WIADOMOŚCI

Leclerc tłumaczy się z błędnie wyciągniętych wniosków i frustracji podczas wyścigu
Leclerc tłumaczy się z błędnie wyciągniętych wniosków i frustracji podczas wyścigu © Ferrari
Charles Leclerc po wyścigu na Węgrzech przyznał, że za nagły spadek formy w jego aucie odpowiadała usterka podwozia, jednocześnie przeprosił za wylewanie swoich frustracji względem inżynierów w trakcie wyścigu, gdyż sądził, że sprawa dotyczy innej kwestii.
2025-baner-f1-dziel-pasje-v2.jpg

Charles Leclerc niespodziewanie wygrał wczorajszą czasówkę i świetnie rozpoczął dzisiejszy wyścig utrzymując prowadzenie w początkowej fazie rywalizacji. Na kolejnych okrążeniach był w stanie nawet budować nieznaczną przewagę kontrolując sytuację na czele wyścigu.

Po tym jak zespół McLarena i Lando Norris podjęli decyzję o zmianie strategii na jeden postój, sytuacja skomplikowała się, ale Leclerc nie był nawet w stanie utrzymać trzeciego miejsca, dając się wyprzedzić w drugiej części wyścigu kolejno Piastriemu i Russellowi.

Tempo Monakijczyka siadło drastycznie mniej więcej w okolicy 40 okrążenia, gdy wyprzedał go Australijczyk.

"To niezwykle frustrujące. Straciliśmy całą konkurencyjność" mówił przez radio w trakcie wyścigu, sądząc prawdopodobnie, że zespół podczas pit stopu zmienił ustawienia przedniego skrzydła. "Musicie mnie słuchać. Znalazłbym inny sposób na poradzenie sobie z tymi problemami. Teraz auto zupełnie nie nadaje się do jazdy. Nie nadaje się do prowadzenia. To będzie cud jeżeli dojdziemy na podium."

Cudu nie było i Leclerc na metę wjechał dopiero czwarty, ale po opuszczeniu bolidu, gdy stawił się przed dziennikarzami przyznał, że w trakcie wyścigu swoje frustracje opierał na błędnej analizie problemu.

"Przede wszystkim muszę cofnąć słowa, które powiedziałem przez radio, ponieważ myślałem, że problem wynika z jednej rzeczy, a potem, już po wyjściu z bolidu, uzyskałem dużo więcej informacji i okazało się, że problem dotyczył podwozia i nie było nic, co moglibyśmy zrobić inaczej" wyjaśniał Monakijczyk.
"Zacząłem odczuwać problem około 40. okrążenia i z każdym kolejnym okrążeniem robiło się coraz gorzej. Pod koniec traciliśmy dwie sekundy na okrążeniu i samochód po prostu nie nadawał się do prowadzenia."
"Jeszcze raz powtarzam - to był problem, przypadek odosobniony. Coś takiego nie powinno się więcej wydarzyć. Ale mimo to jestem bardzo rozczarowany."

Zapytany czemu Ferrari od razu nie poinformowało go o problemie z podwoziem, odpierał: "Myślę, że to było dość skomplikowane, inaczej by to zauważyli i by mi powiedzieli. Najwyraźniej nie było to tak oczywiste w danych, które mieli. Teraz możemy już z całą pewnością potwierdzić, że był problem."

Zawodnik Ferrari uważa, że dzisiaj jego zespół stracił szansę na jedyne zwycięstwo w tym sezonie i nie spodziewa się kolejnej takiej okazji po przerwie wakacyjnej, przynajmniej podczas wyścigów rozgrywanych w normalnych okolicznościach.

"Na takim torze, nadzieję na zwycięstwo dawał mi fakt, że startowaliśmy z pole position, a przez brudne powietrze wyprzedzanie jest naprawdę trudne" tłumaczył. "Myślę, że Oscar prawdopodobnie miał trochę lepsze tempo ode mnie, ale nie mógł mnie wyprzedzić."
"Nie podchodzimy do drugiej połowy sezonu z myślą, że możemy wygrać na dowolnym torze i to właśnie sprawia, że frustracja jest jeszcze większa, bo wiedzieliśmy, że to była prawdopodobnie jedyna szansa w tym sezonie i musieliśmy ją wykorzystać. Niestety przez ten problem niewiele mogliśmy zrobić."

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

2 KOMENTARZE
avatar
Malmedy19

03.08.2025 19:15

0

1

Idzie chłopak w dobrym kierunku. Podziękują mu za pracę rychło.


avatar
Hanss

03.08.2025 21:27

0

Leclerc jest dla mnie kierowcą, który nie do końca pasuje mi do Ferrari. Nie wnosi jakości ponad możliwości bolidu. Jeździ jak Sainz, tak trochę bezbarwnie. Nie wymagam wyników na poziomie Schumachera, czy Laudy, ale to nie jest fighter na torze, np. jak Max. A teraz jeszcze okazało się, że Hamilton to już płaczek po ostatnich wynikach. Może warto postawić w Ferrari na juniorów. Mają teraz tego aż nad to po ostatnich wynikach w niższych seriach. 


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA, a zastosowanie mają Polityka prywatności oraz Warunki korzystania Google.
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu
Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA, a zastosowanie mają Polityka prywatności oraz Warunki korzystania Google.