Ekipa Haasa każdą możliwą chwilę wykorzystuje do poprawy ustawień bolidu i szuka optymalnych rozwiązań. Esteban Ocon po sprincie jest zadowolony z tempa wyścigowego, a w czasówce, po wprowadzeniu wielu zmian w ustawieniach udało mu się wywalczyć całkiem wysoką, 11. pozycję, która jutro może dawać mu szanse na zdobycie pierwszych w tym roku punktów.

Ollie Bearman, P15 (sprint), P17 (kwalifikacje)

"To był trudny sprint, wciąż brakuje nam trochę tempa. Dobrze wystartowaliśmy i utrzymaliśmy pozycję, ale później chodziło już tylko o zarządzanie oponami. Spodziewałem się, że przednie opony zaczną tracić przyczepność i faktycznie stało się to bardziej uciążliwe niż u niektórych rywali. W kwalifikacjach planowaliśmy dziś trzy przejazdy w Q1, ale niestety nie udało nam się wyjechać na tor na ten ostatni. Wykonanie trzech przejazdów w tak krótkim czasie jest trudne - niestety nie zdążyłem przekroczyć linii w odpowiednim czasie. Wprowadziliśmy kilka zmian w samochodzie, pierwszy przejazd służył do przyzwyczajenia się do nich, drugi był już lepszy. Myślę, że te zmiany są bardziej nastawione na wyścig, więc mam nadzieję, że jutro będzie dobrze."

Esteban Ocon, P16, P11

"Sporo nauczyliśmy się w sprincie, oczywiście wykorzystaliśmy go do zebrania większej ilości danych. Wygląda na to, że wszyscy mieli problemy z oponami - u niektórych większe niż u innych. W naszym przypadku pod koniec było trochę lepiej. Przyjrzymy się dokładnie wszystkim danym, ale tempo wyścigowe było w porządku - choć wciąż musimy nad nim pracować. W kwalifikacjach dokonaliśmy zmian w około trzech czwartych bolidu. To była ogromna praca zespołu. Wykonali świetną robotę, poprawiając auto po sprincie - jestem z tego bardzo zadowolony. Myślę, że nadal możemy wydobyć z bolidu jeszcze więcej osiągów, więc to nie jest nasze ostateczne miejsce. To pozytywne - zwłaszcza po Melbourne. Spróbujmy jak najlepiej wykorzystać jutrzejszy dzień. Jesteśmy blisko punktów, zobaczymy, co uda się osiągnąć."