Fin Kimi Raikkonen podczas dzisiejszych treningów wyleciał z toru, co spowodowało zapalenie się jego bolidu.
“Na początku ognia było mało, wtedy, kiedy się zatrzymałem. Obsługa techniczna nie chciała jednak nic z tym zrobić. To dlatego sprawy przybrały gorszy obrót- przez to spaliło się dużo elementów bolidu, cała hydraulika. Przez to naprawa potrwa dłużej niż powinna.”Gdyby nie opieszałość obsługi, według opinii fińskiego kierowcy można by spokojnie uniknąć kary przesunięcia o 10 pozycji w tył.
Do czasu wypadku jazda zawodnika McLarena była na tyle dobra, że możemy spodziewać się jego dobrej jazdy w kwalifikacjach. On sam jest jednak niezadowolony z nowego systemu kwalifikacji, szczególnie na takim specyficznym torze jak Monaco: „W tym roku to trzeba mieć szczęście, żeby w kwalifikacjach mieć wolny tor, inaczej nie osiągnie się dobrego rezultatu.”
26.05.2006 09:02
0
Szkoda że może wymienić silnik. To jest bardzo utalentowany kierowca. Myślę że dobrze pojedzie na kwalifikacjach.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się