Felipe Massa przyznał, że wolałby wygrać dzisiejszy wyścig, jednak zdecydował się zrobić to, co leżało w interesie jego teamu – Ferrari. Zaprzeczył jednak, jakoby otrzymał polecenia zespołu, które są zakazane.
„Kierowca zawsze chce wygrywać, więc nie mogę być do końca zadowolony z drugiego miejsca. Wiem, że w tym roku zespół stracił za dużo punktów w poprzednich wyścigach, dziś było ważne, aby wyciągnąć maksimum.”Massa przyznał, że wziął pod uwagę głównie dobro teamu. Nie potwierdził więc wersji zdarzeń swojego inżyniera wyścigowego, który po wyścigu stwierdził, że Massa popełnił błąd, wrzucając w jednym momencie trzy biegi do góry:
„My, kierowcy, przede wszystkim musimy pomyśleć o interesie zespołu, dziś po raz kolejny to pokazałem. W mojej opinii nie były to polecenia zespołu: mój inżynier cały czas informował mnie o tym, co dzieje się za mną, szczególnie kiedy zmagałem się trochę na twardszych oponach. Zdecydowałem więc zrobić to, co najlepsze dla zespołu, przyjechanie na metę dwoma bolidami na miejscach 1 i 2 jest najlepszym możliwym rezultatem, czyż nie?”
„Miałem wspaniały start, najlepszy w sezonie. Na początku, na miękkich oponach byłem bardzo szybki, ale potem, na twardych mieszankach nie byłem w stanie jechać z idealną szybkością. Myślę, że dziś udowodniłem, że wszystko jest w porządku – jestem kierowcą, który jest zdolny do wygrywania. Miło byłoby stanąć na wyższym stopniu podium. Chciałbym zadedykować mój rezultat Fernando Marinsowi, mojemu znajomemu, który zmarł na początku tego tygodnia.”
25.07.2010 22:41
0
@dziarmol Może Massa dopiero po fakcie zaczął żałować że przepuścił Alonso? Zresztą jak by to wyglądało jakby na konferencji się uśmiechał i "palił głupa" jakby nigdy nic. Poświęcił się dla kolegi z teamu ale to nie znaczy że jest mu z tym dobrze.
25.07.2010 22:43
0
Massa to spoko gość :)
25.07.2010 22:43
0
29. elin - to jest korporacyjny bełkot po fakcie. Albo sport albo układanie kolejności. Takie zachowania działają na niekorzyść sportu i na zainteresowanie kibiców wyścigami. To są wyścigi z naciskiem na słowo wyścigi. :-)
25.07.2010 22:48
0
35. dziarmol - no właśnie albo, albo, więc jeśli zgodził się być psem, to niechaj teraz szczeka ;) Dobrze wiesz jaki byłby smród, gdyby go nie przepuścił ;-)) Dwulicowośc mówisz? No to pod tym kątem idealnie uzupełnia się ze swoim partnerem zespołowym. Ale parka ;-)))
25.07.2010 22:50
0
36. Orlo- Nie bądźmy dziećmi, Massa bardzo dobrze wiedział co zrobił ;-) A co do Twojego ostatniego zdania to jedna uwaga , skoro zastosował się do polecenia zespołu to kiego boczy się na Alonso?
25.07.2010 22:52
0
39. Marti- Albo ma się jaja albo się szczeka ;-))
25.07.2010 22:53
0
@ ris,no myśkę, ze elin też wolałaby oglądać wyścigi (tak wnioskuję z jej wypowiedzi powyżej ;)) ale ma rację w sensie, ze Domenicalli i Smedley są siebie warci (głównie jeśli chodzi o ilość popełnianych błędów i nietrafnych decyzji w ostatnich 2 latach) ja myślę, że sam MAS był aż "tak wyraźną" sugestią zdumiony, dlatego go chyba zatkało (mam na myśli jak to zostało powiedziane, bo to że robią z niego nr 2 to wiadomo i widać od momentu przyjścia Santandera z ALO, ale o tym już pisałem gdzie indziej) pozdrawiam
25.07.2010 22:54
0
@dziarmol Nie miałeś nigdy w życiu takiej sytuacji że żałowałeś jakiegoś wyboru? Jeżeli tak, to gratki dla Ciebie. A co do "boczenia się" na Alonso. Cóż, kierowcy F1 są tylko ludźmi, mają swoje uczucia. Widać że Massie nie łatwo pogodzić się z faktem że zespół kazał mu przepuścić kolegę, zresztą samo to że jest sporo wolniejszy od Fernando też nie jest dla Massy zbyt przyjemne...
25.07.2010 22:56
0
@Marti i uważam że Ferrari tym hmmm.. manewrem wpadło w wielkie śmierdzące odchody;-)) (nie chcę bana ) I nie bez udziału Massy który swoim zachowaniem po wyścigu dał niejako pretekst do wyciągnięcia bata z za szafy ;-))
25.07.2010 23:03
0
43. Orlo To nie tak ;-)) Uważam tylko że skoro podjęliśmy jakąś decyzję obojętne czy dobrą czy też złą to winniśmy przyjąć na klatę to co owa decyzja przynosi , a u Felipe jakoś tak tego nie widać. No i skoro talent nie nadążą za ambicjami to też in minus, w kontekście Twojego ostatniego zdania ;-))
25.07.2010 23:04
0
42. eveafterdark - dokładnie tak ! Z drugiej strony jestem ciekawy czy poza karą pieniężną FIA zajmie sie tą sprawą.
25.07.2010 23:08
0
Felipe stracił chyba dużą część fanów F1 to sport a sportowiec startuje po to by wygrywać... miał wygraną na wyciągnięcie ręki nie wziął jej... Robert sprzedał by dusze nawet do HRT żeby wygrywać! Mówicie o kasie a co wy myślicie że Massa kasy niema?? Pipa jest dla mnie nic więcej...
25.07.2010 23:09
0
Co do Kubicy w Kanadzie to dobry materiał jest tutaj assjatka. wrzuta. pl /film/7lzfM0YGBHw/ robert_kubica_canadian_gp_2008. Wcale nie widać tam, żeby Nick puścił Roberta. A jeśli nawet tak było, to zrobili to z taką klasą, że to było niezauważalne. Natomiast to, co dzisiaj zrobiło Ferrari, to po prostu ordynarne przepuszczenie się zawodników na prośbę temu! PS Może i Nick chciał wtedy przepuścić Roberta, ale ten tak naprawdę miał go już na tej prostej "na widelcu".
25.07.2010 23:10
0
47. 21focus - są kontrakty które zawierają pewnw warunki -nie zapominaj o tym. Massa to tylko kierowca i nic więcej ( niestety )
25.07.2010 23:14
0
48. gazek - wyobrażasz sobie , że Nikuś bezinteresowanie pozbywa sie pierwszego zwyciestwa w karierze. Ja w to nie wierzę poprostu nie mógł jechać szybciej :-)
25.07.2010 23:16
0
@ 46. ris, nię sądzę, karę dostali, ale teraz będą im patrzeć na ręcę bo co taka presja jaka jest w Ferrari może robić to widzą nie tylko fani ;) ale raczej to nie bedzie teraz "rodzina Ferrari". Pozdrawiam @ 47,taa, na pewno do HRT by poszedł ;) MAS nie ma obecnie nic do gadania w Ferrari; szefostwo jest pod silną presją wyniku, a z drugie strony jest presja sponsora - Santander nie przyciągnie klientów do swoich oddziałow dlatego , że się reklamuje na włoskim bolidzie, ale sprawić ma to , ze zwycięski/wygrywający ALO. Pozdrawiamm
25.07.2010 23:18
0
Mi nawet nie jest szkoda Massy. W pełni świadomie akceptuje spychanie do roli pomocnika Alonso i dostarczyciela punktów, tylko po co? Ferrari w tym sezonie i tak o nic już nie walczy. Może wychodzi z podobnego założenia co kiedyś Barrichello a ostatnio Kovalainen, że lepiej jest być drugim kierowcom w mocnym zespole niż pierwszym w słabym? Dużo bardziej podoba mi się postawa Webbera, który zdecydowanie daje do zrozumienia, że nie godzi się z pozycją nr 2 w zespole.
25.07.2010 23:21
0
51. eveafterdark - To chyba zacznę kibicować Hamiltonowi ;-))) A swoja drogą Alonso mnie rozbroił jak to się niepokoił co się stało z bolidem Massy - ehhh
25.07.2010 23:24
0
powiem więcej GDYBY JAKIMŚ CUDEM ... BYŁBY TO PIETROW JADĄCY PRZED KUBICĄ TO ANI JEDNEGO SŁOWA NIE BYŁOBY PRZECIWKO TEAM ORDERS a swoją drogą to wolę już team orders niż kolizje podobne do vettela i webbera
25.07.2010 23:24
0
ris, nie wiem do końca; może było polecenie, żeby Nick nie podejmował "obronnej jazdy", a to już wystarczyło, nie musiało to być polecenie przepuszczenia; a może w ogóle nie było żadnego polecenia; nie wiem; ale jazda Nicka po wyjeździe z pitlane nie wskazywała bynajmniej, że ma jakieś instrukcje przepuszczenia Roberta.
25.07.2010 23:27
0
55. gazek właśnie tak mnie się też wydaje jeśli chodzi o Nkcka
25.07.2010 23:38
0
@ 53 ris. mnie też, hehe, troskliwy tatuś ALO ;))) w ogóle całej konferencji nie mogli poskładać potem. ja jestem makaroniarz jeśli chodzi o F1 (nie tylko zresztą) i tak jak od 15 lat będę dalej kibicował Ferrari, choć ręcę (tak od 2008r) coraz bardziej mi opadają :) a Lewisa to nawet lubię - też mnie wk****, że czasem mu puszczają sędziowie rzeczy, ale staram się tak obiektywnie na tą Formułę zaglądać, i wtedy nie mogę się oprzeć stawierdzeniu, ż epod wieloma względami HAM jest bardzo dobry, jeśli nie najlpeszy, no i w tym sezonie troche emocji i wyprzedzania wniósł, starczyło by na kilku kierowców
25.07.2010 23:42
0
30. dziarmol@biss - właściwie, to racja. Felipe sam siebie sprowadził do roli nr 2. I chyba zamienił szanse na tytuł - na dwuletnią " spokojną " jazdę dla " Rodzinki ". Szkoda, ale jego wybór ... Mam tylko nadzieję, że Webber tak łatwo nie skapituluje ;-). pozd. ris & eveafterdark - również sią z Wami zgadzam, to powinny być wyścigi, a nie ustawianie wyników. Wielkie rozczarowanie i tyle - Ferrari pokazało dzisiaj, ile w tak " znakomitym " zespole ma obecnie do powiedzenia sponsor. Spaprali cały wyścig, a przecież spokojnie Alonso mógł wygrać bez takich " akcji " ze strony zespołu. Pozdrawiam
25.07.2010 23:49
0
57. eveafterdark - ja akurat Hamiltona nie libię ( tak z przkory napisałem :-)) 58. elin - to miło że wszyscy się zgadzamy ale co do wyścigu pozosał mi duży niesmak . Co do Alonso oczywiście, ze mógł wygrać bez pomocy "wielkiego brata" ale prezio był więc jak, ze to by wyglądało ;-))
25.07.2010 23:52
0
55. Ale Nick powiedział wprost po wyścigu, że gdyby zespół go faworyzował to by wygrał ten wyścig. www . youtube . c o m / watch?v=O3rqxkbKPOU Podawałem ten link, jest tutaj sam manewr wyprzedzania, nie wygląda naturalnie zważając na to, że pojechał ten zakręt strasznie szeroko, a gdy tylko dojechało do niego Renault to szybko wrócił na prawidłowy tor jazdy.
25.07.2010 23:53
0
Ferrari to krętacze i tyle
25.07.2010 23:56
0
tak a propo cytatów 30 i 52, no to jednak sytuacja i te wszystkie powody ktore leża pod u MAS i WEB są jednak inne, obawiam się jednak elin, że Mark, może się długo bronić, a skończy sie tak jak w Ferrari, niestety. pozdrawiam, ida nyny ;)
25.07.2010 23:57
0
59. ris - prezio jest dość często w garażach Ferrari i pilnuje Alonso chyba bardziej niż sam markiz. Ale dzisiaj to zespół zrobił nie reklamę Santandera, a anty - reklamę ;-))
25.07.2010 23:58
0
60. Polak477 - nie do końca tak było Robert odrabiał niesamowicie do Nicka i bez żadnego problemu by go wyprzwedził jedynie może to, że Nick nie robił problemów bo wiedział, ze i tak nie da rady. W innym wypadku nie pozwolił by się wyprzedzić.
26.07.2010 00:00
0
@ ris. wiem, wiem ;))) dlatego nie mogłem odmówić sobie tego wpisu o HAM - dziś za to miał wyścig nuda, ze hej
26.07.2010 00:03
0
63. elin - ja sądzę, że Massa specjalnie tak bardzo zwolnił żeby nikt nie miał wątpliwości, że kazali mu przepuścić Ferdka. Też mi się wydaje, że miała miejsce antyreklama ale kibice z Hiszpanii są ślepo zakochani w Fernando. '-))))
26.07.2010 00:06
0
65. eveafterdark - faktycznie nudny nawet paliwo oszczędzał co za postęp taktyczny. ;-))) A poważnie - to samochód daje mu możliwość utryzmywania się na topie , mimo to ribi dalej sporo szkolnych błędów :-)
26.07.2010 00:21
0
@60 Ja uważam, że Nick "puścił" Kubicę, bo już nie miał wyjścia, bo nie mógł go po prostu zablokować. Kubica się wepchnął od wewnętrznej pod koniec tej długiej prostej, więc Nick odpuścił sobie i pojechał szeroko, żeby nie było kontaktu między samochodami. Po wyjeździe z pitlane Nick po prostu jechał i widać było, że nie ma żadnych instrukcji puszczenia Roberta. Więc Robert wsiadł mu na ogon i go w końcu wyprzedził wpychając się od wewnętrznej. Żadnego widocznego przepuszczenia tam nie widać, w przeciwieństwie do dzisiejszego zdarzenia w zespole Ferrari.
26.07.2010 00:40
0
62. eveafterdark - również się tego obawiam. Mark już próbuje się wycofywać ze swoich wypowiedzi po GP Wielkiej Brytanii, a jego jazda w Niemczech była dość " przygaszona ". Ale mam nadzieję, że Red Bull nie będzie miał z nim tak łatwo jak Ferrari z Felipe ;-) 66. ris - nie da się zaprzeczyć, Massa przepuścił Alonso w bardzo " widowiskowy " sposób, którego nie można pomylić z tzw. błędem kierowcy ( jak to próbowano nam wmówić ). I muszę się zgodzić - Alonso w Hiszpani jest na " piedestale " i pewnie długo nic tego nie zmieni. A swoją drogą, to zastanawiam się ile kasy w Ferrari, McLarena i na reklamy na torach przekazuje Santander - bo ich reklamy, są widoczne wszędzie ... ;-)) Dobranoc :-)
26.07.2010 00:51
0
69. elin - tak w bardzo widowiskowy sposób wart w chwili obecnej 100 tyś. ;-))) dobranoc
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się