WIADOMOŚCI

Steiner: kierowcy powinni się słuchać, a nie próbować być strategami
Steiner: kierowcy powinni się słuchać, a nie próbować być strategami
Szef Haasa postanowił zabrać głos na temat sobotniego incydentu z udziałem Nikity Mazepina, który chciał wyprzedzić Micka Schumachera. Włoch twierdzi, że jego kierowcy nie powinni "bawić się" w strategów.
baner_rbr_v3.jpg

W amerykańskiej ekipie nie po raz pierwszy w tym sezonie doszło do niemałego zamieszania podczas kwalifikacji. Tym razem w rolach głównych wystąpili Nikita Mazepin oraz główny inżynier teamu, Ayao Komatsu.

Chcąc lepiej przygotować się do pomiarowego okrążenia, Rosjanin zapytał się swojego zespołu, czy może wyprzedzić Micka Schumachera. Odpowiedź Haasa była negatywna, co zirytowało moskiewskiego zawodnika:

"Żartujesz sobie?", zapytał przez radio Mazepin. Słowa 22-latka nie spodobały się Komatsu, który powiedział mu, że "jeśli chce zrobić sobie odpowiedni odstęp między samochodami, to może nieco się oddalić".

Po sobotnich zmaganiach Rosjanin nie ukrywał swojego niezadowolenia z takiego obrotu spraw. Wyjawił on bowiem, że w analogicznej sytuacji, do której doszło podczas zawodów w Holandii, Haas pozwolił Schumacherowi wyprzedzić go:

"Podczas poprzednich zawodów w Holandii mogliśmy wymieniać się pozycjami. On (przyp. red. Schumacher) dostał wówczas zielone światło, a ja teraz otrzymałem czerwone", mówił Mazepin, cytowany przez Motorsport.

Jednakże Guenther Steiner uważa, że te dwa incydenty były zgoła odmienne:

"Po Zandvoort omówiliśmy to i wszystko było klarowne. Zakomunikowaliśmy mu, że my na pitwallu widzimy o wiele więcej i przyjrzymy się temu. Wiedzieliśmy, iż nie ma większego sensu, aby mu na to pozwolić, gdyż nawet jeśli Nikita wyprzedziłby Micka, to utknąłby za Williamsem", powiedział boss Haasa.

"Nie byłoby z tego żadnego pożytku, a dzięki temu jego temperatura opon była ciągle w porządku. Poza tym istniało ryzyko, że dwa samochody przekroczyłyby linię mety o tym samym czasie i musiałyby ścigać się na prostej, tracąc swoje okrążenia w zakręcie numer 1."

"Ostatecznie lepiej wyszedł na tym Nikita. Mick bowiem trafił na duży tłok w ostatnim sektorze, a on tego nie miał. Natomiast on o tym nie ma pojęcia."

Steiner podkreślił znowu, że Haas zawsze podejmował decyzje w najlepszym interesie zespołu i nigdy nie faworyzował jednego kierowcy:

"Po prostu staramy się to robić jak najlepiej. Zawsze im powtarzam: "chłopaki, widzimy o wiele więcej niż wy, więc nie próbujcie być strategami ani kimś podobnym. Po prostu słuchajcie." Myślę, że reakcja Nikity sugerowała, że chciał po prostu czegoś się dowiedzieć."

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

0 KOMENTARZY
zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu