Montezemolo: kierowcy rozpoczną sezon na równi
Podczas wczorajszego, przedświątecznego spotkania w Maranello prezydent Ferrari, Luca di Montezemolo, dał do zrozumienia, że jego kierowcy rozpoczną sezon 2011 z równymi prawami.Podczas ostatniego spotkania Światowej Rady Sportów Motorowych FIA zniosła zakaz stosowania team orders, a Luca di Montezemolo przyznał, że zamiany pozycji kierowców będą dokonywane, jeżeli będą konieczne dopiero w drugiej połowie sezonu.
„Jeżeli będę sądził, że moi kierowcy nie są w stanie wygrać mistrzostw, zmienię ich. Chcę dwóch kierowców, którzy mogą wygrywać” mówił Montezemolo w czwartek podczas spotkania z mediami.
„Nie chcę osoby, która jest sfrustrowana od pierwszego wyścigu, gdyż wie, że ma mniejszą moc. Także wyścig są zbyt nieprzewidywalne.”
„To co jest ważne, to mieć jasne zrozumienie między dwoma kierowcami wtedy kiedy będzie to konieczne i może okazać się potrzebne.”
„Z pewnością w drugiej części sezonu musimy być przygotowani na wszystko, ale w pierwszej części sezonu w interesie zespołu jest postawienie obu kierowców w najlepszej możliwej sytuacji.”
Prezydent Ferrari potwierdził także, że decyzja zespołu z Hockenheim była słuszna.
„Niedorzeczne jest robienie tego w pierwszym, a nawet trzecim wyścigu. Na Hockenheim było to bardzo oczywiste, bardziej niż wcześniej, gdyż Felipe nie był tak szybki.”
Włoch przyznał jednak, że decyzja z GP Austrii 2002, która sprawiła iż FIA wprowadziła w swoje przepisy zakaz stosowania team orders była błędem.
„Dla mnie to był błąd, ponieważ było zbyt wcześnie, ale to był nasz duch w rozumieniu zespołu- wygrywamy razem i przegrywamy razem.”
komentarze
1. sliwa007
Zapewne tak bedzie, jednak znając życie to bardzo szybko okaże się ze Massa nie jest w stanie dorównać Alonso i jeszcze przed półmetkiem sezonu będziemy mieć kierowce nr1 i pomocnika. Wypowiedz ta cieszy mnie bardzo w kontekscie przejscia Roberta do Ferrari...
2. pjc
Nie mam cienia wątpliwości kto będzie nr 1 w tym zespole.
Szkoda, że ten wypadek Felipe miał taki wpływ na jego styl jazdy.
Podobnie było np. z Wendlingerem. Coraz solidniej jeżdżący Austriak, po wypadku w Monaco i przebywaniu w śpiączce przez pewien czas, nie mógł później wrócić do dawnej dyspozycji. Po powrocie do rywalizacji w sezonie 1995 zajmował już odległe miejsca i nie był w stanie nawiązać walki w środku stawki .
3. seb_1746
taaaa..... jasne
4. sever
to tylko ukazuje jak wysokie wymagania co do formy kierowców stawia F-1
5. Xabi89
1. sliwa007 - wiesz, każdego kierowcę w każdym zespole czekała by degradacja do roli kierowcy nr2, gdyby odstawał tak bardzo od kolegi z zespołu. Ja nie mam najmniejszych obaw o to, czy Robert jeździłby na poziomie Fernando, więc takie coś by go nie spotkało . Co do Felipe - mam nadzieję, że słabsza forma z poprzedniego sezonu była raczej spowodowana półroczną przerwą w ściganiu, niż jakimś nieodwracalnym urazem powypadkowym.
To o czym napisał 2. pjc jest bardzo smutne i nie życzę tego Brazylijczykowi, bo ktoś kto walczył jak równy z równym z Raikkonenem po prostu musi być klasowym kierowcą. Wierzę że Massa pokaże znacznie więcej w nadchodzącym sezonie ;).
6. Xabi89
1. sliwa007 - sorry, nie wiem czemu ale zauważyłem w twojej wypowiedzi "nie" między "ta" a "cieszy". A co do Massy, to mam nadzieję, że podział ról pojawi się dopiero pod koniec sezonu ;).
7. Avellana
ja bym chciala zeby byla powtorka z 2008 tylko ze szczesliwszym zakonczeniem dla Felipe. to ze Alonso jest w Ferrari i pierwszy sezon w tym teamie byl dla niego bardzo udany(taka sama historia z Kimim) nie oznacza ze w nastepnym sezonie Felipe bedzie odstawal. nie wglebiajac sie w statystyki patrzac tylko na fakty Kimi zdobyl majestra w Ferrari jezdzac pierwszy sezon a w nastepnym odstawal od Felipe. tak samo jest z Alo tylko z mala roznica ze Fernando nie zdobyl ostatecznie tytulu co nie zmienia faktu ze mial zdecydowanie lepszy sezon od Felipe. Wiec nie rozumiem dlaczego wszyscy mysla ze Massa bedzie pomocnikiem. poczekajcie do polowy sezonu.
8. 6q47
7. Avellana
L di M pozbywa się jednego z kierowców wtedy, gdy nie spełnia oczekiwań lub jest możliwość zyskania czegoś więcej niż "tylko" kierowcę. Musi mieć coś, co pozwala sięgać po laur niezależnie od formy bolidu.
Ostatnie sezony są bardzo trudne, poszukiwanie drogi pozwalajacej na wyjście z tej sytuacji też zajmuje pewne zasoby, zasoby nie tylko wiedzy inżynierskiej...
