Szef Alpine przyznaje otwarcie, że jego zespół nie może pozwolić sobie na zmarnowanie talentu młodego Australijczyka. Z tego powodu zamierza znaleźć mu miejsce na kolejny sezon. Chce to uczynić przed końcem lipca.

Oscar Piastri nie poszedł drogą Charlesa Leclerca oraz George'a Russella i po wywalczeniu kolejnych mistrzostw F2 i F3 nie znalazł etatowego miejsca w F1. Wszystko przez przynależność do zespołu Alpine, który nie zamierzał rozstawać się ze swoim talentem.

Z racji posiadania tylko jednej ekipy w stawce Francuzi nie mogli jednak umieścić go w niej. Esteban Ocon posiada długoletni kontrakt, a Fernando Alonso nie po to wracał do F1, by teraz zwalniać fotel dla młodszego kolegi. Tym bardziej, że Hiszpan ostatnio dał jasno do zrozumienia, że nie zamierza nigdzie odchodzić.

Plotki o rzekomym przejściu Alonso do Astona Martina również wydają się pozbawione sensu, więc jeśli młody Australijczyk chce na stałe ścigać się w F1, będzie musiał poszukać zatrudnienia w innym miejscu. Na szczęście będzie mógł liczyć na pomoc Otmara Szafnauera:

"Oczywiście świetne jest to, że Fernando chce nadal jeździć, ale jednocześnie mamy w swoich szeregach Oscara. To genialny, młody człowiek, który jest odpowiednio przygotowany i bardzo ambitny", mówił boss Alpine, cytowany przez Motorsport-Magazin.

"Ciężko pracujemy z nim. Chcemy, by zasiadał w samochodzie F1. Już w tym roku damy mu taką możliwość. Będzie dla nas pracował w piątkowych treningach. Poza tym wykonuje dla nas sporo pracy w symulatorze. To świetnie zapowiadający się talent."

"Na tę chwilę nie ma presji, by znaleźć mu miejsce. Mamy dopiero kwiecień. Natomiast już w lipcu presja będzie zdecydowanie większa."