Nie Charles Leclerc, a Yuki Tsunoda otrzymał karę przesunięcia na starcie z powodu nadprogramowych wymian w jednostce napędowej. Japończyk dostał aż cztery nieregulaminowe elementy, przez co do GP Kanady wyruszy z końca stawki.
Zważywszy na charakterystykę kanadyjskiego toru zespoły to właśnie na nim często decydują się na przyjęcie kar silnikowych. Umożliwia ona wiele okazji do wyprzedzenia, co skutecznie mogą wykorzystać kierowcy startujący z końca stawki.
O możliwym takim zabiegu od kilku dni mówiło się w kontekście Charlesa Leclerca, który w Azerbejdżanie stracił jednostkę napędową. I choć Monakijczyk faktycznie otrzymał kilka nowych komponentów, to jednak wszystkie mieszczą się w dozwolonej puli. Nie wiadomo jednak, jak potoczą się losy jego turbosprężarki. Ewentualne jej nowe wprowadzenie poskutkuje oczywiście przesunięciem na starcie o 10 pozycji.
Na razie z takimi sankcjami musi zmierzyć się tylko Yuki Tsunoda. Reprezentant AlphaTauri dostał nadprogramowy silnik spalinowy, turbo, MGU-H oraz MGU-K. Oznacza to, że w niedzielę wyruszy z końca stawki.
Takie kary w przypadku Japończyka nie powinny być jednak dla nikogo większym zaskoczeniem. Po problemach z silnikami Red Bulla w Arabii Saudyjskiej było wiadomo, że takowe prędzej czy później będzie musiał przyjąć. Mówił wówczas o tym sam Franz Tost.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się