WIADOMOŚCI

Sainz przerwał passę Red Bulla w świetnym wyścigu w Singapurze!
Sainz przerwał passę Red Bulla w świetnym wyścigu w Singapurze!
Carlos Sainz przerwał świetną passę Red Bulla i Maksa Verstappena, wygrywając wyścig w Singapurze. Hiszpan na mecie zameldował się przed Lando Norrisem z McLarena i Lewisem Hamiltonem z Mercedesa.
baner_rbr_v3.jpg

Rywalizacja na ulicach Singapuru zapowiadała się wybornie za sprawą problemów, jakie od początku weekendu trapiły Red Bulla. Żaden z kierowców mistrzowskiej ekipy, która zdominowała tegoroczne mistrzostwa, nie był w stanie nawet awansować do Q3.

Pod ich nieobecność świetnie sytuację wykorzystali kierowcy Ferrari, którzy wywalczyli pierwszą i trzecią pozycję startową. Kibice Scuderii przed wyścigiem nie mogli być jednak pewni równie spektakularnego wyniku w niedzielę, gdyż czerwone bolidy nie od dzisiaj mają problemy z nadmiernym zużyciem ogumienia, a w grę wchodził także czynnik ludzki, jakim jest opracowanie strategii.

Na tym polu Włosi ostatnio znacznie częściej wystawili się na pośmiewisko, ale w Singapurze nie popełnili większego błędu, aczkolwiek mieli sporo pecha podczas jedynej zmiany opon.

Kierowcy Ferrari już przed wyścigiem mówili o chęci współpracy i przestrzegania poleceń zespołowych w imię dobrego wyniku. Obaj do zawodów podeszli z rozsądnie rozdzieloną strategią. Sainz ruszał - podobnie jak zdecydowana większość stawki - na pośrednim ogumieniu, a Leclerc jako jeden z nielicznych założył miękkie opony, które skutecznie wykorzystał przed pierwszym zakrętem, wyprzedzając George'a Russella.

Zawodnicy Red Bulla dla odmiany postawili na długi pierwszy przejazd i zaopatrzyli się na pierwszym przejeździe w twarde opony.

Jadący na dwóch pierwszych pozycjach kierowcy Ferrari pewnie kontrolowali "żółwie" tempo wyścigu, oszczędzając opony. Jadący na drugimi miejscu Leclerc został poproszony o tworzenie buforu za Sainzem - najpierw wynoszącego trzy sekundy, a później pięć.

Stratedzy Ferrari chyba nie przypadkowo zdawali sobie sprawę z możliwości podcięcia przez rywali lub pojawienia się niespodziewanej sytuacji, na torze a do tej doszło już na 19. okrążeniu, gdy w jednym z zakrętów szeroko w bandy wyjechał Logan Sargeant. Mimo iż początkowo FIA zwlekała z wypuszczeniem samochodu bezpieczeństwa, a Amerykanin był w stanie o własnych siłach powrócić do boksów, masa szczątków z jego auta zaśmieciła tor, a sędziowie wysłali w końcu na tor Bernda Maylandera, zachowując stuprocentową statystkę neutralizacji singapurskich zawodów.

Sytuację tę postanowiła wykorzystać spora cześć stawki. Ferrari i Mercedes zdecydowały się na podwójną zmianę opon i to właśnie podczas tej operacji Włochów spotkał pech. Zjeżdżający jako drugi Leclerc miał 8 sekund straty do Sainza i nie musiał oczekiwać na zwolnienie stanowiska, ale za nim do boksu zjeżdżała cała plejada kierowców, których musiał przepuścić. Monakijczyk sporo stracił, przepuszczając zjeżdżającego bardzo powoli Hamiltona.

Po wyjeździe z boksów Sainz zachował prowadzenie, jadąc przed Verstappenem, który - podobnie jak Perez - nie zdecydował się na zmianę opon podczas neutralizacji. Holender szybko spadał w stawce. Najpierw wyprzedził go Verstappen, a następnie Norris i Hamilton.

Reprezentanci Red Bulla do boksu zjechali na 40. i 41. okrążeniu. Perez po tej operacji spadł na 18. miejsce, a Verstappen na 15. Straty te były dotkliwe ze względu na tempo, jakie dyktował Sainz, który przez niemal cały czas na prośbę swojego zespołu "zbijał" stawkę.

Statystyczna seria Verstappena dobiegła więc końca, ale dla fanów tego typu zestawień warto dodać, że na 16. okrążeniu wyścigu do historii przeszedł inny zawodnik, Fernando Alonso. Jak wyliczył zespół Astona Martina, Hiszpan w tym momencie przekroczył dystans 100 000 km przejechanych podczas wyścigów F1. Dokonał tego jako pierwszy w historii.

Gdy wydawało się, że wyścig do końca przebiegnie równie spokojnie, sytuacje w stawce mógł wywrócić Esteban Ocon, którego bolid zatrzymał się na wyjeździe z alei serwisowej. Francuz w momencie awarii jechał na dobrej, szóstej lokacie.

Szansę do zmiany opon wykorzystali kierowcy Mercedesa, którzy zachowali w swoich zapasach komplet opon pośrednich oraz Fernando Alonso, który przy okazji pit stopu odbył karę pięciu sekund za przekroczenie białej linii podczas pierwszego zjazdu do boksów.

Przedstawiciele ekipy z Brackley spadli na 4. (Russell) i 5. (Hamilton), a Fernando Alonso po problemach przy zmianie kół, spadł dopiero na 15. pozycję. Do końca wyścigu pozostawało 16 okrążeń, podczas których obaj Brytyjczycy mieli szansę wykorzystać świeższe i bardziej miękkie opony.

Błyskawicznie nadrabiali swoje pozycje, awansując w stawce za Norrisa i Sainza i oczywiście zapewniając kibicom nie lada emocje. Gdy wydawało się, że Russell dojedzie do mety przed Hamiltonem ten na ostatnim kółku wypadł z trasy prosto w bandy. Dzięki temu to siedmiokrotny mistrz świata wskoczył na najniższy stopnień podium.

Sainz swoją świetną jazdą i zimną kalkulacją zdołał przerwać passę Red Bulla i Maksa Verstappena. O tym, jak Hiszpan kalkulował w decydującej fazie wyścigu może świadczyć fakt, że celowo pomagał jadącemu za nim Norrisowi, aby ten miał możliwość korzystania z systemu DRS przy obronie przed atakującymi na świeższych oponach kierowcami Mercedesa.

Za podium zameldował się z kolei Leclerc, a na piątym miejscu ostatecznie finiszował Verstappen. Szósty wynik należał do Pierre'a Gasly'ego z Alpine, który na mecie znalazł się przed Piastrim, Perezem, Liam Lawsonem (premierowe punkty w F1) i zamykającym czołową dziesiątkę Kevinem Magnussenem.

Wyniki

Poz. Kierowca Zespół CzasPunkty
1 es Carlos Sainz Ferrari 1:46:37.418 25
2 gb Lando Norris McLaren +0.812 18
3 gb Lewis Hamilton Mercedes +1.269 16
4 mc Charles Leclerc Ferrari +21.177 12
5 nl Max Verstappen Red Bull +21.441 10
6 fr Pierre Gasly Alpine +38.441 8
7 au Oscar Piastri McLaren +41.479 6
8 mx Sergio Perez Red Bull +59.534 4
9 nz Liam Lawson +1:05.918 2
10 dk Kevin Magnussen Haas +1:12.116 1
11 th Alexander Albon Williams +1:13.417
12 cn Zhou Guanyu +1:23.649
13 de Nico Hulkenberg Haas +1:26.201
14 us Logan Sargeant Williams +1:26.889
15 es Fernando Alonso Aston Martin +1:27.603
16 gb George Russell Mercedes +1 okr.
17 fi Valtteri Bottas +11 okr.
18 fr Esteban Ocon Alpine +20 okr.
19 jp Yuki Tsunoda DNF
Galeria

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

45 KOMENTARZY
avatar
ryan27

17.09.2023 17:48

0

@35 Pełna zgoda. HAM mógłby więcej zdziałać.


avatar
HuskyContainer

17.09.2023 18:20

0

Zabawne, że Pani Aldona w studiu po wyścigu sugerowała, że Russel był szybszy od Hamiltona


avatar
Brzoza2

17.09.2023 19:18

0

Brawo Sai. Brawo Nor. Brawo Ham. Czy Ham dałby radę Nor gdyby był z tylu atakowany przez Rus trudno powiedzieć . Krytyków Rus odsyłam do historycznych baboli Ham gdy był w jego wieku.


avatar
hubos21

17.09.2023 19:47

0

@32 RBR na tej neutralizacji to wyszedł najgorzej z całej stawki, +20 na plecach LEC, który startował z pierwszego rzędu.


avatar
giovanni paolo

17.09.2023 19:53

0

38. Kto wie, być może ham mocniej dociska gaz i jego bolid by pojechał szybciej na prostej, do tej pory zawsze tak było.


avatar
BekowySzyderca

17.09.2023 20:33

0

@29 Tak samo śmieszne jest mówienie, że Leclerc to mistrz świata. Skoro nawet w sobotę ulega już Sainzowi, to pozostaje się tylko uśmiechnąć pod nosem. Experci twierdzą, że jest szybszy hahahah, piękne XD Nie wiem po co tak się spinasz, sedesiarzy i puszkarzy w spamowaniu i trollowaniu i tak nie prześcigniesz. Pozdro i poćwicz oglądanie i czytanie wyścigów. Sam szybkość w F1 to nie wszystko, co widać po Jerzyku i kiedyś po JPM. Może kiedyś zrozumiesz.


avatar
Vendeur

17.09.2023 20:34

0

@37. HuskyContainer Taki poziom komentatorów u nas...


avatar
tytus83

17.09.2023 20:56

0

W końcu ciekawy wyścig.


avatar
mcjs

17.09.2023 21:40

0

Brawo Sainz, pokazałeś ile można osiągnąć sumienną pracą i pokorą. Plus strategiczny geniusz.


avatar
Floyd Pink

18.09.2023 08:28

0

Niedoceniany Sainz zaskakuje, sam uważałem go za średniaka bez ikry ale wykazuje się opanowaniem i potrafi być szybki. duże pozytywne zaskoczenie. Słabo i poniżej oczekiwań Leclerc, znowu popełnia błąd.. kiepsko to wygląda choć bardzo go lubię, ostatnio biedka straszna. Poza tym brawo dla mercedesa za odważną decyzje! fajna końcówka świetna jazda całego podium, zasłużona ekipa na pudle. oczywiście Russell kechał super, bo ale wiadomo...


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu