Roberthum
Ostatnia aktywność
avatar
Roberthum

14.11.2025 15:54

0

@Roberthum Miało być "potencjalnego ryzyka"

avatar
Roberthum

14.11.2025 14:35

0

@Michael Schumi  Dlaczego mieliby im zakazać walki w Kanadzie? Reguły sa takie, że mogą walczyć, ale niezbyt agresywnie, żeby nie doprowadzić do uszkodzeń w bolidach. To, że Lando podpalił się i wjechał tam gdzie atak nie miał szans powodzenia to zupelnie inna para kaloszy. Fakt, cud, że Brytyjczyk zniszczył tylko swój bolid, ale jak wyobrazasz sobie zakaz walki pomiędzy dwoma zawodnikami, którzy idą łeb w łeb w walce o tytuł?

To, że ukarali Oscara za wolny pit stop Lando to wierutna bzdura i mit powtarzany nonstop. Lando był przed Oscarem i wg zasad McLarena miał pierwszeństwo do zjazdu. Zgodził się, żeby swój zjazd najpierw zaliczył Piatri, żeby uniknąć podcięcia przez Leclerca (zespól dmuchał na zimne, bo wydaje się, że kierowca Ferrari nie dałby rady podciąc Australijczyka) i już w tym momencie Lando dostał zapewnienie, że kolejnośc będzie utrzymana. Błąd mechaników to zwyczajny zbieg okoliczności, który spowodował tylko tyle, że należało wcielić w życie zapewnienie jakie dostał Norris przed pitstopem Oscara.

Sytuacja w Singapurze jest niejasna, bo wewnętrzne sprawy nie przedostały się do mediów. Niewiadomo co to była za kara jaką nałożył, wewnętrznie zespół na Lando.

Z odwołaniem w Brazylii właśnie cały myk polega na tym, że ewentualny zysk z odwołania w żaden sposób nie przewyższa potencjalnych zysków. Co może zyskać Oscar? jedynie odjęcie 2 pkt karnych. A co byłoby gdyby faktycznie sędziowi orzekliby winę/współwinę Kimiego? Dostałby 5 sekund co dałoby Maxowi dodatkowe 3 pkt w generalce. No nie jest to korzyść ani dla Oscara ani dla Norrisa. Dlatego nie ma mowy o odwołaniu. podejrzewam, że w sytuacji w której Oscar jest zagrożony pauzą w wyścigu, bo np miałby zgromadzone 11 pkt karnych, to zespół złożyłby odwołanie. A tak to nie miało jakiegokolwiek sensu. Raczej nikt nie wierzy, że Kimi dostałby 10s kary, żeby Oscar mógł coś na tym zyskać

avatar
Roberthum

12.11.2025 10:53

1

@Roberthum  oczywiście chodzi o karę czasowa już odbyta w czasie wyścigu. Gdyby to była kara doliczona po zakończeniu rywalizacji to byłaby inna sprawa

avatar
Roberthum

12.11.2025 09:19

1

Ten hejt na wszystko co brytyjskie w F1 nie jest nawet śmieszny, jest po prostu żałosny. Ludzie zastanowcie się i pomyślcie co ma dać odwołanie od kary Piastriego? Przecież nie cofną mu kary 10s. Nigdy w historii nie zdarzyło się, żeby komuś anulować po wyścigu karę czasowa. Co najwyżej mogą uzyskać odjęcie 2 pkt karnym Oscarowi, ale nie jest on w najmniejszym stopniu wykluczeniem z Grand Prix za punkty. Ewentualnie jakby uzyskali karę dla Kimiego, to Włoch dostałby 5s, więc jedynym kto by na tym zyskał był Max - McLaren i Oscar nie mają szans na uzyskanie jakiejkolwiek realnej korzyści z odwołania, więc nic dziwnego, że odwołania nie złożą 

LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA, a zastosowanie mają Polityka prywatności oraz Warunki korzystania Google.
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu
Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA, a zastosowanie mają Polityka prywatności oraz Warunki korzystania Google.