Liam Lawson po degradacji z Red Bulla i trudnym powrocie do Racing Bulls na domowym torze tych ekip zaliczył mocne odrodzenie. Nowozelandzki zawodnik okazał się najszybszym z całej czwórki kierowców spod znaku Red Bulla. Isack Hadjar, który do tej pory błyszczał w czasówkach, zaliczył gorszy występ, narzekając na zmianą w balansie swojego auta między sesjami.

Liam Lawson, P6

"Jestem naprawdę zadowolony z awansu do Q3. To świetny wynik i bardzo się cieszę, że wszystko złożyło się w całość. Nigdy wcześniej nie widziałem tak wyrównanych kwalifikacji, więc tym milej być po tej dobrej stronie. Mieliśmy tempo już od kilku wyścigów, ale dziś w końcu wszystko kliknęło i udało się to poskładać. Zespół wykonał fantastyczną pracę, szczególnie wszyscy po mojej stronie garażu, którzy pracowali niesamowicie ciężko. To jutro wszystko się rozstrzyga. Czeka nas ciężki wyścig, bo stawka jest bardzo wyrównana, ale zrobimy wszystko, by utrzymać rywali za sobą. Strategia wciąż jest otwarta, przeanalizujemy wszystko dziś w nocy, żeby ułożyć plan. Skupię się na czystym starcie i podejmowaniu właściwych decyzji w samochodzie."

Isack Hadjar, P13

"To była rozczarowująca sobota. Wczoraj nie byliśmy w dobrej pozycji, ale przez noc udało się to odwrócić dzięki właściwym zmianom w ustawieniach bolidu. Dały efekt w Q1 i poczułem, że kolejne Q3 jest w zasięgu. Niestety, w Q2 miałem inne odczucia w aucie. Miałem podsterowność przy dużych prędkościach i wydawało mi się, że opony nie były gotowe na pokonanie pierwszego zakrętu. Szkoda, bo czas z Q1 mógłby wystarczyć na awans do Q3. Nie wiem, co się stało i jak mogliśmy się cofnąć, bo dobrze trafiliśmy z ruchem na torze, a zwykle robimy postęp i jesteśmy bardzo konsekwentni w rozgrzewaniu opon. Dziś wieczorem wszystko przeanalizujemy z zespołem, ale patrząc na jutro nie jesteśmy daleko z tyłu, a na plus mamy nowe opony, więc przy dobrej strategii myślę, że możemy celować w punkty."