Rozstanie z Christianem Hornerem może być dla Red Bulla dość kosztownym rozwodem. Brytyjskie media spekulują, że były już dyrektor zarządzający całego przedsięwzięcia może liczyć nawet na 60 milionów funtów odprawy.
Obecnie wszelkie spekulacje na temat potencjalnego zadośćuczynienia dla Hornera są jednak przedwczesne, gdyż ten póki co cały czas jest związany z Milton Keynes, a jedynie został odwołany z prestiżowej funkcji.
Warto jednak podkreślić, że podpisany z nim niedawno kontrakt miał wygasnąć dopiero za pięć lat, a Horner był jedną z trzech najlepiej zarabiających osób w zespole przez co jego gaża była wyjęta z limitu budżetowego.
W zeszłym tygodniu media związane z Formuły 1 zostały zaskoczone nagłym zwrotem akcji w szeregach Red Bulla, który w dość dziwny sposób informował o zakończeniu trwającej dwie dekady, bardzo owocnej współpracy Hornera z tym zespołem.
Pod wodzą Brytyjczyka ekipa sięgnęła po wszystkie swoje dotychczasowe triumfy, ośmiokrotnie zdobywając mistrzostwo kierowców i sześciokrotnie wygrywając tytuł w klasyfikacji konstruktorów, a po drodze zwyciężając 124 razy.
Na miejsce Hornera szybko powołano Laurenta Mekiesa, który niedawno został szefem Racing Bulls, a wcześniej piastował wysokie stanowiska w Ferrari i FIA.
Biorąc jednak pod uwagę, że kontrakt Christiana Hornera miał jeszcze obowiązywać przez kolejne pięć lat, decyzja podjęta przez Red Bulla na pewno będzie dla niego kosztowna.
Z ostatnich sprawozdań finansowych złożonych przez Red Bulla w brytyjskim odpowiedniku KRS, najlepiej zarabiający dyrektor w Red Bull Technology, które kontroluje Red Bull Racing, w 2023 roku zarobił blisko 9 milionów funtów. Rok wcześniej było to nieco ponad 8 milionów, a za poprzedni rok wynagrodzenie zapewne po raz kolejny poszło do góry po kolejnym sukcesie Maksa Verstappena.
Brytyjska prasa spekuluje, że Horner dzięki temu może liczyć na odprawę rzędu 50 milionów funtów, a The Telegraph spekuluje, że może ona wynieść nawet 60 milionów jeżeli dojdą do tego inne benefity.
Jednorazowa wypłata tak dużej kwoty może być jednak utrudniona przez wdrożone w 2021 roku przepisy finansowe. Dotychczasowe wynagrodzenie Hornera, jako jednego z trzech najlepiej zarabiających pracowników Red Bulla, było wyjęte z limitu budżetowego.
Mniej jasna pozostaje jednak kwestia ewentualnej odprawy, gdyż jako wyjątek takie koszty były zapisane jedynie w regulacjach finansowych za lata 2021 i 2022.
W sezonie 2025 limit wydatków został ustalony na poziomie 140,4 miliona dolarów, ale w przyszłym roku zostanie podniesiony do 215 milionów, gdyż więcej wydatków, które do tej pory stanowiły wyjątki, zostanie nim objętych.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się