WIADOMOŚCI

Russell wygrał w Austrii po kolizji Norrisa i Verstappena!
Russell wygrał w Austrii po kolizji Norrisa i Verstappena!
Takiego obrotu spraw przed wyścigiem w Austrii nikt się nie spodziewał. Wykorzystując kolizję między Verstappenem i Norrisem, George Russell sięgnął po swoje drugie zwycięstwo w karierze. Podium uzupełnili Piastri i Sainz.
baner_rbr_v3.jpg

Pogoda w Styrii nie włączyła się w rozegranie głównego, niedzielnego widowiska na torze Red Bull Ring, jakim było GP Austrii, ale atmosfera zwłaszcza w końcówce wyścigu rozgrzała padok do czerwoności.

Przez wszystkie dni weekendu wyścigowego warunki pogodowe dopisywały i podobnie było w niedzielne popołudnie. Temperatura powietrza dochodziła do 30 stopni Celsjusza, a tor rozgrzany był do 46 stopni. Wartości podobne do tych, jakie panowały wczoraj podczas sprintu oraz czasówki.

Jeszcze zanim kierowcy ustawili się na polach startowych doszło do drobnej korekty. Ekipa Saubera po kwalifikacjach postanowiła zmienić ustawienia w aucie Zhou Guanyu. Były one na tyle duże, że stanowiły naruszenie zasad parku zamkniętego. Chiński kierowca zamiast przystępować do wyścigu z ostatniego pola musiał więc ustawić się na końcu alei serwisowej.

Strategicznie zespoły również obrały podobne podejście. Wszyscy oprócz Zhou postanowili rozpoczynać wyścig na średnim ogumieniu. Reprezentant Saubera wybrał na pierwszy przejazd jako jedyny twarde opony. Odnotować również można, że spośród tych, którzy zdecydowali się na żółte ogumienie, tylko kierowcy Astona Martina mieli już wcześniej używane komplety.

Gdy zgasło pięć czerwonych świateł, zarówno Max Verstappen, jak i Lando Norris ruszyli w tempo, ale lepsza przyczepność po stronie zajmowanej przez mistrza świata sprawiła, że ten bez problemu obronił swoje pole position.

Norris z kolei musiał trochę napocić się, żeby utrzymać za plecami George Russella. Mniej szczęścia miał za to Carlos Sainz, który jeszcze przed trzecim zakrętem został wyprzedzony przez Lewisa Hamiltona. 7-krotny mistrz świata nieźle rozpoczął zmagania na Red Bull Ringu, gdyż już na trzecim okrążeniu przesunął się też przed swojego zespołowego kolegę.

Russell zdołał jednak szybko odzyskać swoja pozycję, a sędziowie wszczęli śledztwo w sprawie potencjalnego naruszenia przepisów przez Lewisa Hamiltona, który w pierwszym zakręcie walcząc z Sainzem wyjechał poza tor.

W największe tarapaty na starcie wpadł Charles Leclerc, który w pierwszym zakręcie zaliczył kontakt z Oscarem Piastrim. Monakijczyk mocno uszkodził przednie skrzydło i już po pierwszym okrążeniu musiał odwiedzić swoich mechaników.

Sędziowie nie zdecydowali się na dalsze procedowanie incydentu między Sainzem i Hamiltonem, gdyż ten oddał pozycję Hiszpanowi. Chwilę później mocnym manewrem po zewnętrznej w 6 łuku popisał się Oscar Piastri, który tym sposobem awansował na szósta pozycję, przed Sergio Pereza.

Po dziesięciu okrążeniach Max Verstappen zdołał zbudować sobie przewagę 3,5 sekundy nad drugim Lando Norrisem. Za tym duetem podążali Russell, Sainz, Hamilton, Piastri i Perez.

Pierwsze zjazdy do boksu dość wcześnie, bo już na 11 kółku, zostały zainicjowane przez Kevina Magnussena i Daniela Ricciardo. Okrążenie później to samo uczynili Hulkenberg i Alonso.

Charles Leclerc po wymuszonej zmianie opon na twarde już po pierwszym okrążeniu po raz drugi został wezwany do mechaników na okrążeniu numer 17. Monakijczyk założył średnie ogumienie i miał na swoim koncie już dwa zjazdy do alei serwisowej, podczas gdy czołówka jeszcze nie tego nie uczyniła.

Jako pierwszy z tego grona na zmianę zjechał na 22. kółku Lewis Hamilton. Brytyjczyk powrócił na tor na szóstej pozycji na twardych oponach, ale został ukarany przez sędziów pięcioma sekundami kary za najechanie na białą linię podczas zjazdu do boksu. Okrążenie później to samo uczynili Russell i Sainz, z tym że drugi kierowca Mercedesa ponownie założył opony średnie.

Gdy Verstappen i Norris zjechali po twarde mieszanki, liderem wyścigu został na chwilę Oscar Piastri. Holender szybko powrócił na swoją pozycję, mimo iż przez chwilę groziła mu kara za niebezpieczne wypuszczenie ze stanowiska pod nadjeżdżającego Norrisa. Ostatecznie sędziowie uznali, że wszystko było tam w porządku. Kary po wizycie u mechaników nie uniknął za to Sergio Perez, który przekroczył prędkość w alei serwisowej.

Druga tura pit stopów w czołówce zapoczątkowana została przez George'a Russella. Kierowca Mercedesa zjechał na 47. kółku, aby założyć opony twarde, na których dojechał do mety.

Carlos Sainz po średnie gumy zjechał okrążenie później, a Max Verstappen i Lando Norris ponownie w tym samym momencie postanowili zmienić opony na 52. kółku. Tym razem jednak mechanicy Red Bulla mieli problemy ze sprawną obsługą.

Po całej operacji strata Norrisa do Verstappena zmalała z około 7 sekund do zaledwie półtorej sekundy, a Brytyjczyk poczuł swoją szansę tak, jak to miało miejsce na początku sprintu i natychmiast zaczął wywierać presję na lidera, mogąc wspierać się systemu DRS.

Ostatnie kilkanaście okrążeń to popis jazdy obu kierowców. Norris na 59. okrążeniu postanowił agresywnie zaatakować rywala w trzecim zakręcie. Udało mu się go wyprzedzić, ale wyjechał przy tym poza tor. Chwilę później oddał więc pozycję rywalowi i cała zabawa zaczęła się na nowo.

Sama końcówka wyścigu to już pełnoprawne wystawienie przyjaźni Norrisa i Verstappena na mocną próbę. Na 64. kółku na dojeździe do trójki doszło bowiem do kontaktu miedzy nimi. Norris miał uszkodzone prawe tylne koło i przednie skrzydło, a Verstappen lewe tylne.

Obaj musieli dotoczyć się do boksów i stracili szanse na zwycięstwo. O ile Verstappen mógł kontynuować jazdę, o tyle Norris wycofał się z rywalizacji. Niespodziewanie kandydatem do zwycięstwa stał się George Russell, podczas gdy jadący za nim Sainz i Piastri stoczyli zacięty pojedynek, z którego zwycięsko wyszedł Australijczyk.

Russell bez większych problemów sięgnął w ten sposób po swoje drugie zwycięstwo w karierze, a na podium stanęli obok niego Piastri oraz Sainz.

Za czołową trójką zameldował się Lewis Hamilton, który na metę wjechał przed Verstappenem, Hulkenbergiem i Perezem. Holender utrzymał swoją pozycję mimo iż został ukarany 10 sekundami za spowodowanie kolizji z Norrisem.

Czołowa dziesiątkę uzupełnili Magnussen, Ricciardo oraz Gasly.

Wyniki

Poz. Kierowca Zespół CzasPunkty
1 gb George Russell Mercedes 1:24.22.798 25
2 au Oscar Piastri McLaren +1.906 18
3 es Carlos Sainz Ferrari +4.533 15
4 gb Lewis Hamilton Mercedes +23.142 12
5 nl Max Verstappen Red Bull +37.253 10
6 de Nico Hulkenberg Haas +54.088 8
7 mx Sergio Perez Red Bull +54.355 6
8 dk Kevin Magnussen Haas +1:00.355 4
9 au Daniel Ricciardo Visa RB +1:01.169 2
10 fr Pierre Gasly Alpine +1:01.766 1
11 mc Charles Leclerc Ferrari +1:07.056
12 fr Esteban Ocon Alpine +1:08.325
13 ca Lance Stroll Aston Martin +1 okr.
14 jp Yuki Tsunoda Visa RB +1 okr.
15 th Alexander Albon Williams +1 okr.
16 fi Valtteri Bottas Stake Sauber +1 okr.
17 cn Zhou Guanyu Stake Sauber +1 okr.
18 es Fernando Alonso Aston Martin +1 okr.
19 us Logan Sargeant Williams +1 okr.
20 gb Lando Norris McLaren DNF
Galeria

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

55 KOMENTARZY
avatar
TZ4Z

30.06.2024 18:38

0

@5 ale juz sie skończyła ta "nudna" dominacja Redbulla, Mclaren znowu szybszy od Redbulla, od Miami juz szybszy (nie licząc Monako i kwalifikacji do Austrii)


avatar
TZ4Z

30.06.2024 18:39

0

*oczywiście chodzi w Monako, że najszybsze bylo Ferrari, nie Mclaren, tak, to tylko RB był szybszy w kwalifikacjach w Austrii od Miami moim zdaniem


avatar
Inoki

30.06.2024 18:47

0

VER uderzył w NOR bo ten nie odpuścił. Dwa razy VER skręcił pod nadjeżdżający bolid NOR, ale ten zdążył się wybronić. Za trzecim razem już chyba nie chciał dać się nastraszyć lub VER wykonał ruch odrobinę zbyt późno. Jak dla mnie to za te trzy obrony VER powinien dostać dwa punkty karne.


avatar
Fan Russell

30.06.2024 18:51

0

Ten dwóch się biję ten wygrywa! Brawo Russell!! ezz


avatar
Fan Russell

30.06.2024 18:56

0

@1 Powiem ci że VER przypomina Rosberga


avatar
Fan Russell

30.06.2024 18:58

0

Rosberg też miał podobne sytuacje w Austrii tyle że Hamilton wygrał


avatar
CAMARO35

30.06.2024 19:35

0

@39 jeszcze zrob loda temu zniewiescialemu russelowi to poczujesz sie jak w niebie .


avatar
B_O_N_K

30.06.2024 21:31

0

@42 Widzę, że "kolega" ma bogate doświadczenia ;)


avatar
Gumek73

30.06.2024 21:36

0

Ogólnie chore przepisy z tym DRSem, o czym już nie raz pisałem. Ograniczyć do 2, może 3 okrążeń pod rząd i później conajmniej tyle samo pauza, bo w takie sytuacji jak dzisiaj, gdzie drs jest dostępny na połowie toru, to się robi grz komputerowa a nie profesjonalny sport


avatar
giovanni paolo

30.06.2024 21:54

0

2023 Austria, wyścig, 26 okrążenie, pojedynek Verstappena z Sainzem, dokładnie w tym samym zakręcie, polecam pozdrawiam.


avatar
Fan Russell

30.06.2024 21:54

0

@42 Ważne że wygrał. Jeszcze dziś sobie napije piwo :-)


avatar
Lukasix

30.06.2024 22:09

0

Lubię jak ludzie płaczą ze max zagrał nieczysto a co to jest jazda fogurowa? Albo jedziesz na Maxa biorąc wszystko albo nie dajesz innym nic. Ride or die a wy tu liczycie że kierowcy będą zjeżdżać i oddawać innym pozycje i jeszcze może miał mu przyhamować żeby mógł go minąć


avatar
Sebolinho

30.06.2024 23:23

0

@47 Po to są przepisy żeby ich pilnować. Verstappen z dupy 10 sekund i 2pkt karnych nie dostał. Rozumiem twarde ściganie, ale w granicach rozsądku i z zasadą fair play, a nie wypychanie i rozwalanie rywali. Max ma to gdzieś, po trupach do celu. Niejednokrotnie pokazał że z rywalem w bolidzie o zbliżonych osiągach nie potrafi czysto się ścigać. Jak wspomniałem, twarda walka jest ok, ale grunt żeby była jak najbardziej czysta...a nie pajacowanie i rozwalanie rywali. Jak widać Max się niczego nie nauczył w tym zakresie. Dalej jeździ tak jakby był jedynym na torze i wyznaje zasadę ,,albo przejadę tylko ja, albo obaj nie przejedziemy,,.


avatar
Max3

01.07.2024 00:01

0

Nie lubię Max-a, ale jak dla mnie to incydent wyścigowy. Trochę było pecha ,że koła się zetknęły. Ale fajnie się to oglądało(walka). Jeżeli chodzi o ataki Norrisa, to szczerze powiem baaardzo odważne. Chyba tylko Daniel potrafi tak wyprzedzać. Szkoda,że Mercedes nie ma tempa. Ale może jeszcze słońce się uśmiechnie do Lewisa i uda się wygrać chociaż jeszcze jeden wyścig. Na który już czekamy 3 lata... Haasy odwaliły piękna robotę, a w Alpine będzie gorąco...:)


avatar
Lukasix

01.07.2024 00:54

0

@48 A ja uważam że było to czysto przypadkowe podczas walki walka była jak wcześniej noris wywiózł Maxa to było ok? Mógł Max nie uciekać na pobocze i też się wbić w Maclarena tutaj max zrobił to samo nie dał miejsca nie ustąpił pojechał twardo doszło do kolizji trudno nikt tu nikomu nie będzie ułatwiać? W myśl przepisów? Co miał mu przyhamować odsunąć cała lewa i dać się połknąć? Noris miał jeszcze kilka okrążen, miał tempo miał wszystko to wpychał się w najgorszym możliwym momencie i zakręcie. Młody musi jeszcze nauczyć się dobierać momenty i nie iść all in. Max ma swoje zasady trudny jest i lubi po bandzie gra jak obrońca piłka może przejść obrońca już nie. To nie jest balet tylko wyścigi zetknięcie było minimalne. A tak jak mówię Max uciekł.. Noris już nie wina Maxa bo chciał wywieźć Norisa a doszło do kolizji tylko taka była wina. Zawsze tak jeździł i nagle się nie zmieni. Nikt tu nikomu nie będzie odpuszczał tyle w temacie


avatar
sisay

01.07.2024 09:55

0

@20 mowimy o tym Perezie ktory ma nie stresowac maxsia ?


avatar
Lulu

01.07.2024 15:30

0

Gdyby sędziowie zareagowali na zbyt późne zmiany kierunku na dochamowaniu przez Maksa nie było by problemu . Jak dla mnie zawinił sposób sędziowania a w zasadzie brak zdecydowania wtedy kiedy trzeba . Analiza limitów dla Lando ile miała trwać przepraszam do końca wyścigu? To druga sprawa . Wystarczyła jedna reakcja, team daje znać Maksowi nie wolno Ci tak robić i temat jest prawdopodobnie zamknięty. Bronił się jak mógł, skoro sędziowie pozwalali aż odrobinę przecholował. Kolejny temat to ataki Lando , które w moim odczuciu były jakieś nijakie , nie pewne i zbyt chaotyczne .


avatar
TZ4Z

01.07.2024 16:19

0

@14 Perez miał uszkodzenia, dlatego dojechal za Maxem mimo to


avatar
DatSheffy

01.07.2024 17:25

0

Nie lubię Maxa, ale przez ostatnie lata miałem wrażenie, że rzeczywiście dojrzał i nie jest to ten sam kierowca co jeszcze 2021 roku, gdzie wielokrotnie nieczysto walczył z Lewisem. Myliłem się, po prostu do 2024 roku nie miał godnego rywala (ostatni to właśnie Hamilton) i dopiero teraz mamy bardzo dobrego McLarena i Lando, który w pełni wykorzystuje swój bolid, nie boi się zaatakować i chce walczyć o kolejne wygrane. I dzieje się to co w 2021, walka na torze o wszystko, manewry albo na granicy ale również poza granicą fair play. Miałem wrażenie, że Max ma po prostu jakiś personalny problem z Lewisem, ale on po prostu nie umie inaczej. Prędkości i techniki jazdy nikt mu nie odbierze, ale na umiejętności składa się też inteligencja wyścigowa.


avatar
ryan27

01.07.2024 19:27

0

@54 Wystarczy że VER kilka razy skończy na bandzie to zmieni styl jazdy. Jak będą mu ustępować to będzie robił to co robi cały czas - bo to po prostu działa.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu