2011-03-27
Buemi: Mogło być jeszcze lepiej
Po awansie do Q3 Sebastien Buemi liczył na punkty w pierwszym wyścigu sezonu – tak też się stało, choć jak twierdzi Szwajcar, w zasięgu było nieco lepsze miejsce. Szanse Jaime Alguersuariego zrujnował natomiast incydent z pierwszego okrążenia. Hiszpański kierowca przyznaje jednak, że osiągi STR6 są obiecujące.R E K L A M A
Sebastien Buemi
„Po awansie do Q3, zakończenie wyścigu na dziesiątej pozycji nie jest złe, choć wydaje mi się, że mógłbym spisać się lepiej – ósme czy dziewiąte miejsce było w zasięgu. Szkoda, że w pierwszym zakręcie doszło do kontaktu pomiędzy mną a moim zespołowym partnerem. Nie był to pierwszy raz, więc po przejrzeniu nagrań z incydentu chyba czeka nas pogawędka na ten temat! W końcówce nie mogłem utrzymać za sobą Massy, który był ode mnie znacznie szybszy – mimo to, jestem bardzo zadowolony z rezultatu. Ogólnie muszę jednak przyznać, że jesteśmy zdecydowanie bardziej konkurencyjni niż w ubiegłym roku, musimy więc kontynuować rozwój i wprowadzać kolejne poprawki. To był pozytywny początek, a my możemy się bardzo wiele nauczyć analizując cały weekend – potem zobaczymy co uda się zrobić w Malezji”.
Jaime Alguersuari
„Mój start był dobry – zdaje się, że awansowałem na dziesiątą lub jedenastą pozycję. Potem, wchodząc w zakręt numer 2, Michael ściął zakręt, ponieważ jechał po zewnętrznej, gdy ja znajdowałem się po wewnętrznej. W konsekwencji dotknął on mojego skrzydła, a ja musiałem zjechać do alei wymienić je na nowe. Nie mógł on tego uniknąć, ponieważ byliśmy już w połowie zakrętu. To oznaczało dodatkowy postój, który skutecznie pozbawił mnie szans na dobry rezultat. Muszę jednak przyznać, że bolid spisywał się dobrze – tempo było całkiem niezłe. Jestem zadowolony z dojechania do mety pierwszego wyścigu, teraz musimy dowiedzieć się co możemy poprawić przed Malezją”.
„Po awansie do Q3, zakończenie wyścigu na dziesiątej pozycji nie jest złe, choć wydaje mi się, że mógłbym spisać się lepiej – ósme czy dziewiąte miejsce było w zasięgu. Szkoda, że w pierwszym zakręcie doszło do kontaktu pomiędzy mną a moim zespołowym partnerem. Nie był to pierwszy raz, więc po przejrzeniu nagrań z incydentu chyba czeka nas pogawędka na ten temat! W końcówce nie mogłem utrzymać za sobą Massy, który był ode mnie znacznie szybszy – mimo to, jestem bardzo zadowolony z rezultatu. Ogólnie muszę jednak przyznać, że jesteśmy zdecydowanie bardziej konkurencyjni niż w ubiegłym roku, musimy więc kontynuować rozwój i wprowadzać kolejne poprawki. To był pozytywny początek, a my możemy się bardzo wiele nauczyć analizując cały weekend – potem zobaczymy co uda się zrobić w Malezji”.
Jaime Alguersuari
„Mój start był dobry – zdaje się, że awansowałem na dziesiątą lub jedenastą pozycję. Potem, wchodząc w zakręt numer 2, Michael ściął zakręt, ponieważ jechał po zewnętrznej, gdy ja znajdowałem się po wewnętrznej. W konsekwencji dotknął on mojego skrzydła, a ja musiałem zjechać do alei wymienić je na nowe. Nie mógł on tego uniknąć, ponieważ byliśmy już w połowie zakrętu. To oznaczało dodatkowy postój, który skutecznie pozbawił mnie szans na dobry rezultat. Muszę jednak przyznać, że bolid spisywał się dobrze – tempo było całkiem niezłe. Jestem zadowolony z dojechania do mety pierwszego wyścigu, teraz musimy dowiedzieć się co możemy poprawić przed Malezją”.
komentarze
1. Arko123
"ósme czy dziesiąte było w zasięgu"
"zdaje się, że awansowałem na dziesiątą lub jedenastą pozycję."
chyba jakies chochliki wkradly sie/
A dzisiaj jechali przyzwoicie, byc moze Torro Roso dolacza do srodka stawki.
2. Arko123
"zdaje się, że awansowałem na dziesiątą lub jedenastą pozycję." to jednak jest dobrze, sory za niepotrzebne zamieszanie.
3. adrianos
Przecież Toro Rosso już dawno jest w środku stawki.
4. modafi
myślę, że kolega nie brał pod uwagę nowych zespołów
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz