Pietrow pewny utrzymania posady w Renault
Witalij Pietrow jest przekonany, że jego pozycja w zespole Lotus Renault GP jest pewna. Przyszłoroczne plany Brunona Senny, który zastąpił Nicka Heidfelda, są jednak podobne – Brazylijczyk chce zapewnić sobie miejsce w składzie na kolejny sezon. Jeden z przyszłorocznych foteli czeka jednak na Roberta Kubicę.Pietrow stwierdził, że odejście doświadczonego kierowcy jakim był Nick Heidfeld nie wpłynęło negatywnie na wyniki zespołu.
„Myślę, że na chwilę obecną wszystko jest w porządku. Sądzę, że niczego nam nie brakuje. W zeszłym roku obecność Roberta była ważniejsza, ale teraz dokładnie rozumiem co musimy robić”.
„Jak można było zobaczyć w ubiegłym tygodniu, podczas kwalifikacji mieliśmy trochę problemów, ale wyścig – z wyjątkiem awarii hamulców, która i tak nic nie zmieniła – był już udany”.
Kierowca Renault, który obchodzi dziś 27 urodziny, przyznał, że środkowa część sezonu – głównie za sprawą modyfikacji tunelu aerodynamicznego – nie należała do udanych.
„Myślę, że zaprzestaliśmy już rozwoju. Straciliśmy na początku środkowego etapu mistrzostw, a powodem była budowa naszego tunelu aerodynamicznego za sprawą której straciliśmy osiągi z początku sezonu”.
„Podczas ostatnich trzech lub czterech wyścigów trudno było dostać się do czołowej dziesiątki i właśnie dlatego zespół jest rozczarowany. Zadowolenie ekipy przynosi lepsze wyniki”.
komentarze
1. Jaro75
...„Myślę, że wszystko będzie w porządku nawet jeśli on mnie pokona, choć nie ma to dla mnie znaczenia"...
Ja pierd... , On potrafi powiedzieć :)
Nic dodać nic ująć.
Robert wracaj... :-))
2. black knight
Ta wypowiedź była dziwna, ale chodziło mu raczej o to, że da z siebie wszystko bez względu na wynik rywalizacji.
3. bartek1515
Wygląda na to, że zadecyduje kasa i umiejętności. Napewno jeden będzie jeździł u boku Roberta. Fakt, Witek ma kontrakt do końca 2012 (nie jestem jednak w 100% pewny) ale każdy kontrakt można zerwać, więc jeśli okaże się, że Bruno osiąga po prostu lepsze wyniki od Rosjanina, zostanie na kolejny sezon. Ponadto w wypowiedziach brazylijczyka odniosłem wrażenie, że potrafi współpracować chociaż trochę lepiej z inżynierami za co wszędzie dostanie plus. Chociażby wyniki z Belgii po części uświadomiły mnie, że R31 jest bardzo dobrym bolidem ale nikt dotychczas (tzn. w tym sezonie) nie potrafił wykorzystać jego pełni potencjału. Pewnie było to na zasadzie, że "bolid nie chce jechać szybko ale nie wiem dlaczego". Jeśli faktycznie dobrze im się współpracuje nad osiągami i nie jest to tylko czysty element jego PR to jest (a właściwie jedzie) na dobrej drodze do znalezienia kokpitu w 2012. Moim zdaniem decydującym czynnikiem będzie forma Senny w porównaniu do Petrova. Pieniądze przychodzą pewnie podobne ale w umiejętnościach może być różnica.
4. saint77
@1. Jaro75:
ja już nie życzę Robertowi powrotu do LRGP, bo tam aż w oczy szczypie od tego komercyjnego smrodu.
Wg mnie idealne rozwiązanie to jazda dla Williamsa w 2012 a potem, jak się zwolni miejsce w topowym zespole powrót na szczyt.
Jak pisałem pod koniec tamtego sezonu, że Petrov będzie jeździł LRGP nawet jak w każdym wyścigu zaliczy bandę na pierwszym okrążeniu to ktoś mnie zje..ł jak psa.
A on tymczasem mówi wyraźnie: będę jeździł jak mi się podoba i nawet jeśli za drugim kółkiem usiądzie debiutant i będzie mnie dublował w każdym wyścigu, to prędzej on wyleci a nie ja.
5. lipens
A ja uważam że Robert co prawda nie przyciągnie możnych sponsorów od razu ze sobą, ale jeżeli będzie miał dobre wyniki i będzie regularnie na podium to sponsorzy sami przyjdą :)Swoją drogą ciekawe czy już Robert siedział na tym symulatorze :)
6. Grzesiek 12.
No tak , wystarczyło aby zespół zatrudnił kolejnego pay drivera i nagle Pietia z oczywistych powodów .... zastanawia się nad swoją przyszłością :)
A tak bardziej poważnie , zatrudnienie Senny sprawiło że Rosjanin musi się sprężyć aby zatrzymać fotel kierowcy .
Oczywiście dzisiaj można rozważać różne warianty , w zależności na co się zdecyduje zespół ... Jeśli postawi na dwóch płacących kierowców , posada Petrova będzie nie zagrożona ...
A jeśli Lopez zdecyduje się na powrót Kubicy , co wcale nie jest takie pewne z różnych powodów ..... , to jednak Petrov będzie musiał udowodnić swoją wartość ...
Tak czy siak .... dzisiaj idę o zakład że w najbliższej przyszłości , jeśli Brazylijczyk "mocniej przyciśnie " , Pietia parę wyścigów zakończy na bandzie - wszak to gorąca głowa , o wątpliwych umiejętnościach jako kierowca F1 :P
7. pjc
@Grzesiek otworzyłeś mi oczy jeżeli chodzi o jedną sprawę.
Wygląda na to,że teraz zaczyna się poważna walka pomiędzy sponsorami jeżeli chodzi o LRGP i sezon 2012.
Sponsorzy tego, który przegra nie będą chcieli chyba dalej ładować tyle pieniędzy w jazdę kierowcy w czołowym zespole. Poszukają innego zespołu,który przystanie na ich warunki.
Czyli krótko mówiąc wygrywa lepszy - jego sponsorzy zostają.
A w drugim fotelu powinien jeżdzić dobry kierowca,który zapewni solidny,sportowy wynik dla zespołu.
Podobna taktyka do Williamsa.
8. Blaz
Ja już pisałem jak to postrzegam parę dni temu ale się powtórzę.
To co stanie sie w LRGP zależy chyba tylko od G. Lopeza i tego czy interesuje go kasa czy wynik sportowy.
Nie zdziwię się jak na początku przyszłego sezonu za sterami usiądzie Senna i Pietrow. A to będzie oznaczać ze Szanowny Pan Lopez zdecydował się na rozwiązanie finansowe. Troszke trudne do uwierzenia ale możliwe.
Pytanie w jakiej formie będzie Robert po tym całym nieszczęśliwym zdarzeniu.
Może będzie słabszy ,może taki sam ,a jest jeszcze jedna możliwość że będzie lepszy bo i takie rzeczy się zdarzają. Wszystko za pewne będzie jasne po testach w symulatorze i testach w R29
Ja spokojnie czekam na Roberta i będę przyglądał się wydarzeniom czego i wam życzę.
PS pozdrawiam creme de la creme tego forum czyli panów powyżej.
9. Grzesiek 12.
7. pjc
He he walka sponsorów - ciekawie brzmi :P
Sam jestem ciekaw ile Senna wniósł kasy na konto Lopeza i jak się one mają do wkładu Petrova . Myślę jednak , że mimo tego że ostatnio cicho o nowych sponsorach z Rosji .... to i tak ich wkład finansowy jest większy niż wnosi Bruno .
Ale niech się biją , w końcu w dużej mierze taki układ jest wodą na młyn dla Lopeza ...
Znając politykę Lopeza .... wcale nie jestem pewien , że ten się zdecyduje na powrót doświadczonego kierowcy ( Kubicy )do LRGP i raczej pozostawi w zespole "dojnych " kierowców . Chociaż zgadzam się z Tobą , że takie rozwiązanie dla zespołu było by zdecydowanie lepsze .... pozdr.
10. jar188
.............no i jeszcze chcą przetestować Romana, ciasno się robi w LRGP.
11. Grzesiek 12.
8. Blaz
Wygląda na to że w tym wątku mamy podobne zdanie .... Niestety ale to Lopez rządzi :///
Dlatego osobiście się nie pogniewam jak Kubica poszuka sobie innego zespołu . A myślę że chętni się znajdą ....
Również pozdrawiam i zapewniam Cię że " śmietanką " się nie czuję :))))
12. Blaz
10. jar188 - Bardzo słuszna uwaga ... jeszcze Roman.
11. Grzesiek 12. - Inny zespól może i jest to rozwiązanie. Dla mnie to wygląda tak ,że cała ekipa z Enstone jest wyraźnie przygaszona brakiem Roberta. Fakty są takie że morale wpływa na wyniki co widać.
Co do opcji z Williamsem to w obecnej sytuacji za bardzo nie jestem (choć zespół w sercu mocno zakorzeniony) Senna też jeździł w Lotusie i Williamsie (Arton oczywiście)
13. Siffredi
6. Grzesiek 12.
"..., Pietia parę wyścigów zakończy na bandzie - wszak to gorąca głowa , o wątpliwych umiejętnościach jako kierowca F1 :P"
no i tutaj moglibyśmy się spierać, bo ja uważam inaczej. wystarczy wrócić do końcówki sezonu 2010 Alonso-Petrov :) Jak to Alonso miał pretensje, że jechał jakby walczył o tytuł ^^
To tyle o Viti :)
14. robert893
Dla mnie robert by mógł jeździć nawet w FI ale byle by jeździł.
Wątpię żeby wrócił do LRGP...
15. ra_f1
Najpierw to Robert musi wyzdrowieć, potem wsiąść za kółko i udowodnić że organizm dogania jego determinację, a potem pokazać że jest w stanie wytrzymać kilkadziesiąt okrążeń po takich obrażaniach. Wszystkim się wydaje że będzie wspaniale, a spójrzcie jak od wypadku snuje się Massa. To nie poparzony tyłek Mansella czy spalona skóra Laudy, Robert o mało co nie stracił ręki. Złamanie palca ogranicza sprawność, a co dopiero taka miazga. Trzymam kciuki, ale 2010 to może być ostatni sezon Roberta nic dziwnego że Lotus zatrudnia skarbonki, nikt inny z czołówki do nich nie przejdzie.
16. Jaro75
4. saint77
To moje "Robert wracaj" to wiesz było takie ogólne jak to u mnie :) Nie miałem aż tak na myśli LRGP. Mi kolego także co raz mniej to wszystko się podoba co tam się dzieje.Wiem że kasa jest ważna ale już chyba przesadzają.Niby był to taki prawdziwy zespół wyścigowy,nie jakaś korporacja a w takim kierunku to idzie.
Ale niech robią jak chcą.
Mnie interesuje tylko zdrowie Roberta aby mógł wrócić do sportu !
A co do Williamsa to wiem że chciałbyś :) hihi
Ja nie mam nic przeciwko.Fakt że ten zespół boryka się z problemami od lat ale chyba nadal jest to taki prawdziwy team z tradycjami który nadal chce takim pozostać.
To mogłoby być ciekawe doświadczenie dla nas i Roberta.Ciekaw jestem czy tam także bardzo szybko zachwyciliby się Robertem i nazwali swoją lokomotywą :)
Pewnie tak.Tam na pewno Robertos by się nie dusił.
Może właśnie Robert jest im tam potrzebny.
Wiadomo że w LRGP gdyby nie wypadek inaczej by się działo teraz ale Lopez to nie sir Frank Williams więc jestem za Twoją opcją.
Teraz jednak trzymajmy nadal kciuki za Roberta a każdemu kto nie wierzy w Jego powrót mówmy bay bay.Tak delikatnie bo ostrzej to... :))
Pozdrawiam serdecznie :))
PAMIĘTAJĄC CAŁY CZAS,KAŻDEGO DNIA O ROBERCIE :))
17. marcin_114
100 lat Wicia!
18. Qbus81
"Pietrow pewny utrzymania posady w Renault" tylko czy można być pewnym utrzymania się Renault?
19. figo7
Jeśli chodzi o Pietrova to nie ma nic pewnego więc się nie podniecaj a jeśli chodzi o Roberta to myślę że gdy wróci do ścigania a Lotus Renault nie będzie go chciało to cholernie dużo stracą .Zarzekali się że czekają na niego przynajmniej Erik tak mówił , i wyobraźcie sobie jak zareagowała by opinia publiczna i padok że zostawili Roberta na lodzie Ferrari czekało na Masę bo po prostu nie godzi się inaczej , może to do nich nie dociera ale myślę że im bliżej będzie powroty tym sytuacja będzie się zmieniać bo strzelili by sobie w kolano dla samego marketingu oraz wizerunku firmy nie mogą go zostawić a na marginesie Ferrari także sądzę że nie bez kozery chce Robertowi wypożyczyć symulator, nigdy nie przestałem wierzyć że Robert może nie wrócić nigdy ,ten chłopak jeszcze pokaże na co go stać .
20. pjc
@Grzesiek 12 ot co, woda na młyn - dobrze powiedziane.
Blaz tak jak już wspominałem - jest tu wielu użytkowników, którzy znajomością tematyki F1 biją mnie na głowę.
Pozdr x 2.
21. pjc
Thx oczywiście.
22. leo_
M Sokół przekazał na swoim blogu plotkę z padoku (ale coś ma być na rzeczy) o ewentualnej odsprzedaży LRGP holenderskiemu biznesmanowi, a wtedy wszystko może się zdarzyć. Nie wiadomo, czy rynek rosyjski będzie nadal ważny dla nowego właściciela, więc i pozycja Petrova nie musi być pewna.
23. leo_
cd 22. Stąd myślę, reakcja Petrova, który pospieszył z deklaracją o tym , że nigdzie w 2012 r. się nie wybiera...
24. elin
22. leo_ - tylko w takim razie, co to może oznaczać dla Roberta ... Z jednej strony dał się już poznać w światku F1, jako kierowca na którego warto postawić ... A z drugiej, jego forma po wypadku to wielka niewiadoma ..., czyli ryzyko dla zespołu ( nowego właściciela ), który jego zatrudni ...
Jeśli chodzi o walkę sponsorów Brazylijczyka i Rosjanina ... - myślę, że wygra Witalij. Ambicja rządu naszych wschodnich sąsiadów, nie pozwoli, aby ich Rodzynek tak szybko pożegnał F1.
25. jar188
Powiązania biznesowe Lopeza są dla nas zwykłych zjadaczy chleba F1 tak nie jasne, że ciężko gdybać co tam siedzi w jego głowie. Może tylko szuka alternatywy dla jednak kiepskiego Pietrowa (bo jeżeli uznaliśmy ,że Heidfeld jeździł kiepsko to nie można po 1,5 sezonie niczego lepszego powiedzieć o Pietrowie ) i dlatego szansa dla Bruno i jego sponsorów może być ratowaniem (jak w zeszłym sezonie) podupadłego budżetu LRGP ale też może być szukaniem zastępcy dla Pietrowa i oligarchów (w co jednak powątpiewam ze względu na liczne powiązania Lopeza z rynkiem Rosyjskim).
Jest też trzecia opcja komentowana ostatnio przez dziennikarskich "ekspertów" szukających taniej sensacji (coś na zasadzie: napiszę, może się wstrzelę a jak nie to i tak wszystko odkręcę ) ,czyli : pozbycie się Roberta co oczywiście byłoby by bzdurą ze względu na jego ponadprzeciętne umiejętności ( zespół z aspiracjami musi mieć topowego kierowcę a póki co ani Bruno ani Witia tego nie gwarantują) i dopóki nie wróci za kółko nikt nie jest w stanie stwierdzić czy te coś wciąż ma czy nie i właśnie z tym wg mnie wiąże się te całe zamieszenie...
...... czyli najzwyczajniej w świecie Lopez bardzo sprytnie nie tylko szuka nowych rynków ale jednocześnie zabezpiecza się przed (tu odpukać w niemalowane trylion razy) słabszą formą Roberta po jego powrocie, bo póki co nawet sam Robert nie wie jak będzie.
26. 6q47
Sokół podaje za "głuchym telefonem" - czyli streszcza plotki (w pozytywnym znaczeniu tego słowa) krążace po padoku.
Ok.
Ale czy pozyskiwanie nowych partnerów do współpracy z zespołem nie kłóci się z możliwą sprzedażą zespołu? Co na to wszystko Lotus? Zna i wie co jest grane? Kupienie zespołu przez Marcel Boekhoorn-a tylko po to, aby zięć mógł rywalizować w F1 z innymi kierowcami?
Tylko co na to powiedzą inwestorzy związani dłuższymi umowami, sięgającymi nastepnych sezonów?
27. pjc
@w sumie możesz mieć rację.
Wschodni sponsorzy mają ogromne możliwości finansowe - pytanie tylko czy to rzeczywiście "grube ryby" stoją za VP czy jednak nie. I stąd poszukiwanie przez szefostwo LRGP dodatkowych funduszy (może nawet większych) ze strony Brazylijczyka.
Teraz strona sportowa.
VP lepiej zna zespół i przede wszystkim(w przeciwieństwie do Bruno) nie miał przerwy w ściganiu.
Ja jednak podświadomie czuję,że Senna będzie od niego lepszy.
Chyba,że zespół w tej sytuacji jak zaistniała postawi na Rosjanina jako pierwszego kierowcę (bo tak w tej chwili to wygląda-to Vitalij jest obecnie nr 1)
Bruno musi mocno powalczyć jeżeli chce coś osiągnąć.
28. pjc
kom.27 to do elin oczywiście.
29. elin
27. pjc - racja, ciężko stwierdzić, czy " grube ryby " stoją za Witalijem, ale jedna " gruba " na pewno. Przypomniej sobie jak w zeszłym sezonie, sponsorzy Rosjanina spóźniali się z płatnościami, a zespół już zaczynał okazywać zniecierpliwienie ... Jedno spotkanie Putina z " odpowiednimi ludźmi " i na bolidzie LRGP od razu pojawiło znacznie więcej " znaczków " wspierających VP.
Dodatkowo, GP Rosji, które trzeba przyznać nie czekało zbyt długo na wpisanie do kalendarza F1 ...
Dlatego myślę, że nasi wschodni sąsiedzi raczej zadomowili się w tym sporcie na dłużej. A że Pietrow ( na razie ) jest ich jedynym kierowcą - to dla niego w miarę bezpieczna sytuacja.
Bruno pod tym względem ma gorzej, nie jest jedynym Brazylijczykiem w stawce. Ale, trzeba przyznać ( jak napisałeś pod innym newsem ) " magia nazwiska " Senny ... robi swoje nie i pozostaje bez " echa " ... i bardzo możliwe, że Bruno ma hojniejszych sponsorów, niż Massa i Barrichello razem " wycenieni ".
Jednak za sprawy poza sportowe - bardziej stawiam na Rosjan.
A od strony sportowej - pełna zgoda :-).
30. elin
* robi swoje i nie pozostaje bez " echa "
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz