Hiszpański kierowca ma nadzieję, iż Ferrari powróci do walki o mistrzostwo świata F1. Sainz uważa, że zarówno Scuderię, jak i jego stać na to, aby w przyszłości zostać podwójnym championem globu.

Ekipa Ferrari ma za sobą najgorszy sezon w F1 od 1980 roku. Włoska stajnia po raz pierwszy od sezonu 2016 nie wygrała żadnego wyścigu i wywalczyła tylko trzy podia. Ostatecznie utytułowany zespół zajął szóstą pozycję w klasyfikacji generalnej konstruktorów, wyprzedzając siódme - AlphaTauri o zaledwie 24 punkty.

Wszyscy pracownicy Scuderii, na czele z Mattią Binotto, liczą, że kampania 2021 będzie zdecydowanie lepsza od poprzedniej. Jednym z nich jest oczywiście nowy kierowca Ferrari, Carlos Sainz. Madrytczyk, który w ubiegłym tygodniu po raz pierwszy zasiadł za kierownicą czerwonego bolidu, twierdzi, iż stajnia z Maranello powróci na sam szczyt F1:

"To wielki zaszczyt i wielka odpowiedzialność, której naprawdę nie mogę się już doczekać. Odkąd zacząłem się ścigać, miałem w głowie dwa cele: zostać kierowcą F1 i zdobyć w niej mistrzostwo świata", powiedział dwudziestosześciolatek, cytowany przez oficjalną stronę królowej sportów motorowych.

"Kiedy osiągnąłem swój pierwszy cel, zacząłem skupiać się na tym drugim. Myślę, że nie ma na to lepszego miejsca niż Ferrari."

"Moją ambicją jest stworzenie mistrzowskiego teamu. Chcę zaprowadzić Scuderię z powrotem na sam szczyt i wygrać mistrzostwa świata."

"Każda stajnia przechodzi trudne chwile, to część F1. Ferrari to zespół, który odniósł wiele sukcesów w tym sporcie i nie bez powodu. Jeśli jest ktoś, kto ma szansę na tytuł, to jest to Scuderia."

"Jestem pewny tego projektu i zdaję sobie sprawę, że zajmie trochę czasu zanim powrócimy na zwycięską ścieżkę. Możecie być pewni, iż zrobię wszystko, aby skrócić trochę ten proces."

Warto dodać, że Hiszpan powróci do bolidu włoskiej ekipy podczas przedsezonowych testów w Bahrajnie. Wtedy Sainz będzie mógł już skorzystać z samochodu z 2021 roku - SF21.