Ponadto trzeba mieć na uwadze wizerunek Czarnego Konia - nawet w złych okresach należy czynić wszystko tak, aby zły okres był jak najmniej widzoczny dla obserwujacych. Tym bardziej, że obserwujący ma jakiś tam procentowy udział w sukcesach lub właśnie porażkach zespołu.
To nie jest takie proste: że Massa, że Alonso, że ...
9. ziyon
Tja na pewno Alonso na to pozwoli.....];-)
10. elin
Czyli w przyszłym sezonie możemy usłyszeć jak Andrea Stella mówi do Alonso - " Massa is faster than you. Can you confirm you understand the message ? " ;-))).
A tak poważnie, to myślę, że Montezemolo nie chce już przed sezonem pozbawiać Felipe motywacji od walki. Dobrze byłoby zobaczyć Brazylijczyka znów w takiej formie jak w 2008. Jednak watpię w coś takiego. Alonso jest " urodzonym " liderem ( w przeciwieństwie do Kimiego ), co udowodnił w pierwszym sezonie w Ferrari, więc tym bardziej będzie nim w kolejnych latach.
11. grzegorz0812
„Jeżeli będę sądził, że moi kierowcy nie są w stanie wygrać mistrzostw, zmienię ich. Chcę dwóch kierowców, którzy mogą wygrywać” mówił Montezemolo w czwartek podczas spotkania z mediami.
noo i to jest podejście a nie tak jak Lopez i reszta odnośnie Pietrka mydlenie oczu o poprawie
12. saint77
@11. grzegorz0812: przecież Petrov się poprawi, zobaczysz, że w 2011 zdobędzie aż 2 razy więcej punktów niż w tym sezonie. I może rozbije się tylko 3 lub 4 razy, nie tak jak w 2010:)
13. narya
Montezemolo jak zwykle bajki opowiada ;)))
14. Ataru
A ja myslalem, ze wszyscy fani Filipka juz wygineli, a tu prosze, niespodzianka. A tak wielu bylo ich jeszcze calkiem niedawno przeciez i tak glosno krzyczeli... ;-)
15. McLfan
To byli fani Ferrari. Teraz siedzą cicho, bo im głupio z uwagi na to, co Ferrari wyczynia z Alonso. :P
16. Ataru
Alonso to najlepszy kierowca w stawce i fani Ferrari sa dumni z tego, ze on tam przyszedl, bo Ferrari zasluguje na najlepszych kierowcow, taka to juz stajnia. A jesli ktos sie odwrocil bo nie lubi Alonso to taki juz z niego fan i tylko o nim samym to swiadczy.
17. roch1
16. Czy najlepszy to się okaże jak będzie miał równorzędnego partnera...
18. roch1
Z Hamiltonem w zespole nie zaszalał
19. BLOO
Dziwie się , że trzymaja jeszcze Masse, to fajny koleś ale niestety cos w nim pękło . Możemy sibie tutaj dyskutowac czy to przez uraz, czy przerwę w ściganiu, ale prawda jest jedna - Massa bardzo odstaje od Alonso, a chcący walczyć o mistrzostwo trzeba zapomnieć o sentymentach.
Dodatkowo uważam ze Felipe podobnie jak Hamilton, to gwiazdy jednego zespołu, i prawdpodobnie będą w nich tkwić do konca kariery.
Co do pojedynku Alonso- Hamilton to ciężko obiektywnie wskazać zwcięzcę (choć do historii przeszedł wynik w tabeli) to nie można zapominac o tym , że Alonso bardzo uskarżał sie na faworyzowanie Hamiltona i niezdrową atmosfere, co nie mogło nie mieć znaczenia na ostateczny wynik. Alonso podobnie jak Kubica jest kierowca kompletnym - dobrym pod każdym wzgledem , natomiast Hamilton jest chyba najagresywniejszym i najbardziej walecznym kierowcą w stawce (nie wykluczone że też najszybszy) ale ma też wady .
Tak czy owak bardzo liczę na to iż w przyszłym sezonie walka o tytuł bedzie bardziej wyrównana i zacięta. W tym sezonie niestety karty rozdawało 2 średniaków w niesamowitym bolidzie
20. 6q47
16. Ataru
zbrodnią będzie krytyka Alonso?
21. Ataru
20. 6q47, jaka krytyka? Co innego krytyka, a co a odwracanie sie plecami. Dyskutuje w McLfanem, ktory napisal, ze to BYLI fani Ferrari. Wielu sezonowych fanow jest wszedzie dookola, trudno miec do nich szacunek, wiec jesli zauwazylem, ze pozostal jeszcze ktos, kto jest fanem Felipe (bo choc bylo ich tak wielu teraz nie widac na horyzoncie juz... nikogo?) to zwracam na to uwage. To wszystko. Co do sytuacji miedzy Alonso a Hamiltonem to chyba ktos zapomnial, ze zespol robil absolutnie wszystko by Alonso nie zdobyl mistrzostwa, jesli w takich warunkach mial byc lepszy od kogokolwiek (co koniec koncow i tak sie udalo) to naprawde trzeba bylo sie o to bardzo postarac. Niestety pamiec bywa bardzo wybiorcza. I w koncu - ciezko o partnera dla Alonso, ktory moze dotrzymac mu kroku, z dostepnych dzis jest chyba tylko Kubica, z tych niedostepnych moze Hamilton, w niedalekiej przyszlosci moze Vettel, w nieco dalszej - Gutierrez. Ale nie skreslam jeszcze i Massy, ktory w przeszlosci pokazywal, ze jak chce - potrafi.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz