DO
GP Australii
14.03 - 16.03
ZOSTAŁO
POPRZEDNI WYŚCIG 
GP Abu Zabi
-
McLaren sięgnął po tytuł mistrzowski, ale Ferrari nie sprzedało łatwo skóry
-
Stake Sauber kończy sezon wyścigiem pełnym błędów
-
Williams bez punktów na zakończenie sezonu
-
Alonso liczy, że nowi pracownicy pomogą Astonowi w przyszłym roku
-
Haas przegrał walkę z Alpine o szóste miejsce w klasyfikacji konstruktorów
-
Słaby występ Visa RB w finale sezonu na torze Yas Marina
-
Ferrari zrobiło, co mogło, ale tytułu nie wywalczyło
Ostatnia aktywność
07.02.2011 00:04
0
Dzisiejszy dramat naszego rodaka, który w sportach motorowych dotarł na sam szczyt, tam gdzie żaden Polak przed nim jeszcze nie był, bardzo mnie zasmucił. Nie dlatego że jestem jego wielkim fanem, jako rodakowi oczywiście mu kibicuję i życzę jak najlepiej, ale dlatego, iż mimo dużego optymizmu, myślę, że ten nieszczęśliwy wypadek przekreślił realne szanse RK na odniesienie sukcesu o którym marzył w F1, tak naprawdę jedynej rzeczy która takich bezkompromisowych ludzi jak On interesuje - bycia niepodważalnym mistrzem tego sportu. Napiszę to o czym zapewne wielu ludzi myśli, a część wyraziła na tym i innych forach. Moim zdaniem, pomijając fatum, RK zgubiła pewna polska cecha, o której ostatnio wiele słyszymy przy okazji innej, nieporównywalnej tragedii, mianowicie brak wyobraźni i odpowiedzialności. W tym momencie należy pomyśleć o tych kilkuset osobach w zespole LRGP, którzy tak ciężko od zeszłego roku pracowali na to by RK mógł spełnić swoje i nie oszukujmy się równiez nasze marzenia. To oni, poza RK są faktycznymi przegranymi, bowiem tegoroczny samochód był przygotowany pod RK i dla RK. W pełni chłodny profesjonalnista i człowiek świadomy ryzyka w tym sporcie, jakim RK bez wątpienia jest, nie powinien ponosić niepotrzebnego, dodtakowego ryzka w imię realizacji własnych ubocznych ambicji. Przede wszystkim o czym napisał min Niespokojny, zawodowiec winien skupić się na zasadniczym celu i nierozpraszać na ryzykowne hoby. Chyba, że dla RK w istocie MS w F1 nie byo celem samym w sobie. Ale o tym wie tylko on sam. Oczywiście życzę RK wszystkiego najlepszego, przede wszystkim zdrowia, jeśli odzyska pełną sprawność, mam nadzieję, że nie będzie kusił po raz kolejnylosu.
Przejdź do wpisu Poważny wypadek Kubicy
06.02.2011 23:41
0
Dzisiejszy dramat naszego rodaka, który w sportach motorowych dotarł na sam szczyt, tam gdzie żaden Polak przed nim jeszcze nie był, bardzo mnie zasmucił. Nie dlatego że jestem jego wielkim fanem, jako rodakowi oczywiście mu kibicuję i życzę jak najlepiej, ale dlatego, iż mimo dużego optymizmu, myślę, że ten nieszczęśliwy wypadek przekreślił realne szanse RK na odniesienie sukcesu o którym marzył w F1, tak naprawdę jedynej rzeczy która takich bezkompromisowych ludzi jak On interesuje - bycia niepodważalnym mistrzem tego sportu. W tym miejscu kończąc te być może niepotrzebne dygresje, napiszę to o czym zapewne wielu ludzi myśli, a część wyraziła na tym i innych forach. Moim zdaniem, pomijając fatum, RK zgubiła pewna polska cecha, o której ostatnio wiele słyszymy przy okazji innej, nieporównywalnej tragedii, mianowicie brak wyobraźni i odpowiedzialności. Piszę to wiedząc, jak niektórzy z Was zareagują na tą wiadomość, ale pomyślcie w tym momencie o tych kilkuset osobach w zespole LRGP, którzy tak ciężko od zeszłego roku pracowali na to by RK mógł spełnić swoje i nie oszukujmy się równiez nasze marzenia. To oni, poza RK są faktycznymi przegranymi, bowiem tegoroczny samochód był przygotowany pod RK i dla RK. W pełni chłodny profesjonalnista i człowiek świadomy ryzyka w tym sporcie, jakim RK bez wątpienia jest, nie powinien ponosić niepotrzebnego, dodtakowego ryzka w imię realizacji własnych ubocznych ambicji. Oczywiście życzę RK wszystkiego najlepszego, przede wszystkim zdrowia, jeśli odzyska pełną sprawność, mam nadzieję, że nie będzie kusił po raz 3 losu.
Przejdź do wpisu Operacja Roberta Kubicy dobiegła końca