Perez - w F1 trzeba się wiele nauczyć
Sergio Pérez, nowy kierowca w stawce Formuły 1, który w tegorocznym sezonie będzie reprezentował zespół Petera Saubera przyznał, że nie przejmuje się faktem, iż jest nazywany "pay driverem”.„Nie obchodzi mnie, jeżeli ludzie mówią, że jestem „pay driverem”, ponieważ wiem, dlaczego jestem w Formule 1” – stwierdził.
„Mam duże wsparcie ze strony swojego państwa, to więc normalne – jeżeli masz udaną karierę, a tak było w GP2, to nic nadzwyczajnego, że dostałem szansę w Formule 1. Jestem z siebie dumny, dumny z mojego kraju, który mi pomaga”.
„Ciężko pracowałem aby dostać się do F1, teraz mam dużą szansę, ale także duże wyzwanie, muszę pracować i uczyć się bardzo dużo w pierwszym sezonie, szczególnie mając tak małe doświadczenie jeżeli chodzi o F1 – na torze spędziłem tylko 1,5 dnia podczas testów. Tak właściwie mój rozwój w Formule 1 dopiero teraz się rozpoczyna”.
„Jestem świadomy, jakim wyzwaniem jest F1 zarówno z punktu widzenia technicznego jak i kierowcy. Tak jak mówiłem, muszę się wiele nauczyć, Kamui będzie moim punktem odniesienia. Jednak moim osobistym celem jest dążenie do ciągłej poprawy. Wsparcie, jakie otrzymuję z kraju jest ogromne, nie chcę nikogo rozczarować” – zakończył.
komentarze
1. LeX IcoN
del popraw końcówkę pierwszego zdania. Pozdro ;)
2. konradosf1
no Pietrow też był dobry w GP2 ale w F1 to co innego. I mam do autora drobne pytanie: Co to znaczy "zażywany"?
3. del
Zdaje się, że autokorekta w edytorze tekstu postanowiła zrobić mi dowcip... poprawione, dzięki.
4. athelas
No Petrov w GP2 też był drugi. Tylko przy świetnym Hulkenbergu miał mniejsze szanse, niż Perez w tym roku z Maldonaldo. Myślę, że lepszy od wspomnianego Petrova nie będzie. Trzeba liczyć na Kobayashiego.
5. probolans
nigdy sie nie doczeka chlopak miejsca w takim zepsole jak lotus renault. Nie bedzie mial nawet okazji udowodnic swojej wartosci o ile ma taką.
6. baworak
lepiej być pay driver-em niż crash driver-em jak kolega Roberta...w dodatku tez mu kupili fotel
7. ktom
dobrze gada dać mu wódki albo raczej tequli
8. Kojag
Teraz jeśli nie jest się pay driverem, nie ma co liczyc na miejsce w stawce, nie mając solidnego doświadczenia, które bez sukcesów na koncie i tak niczego nie gwarantuje. Ostatnim po Hamiltonie i Vettelu, kierowcą który dostał się do F1 ze względu na telant i tam pozostał jest Kobayashi... Teraz to żaden wstyd być pay driverem - to nawet zaszczyt bo widocznie w kategorii jakość/kasa pokonał resztę zawodników których na starcie nie zobaczymy ;)
9. pjc
Życzę Perezowi jak najlepiej.
Mam również nadzieję,że Kamui nie będzie dla niego tylko i wyłącznie daleko ZNIKAJĄCYM z przodu punktem odniesienia. Meksykanin musi chociaż podjąć próbę utrzymania tempa Japończyka.
Szczerze wątpię, że mu się ta sztuka uda. Przynajmniej w pierwszym sezonie.
Ale jeżeli tego dokona to będzie oznaczało,że Sauber będzie miał b.silny skład.
Dużo zależy też od tego jak będzie się sprawował nowy C30.
10. masabitumiczna
@8. Kojag - to jest bardziej skomplikowane niż Ci się wydaje, Vettela od x lat wspierał wielki koncern, który gdyby nie posiadał własnego zespółu, to płaciłby za fotel Vettela na identycznej zasadzie jak ktoś płaci za Pereza, Hamiltona też od najmłodszych lat wspierał McLaren i inwestował w niego grubą kasę zanim wsadził go do bolidu F1, Robert, Heikki, Timo czy Kamui dostali się do F1 dzięki swojemu talentowi
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz