Max Verstappen jest przekonany, że nowa jednostka napędowa Hondy nie będzie w stanie zapewnić mu tak dużego wzrostu osiągów jak w przypadku Mercedesa, dlatego mało prawdopodobne jest iż ten przed końcem sezonu zmieni jeszcze silnik.

Zbliżające się wielkimi krokami zawody na świeżutkim torze w Arabii Saudyjskiej na papierze mają sprzyjać bolidowi Mercedesa. Najszybszy uliczny tor na świecie ze swoimi długimi prostymi będzie premiował auta mające dużą moc.

Zespół Mercedesa dobrze o tym wiedział i w Katarze oszczędził najświeższy silnik Hamiltona, aby poprawić jego szanse w Dżuddzie.

Jednostka Mercedesa w trakcie swojego cyklu życia traci sporo osiągów, a Max Verstappen przekonuje, że w przypadku motoru Hondy tendencja ta jest znacznie bardziej stabilna dlatego Holender uważa, że nie ma zbyt wielu powodów, aby w ostatnich dwóch wyścigach sezonu sięgać po nowy silnik.

"W naszym przypadku nie ma takiego piku osiągów jak w przypadku nowego silnika Mercedesa" mówił Verstappen przed GP Arabii Saudyjskiej pytany o ewentualną taktyczną wymianę jednostki. "Nasz silnik trzyma równe osiągi przez cykl życia. Więc wymienianie go tylko po to nie ma dla nas zbyt dużego sensu."

Doradca Red Bulla i prawa ręka Ditericha Mateschitza na padoku F1 przed weekendem w Dżuddzie sugerował, że Verstappen może zdecydować się na nowy silnik dopiero w Abu Zabi, ale Holender nie jest to tego przekonany.

Zapytany o taki scenariusz stwierdził, że mogłoby się tak stać tylko gdyby w grę wchodziły wątpliwości co do niezawodności silnika: "Tak, ale z mojej strony nie ma co do tego wątpliwości. Wiem co mam w aucie jeżeli chodzi o silniki i w normalnych okolicznościach powinniśmy na nich dotrwać do końca."

Po zwycięstwie w Brazylii i Katarze dobra passa jest po stronie Hamiltona i Mercedesa. Verstappen pytany o czy nie boi się dalszej kontynuacji takiego zrywu ze strony rywali odpierał: "Nie wierzę w coś takiego jak dobra seria. Po prostu trzeba dobrze spisywać się w każdy weekend."

"Zobaczymy w ten weekend, ale zawsze ciężko jest mi przewidzieć dokładnie jak rozwinie się sytuacja. Wszystko sprowadza się do szczegółów, ale na torze ulicznym tak czy inaczej może wydarzyć się znacznie więcej rzeczy niż na normalnym obiekcie."

Zapytany wprost czy zamierza wystąpić w ostatnich dwóch wyścigach z nastawieniem na zwycięstwo, czy jedynie dowiezienie przewagi w mistrzostwach, odpierał: "Zawsze staram się wygrać wyścig, ale najważniejsze jest oczywiście, abyśmy byli z przodu po Abu Zabi."