Bobby Epstein, pełniący rolę szefa toru COTA (Circuit of The Americas) w Teksasie oraz promotora GP USA spodziewa się sporego zysku popularności Formuły 1 w Stanach, wraz z przyjściem amerykańskiego zespołu Cadillac w sezonie 2026.
Cadillac już na dobre szykuje się, aby zostać 11. zespołem Formuły 1 od przyszłego sezonu. Amerykańska ekipa, po potwierdzeniu składu na przyszły rok, zaangażowała także amerykańskiego zawodnika IndyCar Coltona Hertę, aby ten został kierowcą rezerwowym.
Oprócz tego, amerykański zespół już prowadzi prace w symulatorze - dotyczy ona nie tylko rozwoju nowego samochodu, a także symulacji przebiegu wyścigu na żywo.
Pojawienie się nowego zespołu ze Stanów Zjednoczonych to coś, czego w Formule 1 spodziewano się od lat - spółka Liberty Media od czasu przejęcia F1 w 2017 roku dokłada wszelkich starań, aby zwiększyć zainteresowanie tym sportem w USA.
Ich próby nie poszły na marne - 8 lat później w kalendarzu Formuły 1 aż trzy wyścigi mają miejsce za oceanem. Każdy z nich cieszy się dużą popularnością i zainteresowaniem ze strony kibiców.
Bobby Epstein, szef toru Circuit of The Americas, na którym Formuła 1 gości od 2012 roku, spogląda w przyszłość optymistycznie wiedząc, że na horyzoncie pojawił się Cadillac, który od sezonu 2029 zostanie fabryczną ekipą:
"Myślę, że Cadillac będzie naprawdę świetny dla nas i dla sportu."
"Byli tutaj w miniony weekend na wyścigu WEC. Sądzę, że jako marka będą bardzo zaangażowani, co może być świetne" - powiedział Epstein, nawiązując do zawodów Lone Star Le Mans w serii WEC.
Szef COTA wypowiedział się także na temat możliwości, jakie otwierają się przed nim z punktu widzenia promotora Amerykańskiej Grand Prix:
"Myślę o wszystkich możliwościach, które możemy wspólnie zrealizować, jako iż są oni producentem samochodów - od przejażdżki Pirelli Hot Lap, która mogłaby być przejażdżką Cadillakiem, przez wycieczkę po garażu Cadillaca, po skupienie się na pozyskaniu amerykańskiego kierowcy."
"Taki obrót spraw będzie dla nas bardzo korzystny."
"Dla dobra samego sportu, niezależnie od COTA i Grand Prix na naszym torze, gdyby pojawił się amerykański kierowca-mistrz, to miałoby o wiele większe znaczenie."
"To wniosłoby wszystko na wyższy poziom."
Epstein opowiedział także anegdotę związaną z budową nowych garaży na końcu alei serwisowej z myślą właśnie o amerykańskim zespole:
"Nie spodziewam się, że będą zespołem z końca stawki."
"Musimy zbudować nowe garaże, bo na starcie jest kolejny zespół, a ktoś powiedział: no to zbudujecie garaże dla Cadillaca."
"Te garaże przypadają zespołowi, który jest ostatni."
"A ja powiedziałem: A skąd wiecie, że ten garaż będzie dla Cadillaca? Bo nie spodziewam się, że będą zespołem z końca stawki."
"A oni na to: "to zależy od wyników z poprzedniego roku" - o tym zapomniałem…"
"Więc z automatu, z definicji, to są garaże Cadillaca. A ja na to: Oni nie będą zespołem z końca stawki!"
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się