Ekipa z Faenzy nie zaliczy japońskiej czasówki do zbyt udanych. Wszystko z powodu olbrzymich kłopotów z hamulcami, przez które jej kierowcy nie byli w stanie wydobyć pełnego potencjału maszyny AT03. Pierre Gasly nie przeszedł nawet etapu Q1. W drugim segmencie zameldował się za to idol miejscowej publiczności, czyli Yuki Tsunoda, lecz w nim zajął ostatnie miejsce i na tym zakończył swoją sobotnią rywalizację.
Yuki Tsunoda, P15 "Jestem w miarę zadowolony. Zrobiliśmy dobry krok naprzód w 3. treningu, aczkolwiek później przeszkodziły nam problemy z hamulcami. Sporo z nimi walczyłem i z tego powodu mocno zblokowałem opony w Q1. Po tej sytuacji straciłem dużo pewności siebie. Ogólnie uważam jednak, że balans bolidu był dobry i mogliśmy awansować do Q3. Trochę więc szkoda, że nie udało się tego osiągnąć. Odchodząc już od tego, znakomicie jest patrzeć na tych wszystkich fanów. Nigdy nie doświadczyłem takiego poziomu kibicowania, tym bardziej że fani noszą ubrania oraz czapki naszego zespołu i wiwatują praktycznie w każdym zakręcie. To fantastyczne i dało mi ogromny impuls. Teraz skupiamy się już na jutrzejszym wyścigu. Mogą być różne warunki i jesteśmy w odpowiedniej pozycji, żeby trochę awansować, jeśli pojawi się jakaś szansa."Pierre Gasly, P17 "Jestem po prostu rozczarowany. Wymieniliśmy przednią lewą tarczę hamulcową przed czasówką, ale na okrążeniu wyjazdowym nie byliśmy w stanie dogrzać hamulców. A to dlatego, że utknęliśmy za innymi bolidami. Kiedy próbowałem naciskać, blokowały się przednie opony i z tego powodu nasza ostatnia próba była tak nieudana. Jutro na pewno nie będzie łatwo, startując z tego miejsca, ale może też popadać. Liczę, że tak się stanie, gdyż dzięki temu byłoby więcej emocji. Pojawiłoby się także więcej szans do przebicia się naprzód. Nasz samochód znakomicie spisuje się na mokrej nawierzchni i moim zdaniem takie warunki będą dla nas najlepsze."
08.10.2022 17:27
0
Tsunoda odstawił już pracę z psychologiem, czy nie daje ona po prostu rezultatów? Facet znowu drze mordę na wszystkich, jak coś nie idzie po jego myśli.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się