Brawn: musimy uniknąć losowości w F1
Pierwsza część sezonu Formuły 1 przebiegła pod znakiem bardzo wyrównanej walki, okupionej losowością wyników, głównie za sprawą nowych opon Pirelli.Michael Schumacher przed przerwą wakacyjną bezpośrednio skrytykował opony Pirelli za to, że nie można na nich wykorzystać pełnego potencjału bolidu, podczas gdy Ross Brawn zastanawia się czy taka losowość wyników w przyszłości nie wpłynie negatywnie na F1.
„Dla dobra F1 musimy zapewnić, aby czynnik losowości nie był zbyt duży” mówił w wywiadzie udzielonym serwisowi Autosport.com. „Uważam, że w tym roku mieliśmy już element losowości, który był ekscytujący, ale uważam, że po jakimś czasie ekscytacja minie jeżeli będzie w sporcie panowała zbyt duża losowość.”
„Dostrzegam fajną analogię do łowienia ryb, o której myślałem pewnego dnia. Wspaniałą rzeczą w łowieniu ryb jest to, że początkujący może stanąć do walki z doświadczonym zawodnikiem i złapać ogromną rybę, gdyż w grę wchodzi tutaj losowość. To sprawia, że jest to ciekawe dla biorących udział w zawodach, ale nie jest to dobre dla kibica tego sportu.”
„To czego nie możemy dopuścić się w sporcie motorowym to losowość, która sprawia, że nie wiadomo kto wygra wyścig i tego, że pracuje się bardzo ciężko nad poprawą auta, ale akurat warunki mu nie odpowiadają i nie jest się konkurencyjnym. Nie chcemy znaleźć się w takiej sytuacji.”
„Do pewnego stopnia wszystko wydaje się iść w dobrym kierunku, ale różnice jakie mamy w przypadku dwóch kierowców tego samego zespołu nadal są interesujące. Podczas jednego weekendu w Red Bullu Mark [Webber] prawie dominuje, a następnym razem Sebastian [Vettel]- i nikt nie rozumie dlaczego tak się dzieje.”
„Gdy coraz lepiej poznajemy opony, pojawia się jakiś wzór i trend. Sądzę, że tak się stanie i tak długo jak tak będzie, wszystko jest w porządku. Niemniej nie chcemy żadnej losowości.”
„Uważam, że zawsze musi być jakiś wzór. Musi być jakiś zespół albo dwa, które stanowią punkt odniesienia, a reszta stara się pokonać ich i aspiruje do tego.”
komentarze
1. Skoczek130
Trzeba też zapobiec dominacji. FIA mocno postarała się oto, aby "podciąć skrzydła" RBR. Ja już wolę nieprzewidywalność. Za dużo jest w sporcie stałości. Lekka, Pływanie, sporty drużynowe - w wielu dyscyplinach dominuje jedna, tudzież dwie drużyny. To złe... ;)
2. rokosowski
Ble ble ble. Takie typowe bzdurki dla gawiedzi, Brawn widzi że mu się grunt pali pod nogami więc wymyśla coraz głupsze wytłumaczenia fatalnej formy merca. Jak w ogóle można mówić o przypadkowości w sytuacji gdy w pierwszej piątce klas. konstruktorów od trzech lat mamy te same zespoły a poziom niezawodności obecnych konstrukcji osiągnął poziom który w np latach 90 wydawał się całkowitą abstrakcją. To właśnie wtedy w F1 była losowość gdy o sukcesie kierowcy w dużej mierze decydowało szczęście. A że teraz stawka jest wyrównana to i niewielkie problemy np z setupem powodują spadek o kilka oczek. Stąd mit o losowości.
3. nefbie
Oczywiste bzdury, wszyscy otrzymują identyczne opony więc o jakiej losowości możemy mówić. Panie Brawn z dużym szacunkiem do Pana osiągnięć, w tej chwili gadasz Pan od rzeczy - może pora na emeryturkę?
4. pjc
@3 Tak z pewnością Twoja rada do niego dotrze:)
Ten człowiek wyraził swoja opinie a jak wiadomo w F1 prowadzi nieustanny wyścig z Neweyem od przeszło 20 lat. To są głowni gracze w tym świecie. Uwierz mi - nikt go z F1 nie usunie - jest zbyt wartościowym człowiekiem dla tej dyscypliny sportu.
5. MarTum
Każdy woli losowość. To są emocje do końca wyścigu. Oglądasz z ciekawością bo nie wiesz co się wydarzy.
Miliard razy lepsze to i ciekawsze niż nudna i wkurzająca dominacja RBR
6. adamusb
Panie Brown, pozwolę się z panem nie zgodzić, właśnie teraz przez tą nieprzewidywalność jest ciekawie, poprzedni sezon, można było sobie odpuścić już w połowie, bo majster był już znany, całe szczęście, że kwestia vice była wtedy jeszcze nie rozstrzygnięta, więc było na co popatrzeć.
7. głodny
Losowość była jest i będzie , bez niej nie było nic.
Przecież sama pogoda jest losowa .
Opony mają wszyscy takie same , i każdy miał tyle samo czasu na testy .
Wiem że jakoś się trzeba tłumaczyć ale z głową panie Ross ,
Problem raczej tkwi w kierowcach , Michael , niestety nie ma już tyle werwy i chęci do wygrywania i ciśnięcia ile wejdzie co kiedyś , możecie to nazywać pechem ale taka jest prawda ..
A Nico , cóż jest dobrym kierowcą , lecz po przejechaniu połowy wyścigu zaczyna zachowywać się jak jego starszy kolega z teamu Schumi .
Oczywiście szacun do wszystkich trzech powyżej wymienionych osób , ale według mnie taka jest prawda lecz pan Ross na głos tego nie powie a jakoś trzeba odpowiedzieć na pytanie - Gdzie tkwi problem słabej formy Mercedesa .
8. Cwirs
Co to za brednie, przeciez kazdy dostaje te same opony, jak moze byc w tym wypadku losowosc ?
9. mwhakowscy
A cóż to za zgoda poglądów zawładnęła wpisami kolegów? Podpisuję się oczywiście pod wszystkimi Waszymi postami. Ciekawym zdań odrębnych. Czy będą takowe?
10. Martitta
Hmm... Być może jest ziarnko prawdy w tym co powiedział Brawn. Ale o tym przekonamy się później.
Na chwilę obecną ciekawą wydaje się dla mnie sytuacja np Lotusa przed Ferrari, choć raczej nie ma to akurat najwięcej wspólnego z oponami w zespole SF:)
Co do przytoczonego przykładu Marka i Sebastiana to również miło jest popatrzeć na różnorodność. A na Webberze jak widać ktoś za chyba za szybko postawił krzyżyk i ja mu życzę kiedyś tego upragnionego mistrza:)
Pozdrawiam
11. PanPikuś
Zastanawiam się czytając powyższe posty, czy aby na pewno ich autorzy przeczytali cały artykuł ze zrozumieniem. To MSC narzeka na prace opon , a brawn narzeka na fakt , że ciężko jest określić Topowe zespoły ( zazwyczaj były to 2 , czasem 3, ale to tyle. O tym mówi Brawn. Ciężko jest okreslić gdzie się kończy czołówka , gdzie jest środek stawki itp. ( poza Marussia i HRT , bo nawet Caterham zrównał się z TorroRosso, tylko czekać na Singapur, Indie, USA bądź Brazylie. Tamte tory powinny im odpowiadać, więc będą pierwsze punkty przy odrobinie szczęścia ( bo tego zabrakło w Walencji :( ).
Nie zrozumcie mnie źle. Nie jestem za sezonami w stylu 2011, ale zgodzę się z Brawnem , że wielcy niech się biją o trofea , średniaki toczą walkę o punkciki i błyski , a także służą za pole manewru dla wykazania się wielkim kierowcą w walce o lepsze fotele, a koniec stawki niech będzie dla tych ambitnych bez kasy i tych co weszli do F1 i muszą pokazać równą jazde.
Ciężko jest mówić tutaj o klasyfikacji , bo spory % punktów to po prostu szczęście. Walencja była tego przykladem. vettel jechjał po pewne 25 punktów i pech , potem GRO , to samo , Hamilton zbliżał się do Alo , ... Maldonado. Monotoniii mówię stanowcze NIE , ale pewien Ordnung musi być , nawet w sporcie:)
12. eveafterdark
dla mnie tam nie musi być wzoru i niech walczy na rownym poziomie nawet 10 ekip, ale widać jasno że praca opon jest do pewnego stopnia poza kontrolą w tym sezonie stąd takie wyniki różnych ekip (i kierowców tych samych ekip) na różnych torach. i to jest niespodzianka i losowośc w pewnym sensie bo poza tym to prawdą jest że dzięki Pirelli jedna nieprzewidywalność została zastąpiona drugą, tzn stan opon na poszczególnym etapie wyścigu u różnych kierowców właściwie całkowicie (o wiele bardziej niż kiedyś) przesądza sprawę np. wyprzedzenia, i właściwie zaskoczeń to nie ma dla tych co oglądają wyścig.i w tym kontekście to się czasem zastanawiam czy różna ilość paliwa w q3 nie była większą niespodzianką... pozdr
13. mwhakowscy
Toć przecież opisany przez kolegę ten pewien porządek jest, no poza niespodziewanym "wyskokiem" Pastora Maldonado. Wielcy biją się o trofea, średniacy .......... A szczęście? Cóż, szczęście, pech i nieprzewidywalność są ulubionymi przez kibiców urokami rywalizacji sportowych. Ja na tegoroczny sezon F1, póki co, nie narzekam. @Martita - Dobrze, że napisałaś (eś?) "Weberowi życzę KIEDYŚ upragnionego mistrza". Trzymam kciuki za Fernando Alonso.
14. mwhakowscy
opisany przez kolegę @PanPikuś
15. Martitta
@13 KIEDYŚ, bo poczciwy chłopina już trochę czasu jeździ. Przecież każdy wie, że obecnie ta druga pozycja w klasyfikacji to jest "patykiem po wodzie pisana" :)
PS Napisałaś - Nick mam w rodzaju żeńskim.
Pzdr.
16. belzebub
Istnieją dwa punkty widzenia, pierwszy, czyli nas widzów, którzy chcą oglądać widowisko, czyli nieprzewidywalność oraz drugi, ten ze strony konstruktorów. I tu nie dziwię się temu co powiedział Brawn, bo ma sporo racji, czego część tu piszących zupełnie nie zrozumiała. A to jest bardzo proste, łatwo jest zrozumieć bolid i go cyklicznie rozwijać, gdy z wyścigu na wyścig zachowuje się w miarę podobnie, niezależnie od rodzaju toru, a mieszanka opon nie pływa znacząco na osiągi bolidu. Ten sezon jest za to bardzo trudny w zbieraniu informacji, głównie przez zachowanie opon, które są bardzo nieprzewidywalne. Wpływa to też na to, że ciężko wytypować pewnego lidera/liderów wśród zespołów. Stąd nie ma punktu odniesienia, o którym mówi Brawn. I tu myślę, że nie tylko Merc ma z tym problemy, ale pewnie i inne ekipy też.
17. mexo4
@Skoczek130- Piszesz że wolisz nieprzewidywalność ,ale masz pretensje że FIA podcieła skrzydła RBR ! Zdecyduj się więc co tak na prawdę byś wolał oglądać ! Mnie osobiście zeszły rok znudził i to strasznie .Rozumiem że jesteś wielkim fanem Vettela ,ale musisz pamiętać że nie tylko w twojego pupila FIA uderzyła .po 2009 roku Brawn też dostał zakaz podwójnego dyfuzora ! A co do vettela ,to dobrze mu zrobi trochę walki z innymi na dystansie ,ma chłop sznse udowodnić czy na prawde ma taki talent czy tylko auto było szybkie .
18. gonzir
Gdyby nie ta losowość to Brown nie wygrał by wyścigu w tym sezonie
19. Skoczek130
@mexo4 - czytasz ze zrozumieniem?? Przecież nie mam pretensji do FIA za utęperowanie RBR. Ale przecież faktem jest, iż zakaz "dmuchanego dyfuzora" miał w głównej mierze na celu przystopować RBR. Nie wiem, co wy dzieci jaracie, ale wyrywacie słowa z kontekstu. Ten sezon nie jest łatwy dla Sebastiana, ale radzi sobie bardzo dobrze. Gdyby nie awaria w Walencji, byłby liderem mistrzostw. A RB8 nie jest przecież dominującą konstrukcją. W tym sezonie wiele zależy od opon, ale dobrze - jest dużo walki i zespoły nie mogą opierać wyniku tylko na czystych osiągach bolidu. W przeciwnym razie McLaren mógłby zdominować sezon, bo mają najlepszą maszynę (dołek był spowodowany nietrafnymi poprawkami, które chyba rozwiązali). ;)
20. mwhakowscy
@Martiitta. Jeżeli Mark Webber ustabilizuje swoją formę na tegorocznej, jeżeli zespół i partner nie będą przeszkadzać i bolid będzie posłuszny, to ma duże szanse na tytuł w przyszłości i pobicie rekordów (ilość występów) Rubensa Barrichello. A teraz przepraszam, że pozwolę sobie w tym miejscu złożyć swoją kibicowską deklarację. Zdajemy sobie sprawę, że naszych kibicowskich rozważań, dyskusji, a nawet kłótni, recept na uatrakcyjnienie naszego ulubionego sportu, żaden z decydentów F1 nigdy nie przeczyta i nie weźmie pod uwagę (z powodów oczywistych), tym bardziej, że recepty i pomysły nasze są (delikatnie mówiąc) wzajemnie się wykluczające. Ja, przykładowo jestem zwolennikiem maksymalnej liberalizacji wszelkich przepisów i regulaminów. Niech zwycięża zespół z najlepszymi kierowcami, innowacyjnymi projektantami i kreatywnymi organizatorami. Tego chciałbym. Być może, śmieszne jest to moje chciejstwo i rozumienie sportu, ale to jest mój kibicowski przywilej i prawo, bo bez miłośników i kibiców rywalizacja sportowa traci sens. To oni są dla nas. Dla nas się ścigają.
21. Leya
przewidywalność w F1 ? te same nazwiska z przodu, te same z tyłu, ta sama kolejność przez cały sezon ? ble..... chyba wolałabym oglądać łowienie ryb :(
22. Martitta
@20 Rekord Rubensa już prawie pobił Schumacher wstępując do Mercedesa:)
23. mexo4
@skoczek130 - Posłuchaj SYNKU uważaj co i do kogo piszesz !!! masz jakąś dziwną obsesje która nazywa się SEBASTIAN VETTEL ! Coś mi się wydaje że jesteś rodzajem jakiegoś psycho -fana ! Wez trochę wyluzuj z tym uwielbieniem swojego MISTRZA bo jak do tej pory to nic wielkiego nie pokazał ! Wygrywać w takim bolidzie jaki miał w zeszłym sezonie to nie problem !! I nie próbuj porównywać swojego idola do Webbera bo doskonale wszyscy wiemy że nie mają identycznych bolidów do despozycji !!! Więc przestań się tu napinać w sieci !
24. Skoczek130
@mexo4 - zapewne w 2009 r., kiedy to żółtodziób Sebastian tylko raz przegrał w qualu z Webberem, też pewnie poróżnili ich samochody. ;] Gdzie ja napisałem, że ubóstwiam Vettela!? Szanuje tego kierowcę i darzę sympatią, ale bez przesady - wolałbym Massę z tytułem mistrzowski, ale niestety to niemożliwe (na razie). Uważam, że jest niedoceniony. Cieszyły mnie jego sukcesy przede wszystkim jednak dlatego, że reprezentuje prywatną ekipę Mateschitza. Może Cię zaskoczę, ale w 2010r. kibicowałem Webberowi. Teraz też chciałbym tytułu dla Marka, ale wiem, że pieniądze lepiej postawić na Niemca. Nie lubię dominacji, chyba że prywaciarz kopie tyłki potentatom. Pzdr
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz