Mokry tor Hungaroring jeszcze przed startem wyścigu zebrał swoje żniwo a jego ofiarą bezlitośnie padł sam Max Verstappen, który jak mało kto potrafi jeździć w deszczu.
Przed wyścigiem w okolicy toru rozpadało się, ale warunki pogodowe z każdą chwilą poprawiały się. W drodze na pola startowe Verstappen wybrał się na tor na oponach przejściowych.
Na dohamowaniu do zakrętu numer 12 zblokował koła i wpadł na bandę z opon, niszcząc przednie skrzydło i prawdopodobnie także zawieszenie. Udało mu się jednak dojechać na pola startowe, gdzie jego ekipa naprawia auto.
"Okay, to zawieszenie i wszystko" meldował przez radio Holender, którego zespół na Hungaroringu ma spore problemy od początku weekendu.
Jego występ w dzisiejszym wyścigu stoi więc pod dużym znakiem zapytania i zależy od tego czy jego Red Bull zdoła naprawić uszkodzenia na czas.
19.07.2020 15:03
0
iks de i tyle mam do powiedzenia.
19.07.2020 17:02
0
Szacun dla mechaników Puszek. Na kilkanascie sekund przed koncem czsu zdazyli ze zmiana czesci zawieszenia. Szacun raz jeszcze.
19.07.2020 17:12
0
Mechaników to oni mają genialnych
19.07.2020 18:35
0
Zaje**stych
19.07.2020 19:44
0
Cieszę się, że komentarze są takie wyważone. Miło byłoby gdyby inni kierowcy też mogli na takie liczyć, gdy popełnią błędy. Ten nie wiem dlaczego został popełniony.
19.07.2020 20:52
0
Bo Verstappen robi najlepsze wrażenie w tym sezonie ze wszystkich kierowców.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się