WIADOMOŚCI

Hamilton umacnia pozycję w mistrzostwach
Hamilton umacnia pozycję w mistrzostwach
Prognozy synoptyków ponownie nie sprawdziły się, a GP Chin przebiegło wyjątkowo spokojnie. Lewis Hamilton prowadząc od startu do mety pewnie umocnił się na pozycji lidera mistrzostw świata. Drugi po zamianie miejsc z Kimim Raikkonenem na ostatnich okrążeniach był Felipe Massa. Robert Kubica, przekraczając linię mety na szóstej pozycji po przedostatnim wyścigu sezonu przestał się liczyć w walce o tytuł mistrzowski.
baner_rbr_v3.jpg
Jeszcze przed weekendem w Szanghaju wszyscy kibice Roberta Kubica liczyli na pasjonującą pogoń za tytułem mistrzowskim, jednak dysponujący najsłabszym bolidem Polak po nieudanej sesji kwalifikacyjnej nie był w stanie utrzymać się na pozycji pozwalającej walczyć z najlepszymi o tytuł w ostatnim wyścigu sezonu.

Wyścig rozpoczął się w sprzyjających warunkach, jedyną anomalią pogodową, która jednak nie miała wpływu na przebieg wyścigu, była lekka mgiełka jaka zalegała w niektórych częściach toru. Po zgaśnięciu pięciu czarownych świateł do przodu pewnie ruszył Lewis Hamilton, który tym razem idealnie złożył się w pierwszy zakręt i utrzymał prowadzenie. Za Brytyjczykiem po pierwszym łuku znaleźli się Kimi Raikkonen oraz Felipe Massa.

Obchodzący dzisiaj urodziny Heikki Kovalainen po starcie wyprzedził Fernando Alonso, jednak jeszcze na pierwszym okrążaniu Hiszpan odzyskał pozycję. Pierwszą ósemkę uzupełnili Nick Heidfeld, Sebastian Vettel oraz Robert Kubica, który do wyścigu ruszał z 11 pola startowego.

Na pierwszych zakrętach doszło do kontaktu pomiędzy Jarno Trullim i Sebastienem Bourdais. W wyniku tego incydentu Francuz spadł na odległe miejsce, a Jarno Trulli był zmuszony odwiedzić swoich mechaników na pit lane. Po wyjeździe z boksów bolid Włocha jednak dalej sprawiał problemy i ostatecznie na drugim okrążeniu kierowca Toyoty wycofał się z wyścigu.

Pogoda, ani incydenty nie zakłóciły rywalizacji najlepszych kierowców, a Formuła 1 powróciła do standardowej procesji, w której najbardziej emocjonujące okazały się postoje w boksach. Pierwszym kierowcą, który zjechał na swój planowany pit stop był Mark Webber z Red Bulla. Australijczykowi zapas paliwa starczył jedynie na 12 okrążeń. Robert Kubica w tej części wyścigu tracił do prowadzącego Hamiltona przeszło 30 sekund.

Zaskakująco szybko do boksów zjechał, rywalizujący o tytuł mistrzowski, Felipe Massa. Brazylijczyk zjechał na pit lane już na 14 okrążeniu. Kółko później swoich mechaników jednocześnie odwiedzili Lewis Hamitlon i Kimi Raikkonen.

Na 17 okrążeniu pierwszy postój zaliczył Nick Heidfeld. Robert Kubica pozostał na torze do 25 okrążenia, będąc tym samym jednym z najdłużej pozostających na torze kierowców jadących na dwa pit stopy. Po 30 okrążeniach do pit lane zaczęli zjeżdżać zawodnicy, którzy obrali strategię 1 postoju: Kazuki Nakajima, Timo Glock, David Coulthard oraz Giancarlo Fisichella.

Druga seria pit stopów nie przyniosła radykalnych rozwiązań. Robert Kubica zdołał awansować przed Sebastiana Vettela, a przebita opona w bolidzie Heikkiego Kovalainena pozwoliła Polakowi zyskać jeszcze jedną pozycję. Obchodzący dzisiaj urodziny Fin nie sprawił sobie prezentu urodzinowego, gdyż na 49 okrążeniu musiał ponownie wycofać się z wyścigu.

Jadący w „nieprawidłowej kolejności” na drugiej i trzeciej pozycji kierowcy Ferrari zafundowali kibicom żenujący spektakl. Na 7 okrążeń przed metą Kimi Raikkonen na głównej prostej dał się łatwo objechać Felipe Massie, który tym samym stracił do Lewisa Hamiltona o dwa punkty mniej.

Przed ostatnim wyścigiem sezonu, Lewis Hamilton ponownie ma największe szansę na tytuł. Jadąc do Brazylii na wielki finał będzie miał siedmiopunktową przewagę nad drugim Felipe Massą, który walcząc o tytuł będzie się ścigał przed własną publicznością. Jeżeli Brazylijczykowi uda się sztuka wygrania mistrzostw w sezonie 2008, to tytuł powróci do Brazylii po 17 latach. W 1991 roku po najwyższy laur F1 sięgnął wspaniały Ayrton Senna.

Zapowiada się zacięty pojedynek o mistrzostwo na torze Interlagos w Sao Paulo, a polskim kibicom pozostanie pasjonowanie się rywalizacją Roberta Kubicy i Kimiego Raikkonen o trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej kierowców.

Wyniki

Poz. Kierowca Zespół CzasPunkty
1 gb Lewis Hamilton McLaren 1:31.57.403 10
2 br Felipe Massa Ferrari + 14.925 8
3 fi Kimi Raikkonen Ferrari + 16.445 6
4 es Fernando Alonso Renault + 18.370 5
5 de Nick Heidfeld BMW Sauber + 28.923 4
6 pl Robert Kubica BMW Sauber + 33.219 3
7 de Timo Glock Toyota + 41.722 2
8 br Nelson Piquet Jr Renault + 56.645 1
9 de Sebastian Vettel + 1:04.339
10 gb David Coulthard Red Bull + 1:14.842
11 br Rubens Barrichello Honda + 1:25.061
12 jp Kazuki Nakajima Williams + 1:30.847
13 fr Sebastien Bourdais + 1:31.457
14 au Mark Webber Red Bull + 1:32.422
15 de Nico Rosberg Williams + 1 okr.
16 gb Jenson Button Honda + 1 okr.
17 it Giancarlo Fisichella Force India + 1 okr.
18 fi Heikki Kovalainen McLaren + 6 okr.
19 de Adrian Sutil Force India + 41 okr.
20 it Jarno Trulli Toyota + 55 okr.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

247 KOMENTARZY
avatar
kris-07

19.10.2008 16:17

0

ciekawe czy gdyby mclaren nie zdobyl tajnych projektów Ferrari mieli by taki dobry bolid.


avatar
Marti

19.10.2008 16:23

0

dziarmol - proponuję, abyśmy zakończyli temat o Zientarskim, dobrze? Tak, powątpiewałam, lecz miałam na myśli bezpośrednią walkę na torze a nie wywalenie się przeciwników poza tor ułatwiających w ten sposób sprawę :-) niemniej jednak dobrze się stało, gdyż śmiem twierdzić, że Trulli tradycyjnie nie pozwolił by się wyprzedzić :-) a wyścig więcej niż nudny, mnie się raz nawet zdarzyło zdrzemnąć mimo ryku silników he he he ;-) pozdr.


avatar
leo_

19.10.2008 16:25

0

kb79-ja nadal uważam, że Hamilton jeździ bardzo dobrze, ale każdy oczywiście może mieć własne zdanie. Jednak jestem gorącym fanem Roberta i przypuszczam, że jest od Hamiltona nawet lepszy Może niekoniecznie technicznie, choć tu nie mam porównania, bo obaj nie jeżdżą w równych zespołach, ale pod względem psychiki i mentalności , to i owszem. To widać, słychać i czuć.


avatar
dziarmol@biss

19.10.2008 16:26

0

2008-10-19 16:23:40 Marti - ok Zientarski out pozd. :-)


avatar
Angulo

19.10.2008 16:26

0

kris-07-mieliby jeszcze lepszy...


avatar
kris-07

19.10.2008 16:28

0

Mc_girl------------ zenujacy to jest hamilton a nie massa. kazdy inny team zrobilby to samo co Ferrari. Ferrari to cala druzyna a nie RON i jego Pupilek HAM----ilton. no i KOVAL ktory jest tylko bo musi byc drugi kierowca. kovala akurat mi szkoda. raikonen nie puszczal massy w srodku sezonu jak koval HAMA zeby ten zdobyl jak najwiecej punktow zeby nie meczyc sie na koniec


avatar
robertkubica2

19.10.2008 16:30

0

dziarmol@biss i beam_beer - o kurde, jak do Was przemówić, Zientarski nie ma nic wspólnego z moim idealnym opisem, on jest co najwyżej MANIERYCZNY. Chłopaki - to jak z kierowcami F1 - obserwując ich można mniej więcej przewidzieć, na co kogo stać i jak się rozwinie.Nasi komentatorzy to mniej więcej Nelson Piquet! Oczywiście nie ma tu ideału więc przywołałem Zimocha, żebyście złapali kierunek, w jakim myślę i piszę


avatar
kris-07

19.10.2008 16:37

0

angulo==== juz od dluzszego czasu czytam twoje kmentarze i widze ze jests fanem McLArena. . jak tak kochasz HAMA to poczytaj sobie jego wypowiedzi na temat jaki to on nie jest dobry np. "uwazam ze jestem najlepszym kierowca z calej stawki" " sadze ze moge sie porównac do Senny czy Schumachera" to jest wg ciebie normalne??? ma dobry bolid i tyle . jeszcze nie zdobyl zadnego tytulu a sie sadzi jakby mial z 10. jak dziecko . widac ze tatus mu palec w d--pie trzyma . CHYBA SIE ZMIANIAJA Z RONEM BO RON TEZ


avatar
stalowy22

19.10.2008 16:42

0

e tam jakby ALO sie wczesniej obudzil to HAM moglby mu buty czyscic...


avatar
leo_

19.10.2008 16:46

0

Choć to, że Hamilton jest narwany, jest zbyt niebezpieczny, nie do końca gra fair, itp, to moim zdaniem prawda. Jak już kiedyś pisałem, to jest również kwestia filozofii jaką ma wyznawać FIA. Jeśli stawia głównie na bezpieczeństwo, i czystość gry, to za zbyt agresywną jazdę Hamilton , i nie tylko on , powinien być karany. Jeśli stawia na widowiskowość i bardziej bezpardonową walkę, to nie wszystkie kary były wobec Hamiltona słuszne. Najgorszy jednak jest brak konsekwencji sędziów. Zeby tak na prawdę się przekonać o tym , kto lepszy, to trzeba by sprawdzić to na równych bolidach. I tu, na dłuższą metę Robert okazał by się, jak myślę, lepszy od Hamiltona . Przy chyba podobnych umiejętnościach (cechy motoryczne, refleks, itp), przy podobnym głodzie na zwycięstwa, górę wzięłyby czynniki psychologiczno-mentalne, że się tak wyrażę.


avatar
pur2007

19.10.2008 16:48

0

Brawo Robert. Wiem, że się teraz uśmiechniecie, ale uważam, że uciekło podium. Świetny wyścig KUB biorąc pod uwagę słabo przygotowany samochód. Przeanalizowałem różnice czasowe pomiędzy KUB i HEI w Q2 oraz z tabeli najlepszych czasów podczas wyścigu. Różnica pomiędzy nimi była na poziomie ok. 0.4 sek na okrążenie. Zakładając podobny poziom umiejętności kierowców (wszyscy, poza Koletzem, wiemy, że KUB jezdzi lepiej), gdyby KUB miał tak samo zbalansowany bolid jak HEI, to na dystansie całego wyścigu powinien mieć przewagę ok. 20 sek nad HEI. A to oznacza, że powinien walczyć z MAS o podium. Robert dziękuje za wielkie emocje. Za wszystko inne zapłacę sobie sam kartą. Do zobaczenia w Brazylii.


avatar
leo_

19.10.2008 16:51

0

Broń jednak Panie Boże, żeby Kubica jeździł w Macu razem Hamiltonem. Dwóch kogutów w jednym kurniku być nie może, a Hamilton na pewno dostawałby większe wsparcie niż Robert, więc nie jeżdziliby na równych prawach. I wtedy z porównania, kto lepszy...gówno, że tak powiem.


avatar
pz0

19.10.2008 17:09

0

Widzę że jednak w Ferrari zagrywka z przypadkową zamianą miejsc jest ok, jest dopuszczalna, w McLarenie nie. Okazuje się że zakaz TeamOrders jest teraz głupi. Od początku to pisałem, a wszyscy wieszali psy na Ronie, tylko jak ukochane Ferrari robi to samo to inne komentarze.


avatar
Marti

19.10.2008 17:14

0

leo_ - a jakie jest Twoje zdanie o ewentualnym duecie Kubica-Alonso (sądzisz, że wypali taki układ czy nie)? Niedawno w jednym z wywiadów Robert oficjalnie przyznał, że jego oraz Fernanda celem jest wspólna jazda w jakimś zespole.


avatar
Shallan

19.10.2008 17:51

0

KUB nigdy nie będzie jeździł w McL - o to nikt nie musi się martwić: Ron nigdy nie traktował KUB poważnie, do tej pory go lekceważy. Dlatego KUB, żeby walczyć z Hamiltonem, potrzebuje zespołu takiego, jak Ferrari - wtedy zacznie się prawdziwa walka. Szczerze mówiąc - nie ma chyba się co za bardzo nakręcać na przyszły sezon - BMW to nie jest zespół, który jest w stanie walczyć o mistrzostwo. Sami w to nie wierzyli w tym sezonie, co gorsza - nie wierzą, że im się uda to w 2009 roku (pozostawienie w zespole Nicka o tym świadczy). Razem z ALO mogliby stworzyć z Ferrari niepokonany zespół, który złoi tyłek McL i Hamiltonowi.


avatar
kb79

19.10.2008 18:11

0

@Shallan 100% racji!!! Pzdr.


avatar
leo_

19.10.2008 18:35

0

Marti- jeśli Kubica tak powiedział (odnośnie jazdy razem z Alonso) to jest to dosyć ciekawe. Muszą się rzeczywiście lubić, ale moim zdaniem jest to układ dość ryzykowny. Ich przyjaźń mogłaby się bowiem szybko skończyć. Ale może mają taki na przykład chytry plan: stworzymy idealny duet, na zmianę będziemy się wymieniać mistrzami- a nie będzie z tym problemów, bo zdominujemy całą F1- potem ja Kubica, po 2, może 3 tytułach odejdę do Rajdów, a ty Ferdek, se jeździj dalej. Lub też inaczej: ja Ferdek, jak już zarobię trochę kasy, to po 4 latach odejdę, a ty Kubuś jeździj aż zdobędziesz te 8 tytułów , a potem na starość przejdziesz do rajdów, gdzie też zdobędziesz majstra. No, Marti, trochę sobie pomarzyłem, ale potraktujmy to jako żart. Podsumowując, układ dość ryzykowny, choć nie niemożliwy, ale przyznam, trochę bym się zdziwił, jakby się udało. Wydaje mi się, że Robert winien zdobyć mistrza w BMW, i mimo moich zastrzeżeń co do czystości atmosfery w zespole, myślę że to jest możliwe (sam Theissen mówił, że już mają mistrza w zespole, a nie myślę, żeby mówił wtedy o Heidfeldzie). A co potem? Jakby Robertowi się znudziło, albo jednak nie czułby się najlepiej w BMW, to niech przejdzie do Ferrari i tam zrealizuje do końca swoje plany. Ale wydaje mi się jednak, że Robert powinien zostać w BMW. Jakby już został tam pierwszy raz mistrzem, to potem i atmosfera by się oczyściła (choć myślę, że już w przyszłym roku będzie OK) i nie byłoby sensu zmieniać teamu, a i dalej by się mogły potoczyć kolejne majstry (ojciec Kubicy mówił, że Robert chce wygrywać, i pójdzie, lub zostanie, tam gdzie będzie miał największe ku temu szanse). Po prostu Robert w BMW mógłby pełnić rolę takiego Schuchamera, bo uważam, że też czuje, jak on, bolid (mimo, że z podanego parę dni temu przez Ciebie wywiadu, wynikało, że Robertowi wraz z zespołem nie udało się znaleźć właściwych ustawień. Ale jak wczoraj, bodajże, pisałem, kto nie ryzykuje ten w ciupie nie siedzi-taki trochę bezsensowny ironiczny żart- i następnymi razami będzie po prostu o niebo lepiej). Trochę odbiegłem od tematu, ale na koniec spytam: czy mogłabyś podać namiary na stronki z tymi rzeczonymi wyżej dwoma wywiadami z Robertem ? Pozdrawiam.


avatar
kb79

19.10.2008 18:37

0

2008-10-19 15:15:59 koletz (Host: *.pool.einsundeins.de) sadząc po wypowiedziach innych użytkowników na Twój temat sam jesteś jak to napisałeś "neptek i gbur"! To że siedzisz w Niemczech i kibicujesz BMW nie znaczy że każdy musi kochać ten team! Po prostu auto jest do d,,py, ich strategie o kant tej d..py potłuc i takie jest moje zdanie, a każdy ma prawo do własnego! To na tyle!


avatar
Bettina

19.10.2008 19:19

0

Uważam po tym wyścigu że zwycięstwo należy się Luisowi. I samochód ma świetny i sam jest świetnym kierowcą. Może czasmi trochę przesadzi ale właśnie przez to że jest ,, twardy" jest dobrym kierowcą. Uważam że przez przekrój całego sezonu to właśnie jemu należy się mistrzostwo . Robercik jak zwykle mimo problemów z autem wspaniały wyścig. Brawo !!! Myślę że BMW będziemy mogli ocenić po następnym sezonie , w którym się okaże czy praca zespołu nad nowym cackiem w czasie sezonu 2008 okazała się być słuszna. Jeśli tak to Kubek powinen walczyć w przyszym sezonie o mistrzostwo. Mocno w to wierzę. I już gratuluję 3 miejsca bo jestem jego pewna 100 procentowo. I tak odchodząc od tematu Robcio jesteś słodki i twoje wypowiedzi czasami wywołują u mnie uśmiech oczywiście ten pozytywny uśmiech :D:D:D !!!


avatar
kris-07

19.10.2008 19:41

0

angulo--------- co tak zamilkles???


avatar
Asturia

19.10.2008 19:46

0

To był jeden z najnudniejszych wyścigów w tym sezonie tym bardziej że wygrał Hamilton czym praktycznie zapewnił sobie tytuł mistrza. Choć na to nie zasłużył. Wygrywa dzięki bolidowi i nic po za tym. Jedyne pocieszenie to 4. miejsce Alonso. A Robert? No cóż, robił co mógł. Jak zwykle talent wygrał z bolidem.


avatar
edge

19.10.2008 19:49

0

Hamilton niestety ale zasłużył na tytuł. Massa jest najwyżej przeciętniakiem, Kimiego niszczą nałogi. B. dobry występ Kubicy w źle ustawionym bolidzie. Oby w przyszłym sezonie jego ekipa nie odstawała w ustawieniach od z. Heidfelda, wtedy o wynik bezpośredniej rywalizacji jestem spokojny. Przyszły sezon wielka niewiadoma, należy spodziewać się ograniczenia budżetów, więc obecna polityka BMW może zaprocentować.


avatar
kris-07

19.10.2008 19:56

0

LUDZIE JAK MNIE TEN RON DENIS WKUR.... PRZECZYTAJCIE SOBIE CO ON GADA . TU JEST LINK DO JEGO WYPOWIEDZI przeczytajcie calosc. on normalnie szydzi z ferrari . a HAM praktycznie jezdzi na ich bolidzie . A KOVALA ladnie pojechal. zrobil z niego blazna


avatar
kris-07

19.10.2008 19:57

0

www.f1.v10.pl


avatar
kris-07

19.10.2008 20:01

0

to jest na tej stronie co podalem wyzej bo calego linku nie idzie wrzucic . tytul tej wypowiedzi to: Dennis: Nie mam nic przeciwko dubletowi Ferrari w Brazylii


avatar
McL_girl

19.10.2008 20:04

0

kris-07: przeczytaj jeszce raz mój komentarz ( moment o TO) przanalizuj go a potem jeszce raz jak nie zrozumiesz. Co do "żałosnego" Hamiltona to masz racje. Dał dzisiaj ciała. Ale Massa -tak to jest ktoś jego wczorajsza i dzisiejsza jazda...aż mi brak słów, łezka mi się w oku zakręciła. Chłopie opanuj się. Czy ty widzisz co piszesz? Na jakiej podstawie mówisz, że HAM jest słaby a MAS genialny? chyba że jesteś zwykłym prowokatorem :/


avatar
McL_girl

19.10.2008 20:09

0

kris spokojnie, oddychaj, trzy głębokie wdechy i ci się może polepszy. A teraz wytłumacz mi co w tym jest takiego złego.


