Zespół Renault na pierwszy wyścig sezonu w Austrii planuje jednorazowe wdrożenie pakietu trzech poprawek bolidu, które pierwotnie były planowane na wyścigi odwołane już w mistrzostwach świata F1.

Zespół Renault planuje agresywny rozwój auta RS20 w tym roku i nie chce rezygnować z poprawek, które miały być wdrożone we wcześniejszej fazie mistrzostw, gdyby te odbywały się normalnie.

Zespół z Enstone mimo pandemii pracował nad rozwojem auta i nad poprawkami, które pierwotnie miały pojawić się w jego aucie podczas GP Wietnamu, GP Holandii oraz GP Hiszpanii.

Wszystkie nowinki mają pojawić się w w RS20 już podczas przeszłego weekendu na torze w Red Bull Ring.

"Poprawki nadchodzą" zapowiadał szef zespołu Renault, Cyril Abiteboul. "Dział wewnętrznej produkcji włożył wiele wysiłku w przygotowanie pakietów poprawkowych z wyścigu numer trzy, pięć i sześć czyli GP Wietnamu, GP Holandii i GP Hiszpanii, które pojawią się w Austrii."

"Wyścigi te nie doszły do skutku, ale poprawa osiągów jaka miała się tam pojawić z poprawek ma pojawić się w Spielbergu."

Szef Renault nie chciał wdawać się w polemikę dotyczącą osiągów nowego bolidu, ale przyznał, że jest zadowolony nie tylko z faktu, że udało się wyprodukować wszystkie poprawki, ale także przygotować wystarczającą liczbę części zamiennych.

"Chciałbym studzić oczekiwania, gdyż wiemy iż nasz ubiegłoroczny bolid był bardzo słaby. Po prostu liczmy, że w tym roku będzie nieco lepszy."

"Po zimowych testach nadal nie mamy pewności naszej konkurencyjności. Nie chcę na tym etapie mówić o tym zbyt dużo."

"Mamy ogromną satysfakcję z wysiłku jaki został włożony, aby dostarczyć wszystkie te części w odpowiedniej ilości, gdyż wiemy, że tor w Spielbergu jest dość twardy dla bolidów, nawet jeżeli niektóre krawężniki zostały z niego usunięte."