avatar
hot dog

19.10.2008 20:16

0

Powiedzmy sobie szczerze w tym sezonie Ferrari to PRAGNIENIE a Maclaren ( dokladnie Lewis) to SPRITE . Ferrari niestety spada z rozwojem bolidu podobnie jak BMW. Co gorsza (dla fanow tegoz zespolu) podobno SF jest w lesie z systemem KERS tak wiec przysly sezon moze byc dla nich rozny.


avatar
niza

19.10.2008 20:21

0

hot dog nie mów hop, został jeszcze jeden wyścig i wszystko jest możliwe. Ja bym się wcale nie zdziwiła jakby to Lewis okazał się PRAGNIENIEM a Ferrari SPRITE :P kris-07 uważaj bo za podawanie innych stron możesz dostać bana (w końcu to konkurencja)........a ogólnie to mam takie pytanie, jak to jest: gdy majstra zgarnie Hamilton a mistrza konstruktorów SF to kto wówczas będzie jeździł bolidami oznaczonymi 1 i 2 ??


avatar
hot dog

19.10.2008 20:28

0

niza oczywiscie ze wszystko jest jeszcze mozliwe. Jednak patrzac na kilka ostatnich GP Ferrari strasznie sie meczy podobnie zreszta jak BMW. Po czym wyjezdza Hamilton i robi takie czasy z wielka lekkoscia, ze az przecieramy oczy ze zdziwienia. Kolejny akt desperacji i zenady w wykonaniu SF widzielismy dzis..."Team orders". Poza tym niza gdyby Hamilton mial rownego partnera w teamie tegoroczny wynik moglby byc zupelnie inny, jak dla mnie KOV zawiodl w tym sezonie po calej lini.


avatar
antos05

19.10.2008 20:44

0

2008-10-19 20:21:59 niza-zawsze jeżdzą mistrzowie konstruktorzy z 1 i 2


avatar
Corvin

19.10.2008 21:10

0

Hot dog: Wspieram !!! Mozna lubic lub nie, ale to nie konkurst na Ulubienca Roku :)) Hamilton zdeklasowal chlopcow z Ferrari. Kubica znakomicie, moze w kolejnym sezonie bedzie master of F1. Zachowanie chlopakow z Ferrari ponizej krytyki. Zalosne zachowanie, niezgodne z regulaminem FIA. Ale przeciez tego sie nie udowodni, bo Raikkonen "mial problemy z napedem" i dlatego tracil sekundy do Alonso. Tylko, ze na 4 okrazenia przed koncem, co bylo dokladnie wyliczone przez specow od Ferrari. I nikt mi nie wmowi, ze w czolowej stawce mozna odzyskac 12 sekund dzielacych Masse od Raikkonena w ciagu 10 okrazen !!! Nigdy nie widzialem tak bezczelnego i zenujacego "puszczania" ! Nawet za czasow Barichello i Schumachera. Fearrari osiagnelo dzisiaj dno..


avatar
hot dog

19.10.2008 21:17

0

2008-10-19 21:10:25 Corvin.Popieram i dodaje. Czyn niegodny legedy F1.Hamiltona nie lubie za jego osobowosc ale jak juz wielkokrotnie pisalem jest swietnym kierowca. Wyjezdza i robi robote jak malo kto. Widac to szczegolnie w kontrascie z Heikim. Moze i KOV jest troche blokowany, moze ale wogole nie pokazal czegos ...w tym zesonie a szkoda bo ten z koleii jest jednym z sympatyczniejszych w F1, no ale tak jak piszesz to nie Konkurs ulubieniec roku.


avatar
hot dog

19.10.2008 21:19

0

przepraszam " legendy"


avatar
gigi

19.10.2008 21:32

0

Niestety ten wyścig oddalił szanse Felipe na tytuł ale dopóki sezon trwa i są matematyczne szanse to jest nadzieja, choć wygląda na to że Lewis wyciągnął wnioski z zeszłego roku. Dobrą wiadomością jest to że Ferrari umocniło się na prowadzeniu a Brazylia była dla nich dobrym torem co pozwala z optymizmem patrzeć na ostatni wyścig sezonu.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu