WIADOMOŚCI

  • 22.10.2007
  • 10574
Hamilton o apelacji McLarena
Hamilton o apelacji McLarena
Lewis Hamilton jasno dał do zrozumienia, że nie chce tytułu wywalczonego w inny sposób niż na torze. O domniemane wygranie tytułu poprzez apelację złożoną przez McLarena i dyskwalifikację kierowców BMW i Rosberga z Williamsa Hamilton powiedział:
baner_rbr_v3.jpg
„To byłoby złe. Ja chcę wygrać na torze. Chcę wygrać ze stylem, chcę wygrywać wyścigi, wygrywać walcząc. Awansować z powodu wykluczenia innych kierowców to nie sposób, w jaki chcę to uczynić.”

„Czułbym się dziwnie po tym, co zrobił Kimi, wykonał fantastyczną pracę w ostatnich dwóch wyścigach. Wygrał wczoraj, a odebranie mu teraz tytułu byłoby okrutne i prawdopodobnie złe dla sportu.”

„Mam dopiero 22 lata, będzie jeszcze wiele okazji do wygrania tytułu mistrza, nie mam wątpliwości, że uda mi się to osiągnąć w przyszłości.”

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

82 KOMENTARZY
avatar
piciu123

22.10.2007 23:00

0

Brawo Hamilton,naprawde jestem troche zszokowany.Zastanawia mnie jedno?Dlaczego teraz obudziły sie w nim emocje czysto sportowe,?Od poczatku sezonu było widac ze jest faworyzowany,dlaczego wtedy nic nie komentował...hmm .A teraz taki wybuch emocji z jego strony./?DZIWNE


avatar
AndrzejOpolski

22.10.2007 23:05

0

Hmmm... tomekrush: ty to masz chyba Lewisa za idiotę. "Koleś zaczyna powoli rozumieć o co chodzi w sporcie". Co to za teza? Hamilton jasno określił swój stosunek do apelacji McLarena. A to, że jest kierowcą F1 to jasno dowodzi, że doskonale wie o co chodzi w sporcie.


avatar
major.

22.10.2007 23:07

0

No Hamilton ładne zachowanie. Szkoda tylko ze twoj zespol, to takie pomyje. Zeby Robert nidgy nie trafil do tego zespolu


avatar
maksimus13

22.10.2007 23:14

0

Hamilton nie miał wyjścia. Musiał tak powiedzieć. Po innej wypowiedzi znienawidzili by go nawet rodacy- przecież nie mogą być tak ślepi.


avatar
jan55

22.10.2007 23:27

0

Ta wypowiedz to wypoweidz typu jak np. rzekoma przyjaźn z Alosno podczas wekendu w barazyli


avatar
jan55

22.10.2007 23:29

0

ja też moge se powiedzieć "kocham hamiltona jest mistrzem ,niesprwwiedliwie sędziowie nie wyjeli go w gp chin na pobocze" ;-)


avatar
jan55

22.10.2007 23:30

0

z pobocza znaczy


avatar
Tytussek

22.10.2007 23:49

0

Potrzebna mu była lekcja w postaci sezonu 2007. Dopiero teraz można powiedzieć, że Hamilton powoli dorasta do roli mistrza F1. Jeśli jakieś kolejne oszołomy zachłyśnięte talentem Hamiltona nie zepsują jego wizerunku i pozwola mu dojrzeć do roli mistrza, to myślę że nim zostani.


avatar
shad2pl

22.10.2007 23:56

0

No tak, anglicy terez beda mogli powiedziec, ze biedny Hamiltonek nie zdobyl tytulu tylko przez zorganizowane oszustwo dwoch niedobrych zespolow. Hamilton powiedzial to co musial powiedziec, przeciez nie powie: Chcialbym aby tytul przeszedl w moje rece dzieki dyskwalifikacji innych, bo przeciez tytul mi sie nalezy mimo tego ze w wyscigu pojechalem jak dzieciak!. A mialo byc tak pieknie...


avatar
lania01

23.10.2007 00:40

0

na taki koniec sezonu czekalem. Uznanie dla Hamiltona. Pozdro, narka, SF i wszystko jasne.


avatar
Browar

23.10.2007 00:49

0

Nie dziwię mu się. Wygranie tytułu w tak kontrowersyjny sposób spowodowałoby, że Hamilton stałby się symbolem upadku prestiżu F1, będącej przez 58 lat najważniejszą serią wyścigową w której ścigają się najlepsi kierowcy. Mało kto chciałby zostać mistrzem za taką cenę. W kontekście takiej wypowiedzi Hamiltona byłoby mi go szkoda jakby stał się właśnie takim negatywnym symbolem w historii tego sportu, bo była by to wina McLarena i ewentualnie FIA, a nie jego.


avatar
HUN

23.10.2007 01:01

0

Kimi miał łatwiej pod tym względem że miał poparcie teamu i opinii publicznej. A co miał zrobić Mcl?? powiedzieć Alonso żeby pomógł Ham??zaraz by zrobił awanture. A z kolei gdyby Mcl dał team order Ham to ten poleciał by z płaczem do taty i do sędziów.Ferrari stawiało na jednego zawodnika


avatar
Yazz

23.10.2007 04:39

0

Myślę że Hamilton bardzo rozsądnie się wypowiedział, choć zawsze kibicowałem Ferrari. Po tych wszystkich nagonkach na niego, czasami słusznych czasami nie słusznych, zachował po tej wypowiedzi honor i dla swoich kibiców i dla siebie. Taka moja skromna opinia obserwatora F1 od kilku lat.


avatar
rulff

23.10.2007 07:06

0

no ale co mogl powiedzieć...? koleś nie jest chyba aż tak tępy by być za ukaraniem BMW i dzieki temu jak "sam powiedział" stałby sie mistrzem nie w czystej walce... to chyba jasne jak słońce. To był jego jedyny rozsądny ruch mowiąc te słowa i dzięki temu u niektórych ma już pozytywną opinie. Zobaczymy jaki bedzie jego kolejny sezon i dopiero sie okaże czy cos w tym było czy to tylko słowa pod publike. Pozro.


avatar
Jazz

23.10.2007 07:10

0

Życze Ci mały Hamiltonku wszystkiego najlepszego, wygraj wszystkie wyscigi, pokaż, że jesteś najlepszy, ale zrób to bez protekcji FIA i na równych prawach z partnerem z Teamu :) Wtedy powiem, że jesteś prawdziwym Championem


avatar
Smola

23.10.2007 07:29

0

Niesamowite... to chyba rekord pozystywnych komentarzy dotyczacych osoby Hamiltona :-) Nie moge uwierzyc. Wypowiez moim zdaniem dla mnie oczywista. Pozdrawiam


avatar
kaeres

23.10.2007 07:51

0

Przy stoliku wygrał już kilka wyścigów, FIA pokazało że tylko on może walczyć z innymi, a nie inni z nim więc w tej sprawie niech się już nie wypowiada bo jakby taki pucharek się kurzył u niego na półce to by się pewnie nie obraził.


avatar
Tomo2345

23.10.2007 08:17

0

Moim zdaniem jeżeli żądamy sprawiedliwości od FIA to powinna być kara dla BMW i Wiliamsa brak punktów dla zespołów i jakaś kara finasowa bo teraz są znowu równi i równiejsi tylko że dotyczy to BMW wiec nikt tutaj tej kary nie żąda, już widze konentarze jakby na miejscu Hamiltona był Kubica wtedy dla większości dla mnie pewnie też było by spoko zdobyć tytuł w taki sposób żeby tylko był. Lewis w tym roku nie zaszłużył na mistrza ponieważ jeżdził kradzionym bolidem ale myśle że to nie jest ostanie słowo tak zdolnego i utalentowanego zwodnika jakim jest poprostu brak opanowania sprawił że nie jest na pierwszej pozycji. Może Ron i FIA pomagała mu ten tytuł zdobyć ale przegrał go sam i niech to bedzie dla niego lekcją na przyszłość.


avatar
walerus

23.10.2007 08:46

0

zgadzam się z maximus 13 -Andrzej Opolski - toż to ta sama sytuacja co w Polszy - Polacy też przejżeli na oczy - może nawet taki HAMilton jest reformowalny...? a z rozdawnictwa w Polszy (lata 60-te i teraz oraz rozdawnictwa FIA - nic dobrego wyjść po prostu nie może - trzena mieć trochę zdrowego rozsądku w tym wszystkim....


avatar
walerus

23.10.2007 08:53

0

trzeba...of course i lata 70 siąte of course - oj jeszcze ciemno i głucho za oknem....


avatar
r4mir3z

23.10.2007 09:16

0

no wreszcie bananek zaczyna myslec jak kierowca F1 z ambicjami, a nie mamiklucha (a moze FIAklucha ;] ).Moze jeszcze nadejdzie taki dzien ze polubie tego goscia. Juz sie nie umiem doczekac 16 marca i nowego sezonu bez kontroli trakcji. :>


avatar
fezuj

23.10.2007 09:46

0

Choć Hamil będzie musiał się w nowym sezonie dużo starać, aby zatrzeć niemiłe wrażenie jakie mu towarzyszyło w moich oczach od co najmniej połowy minionego sezonu to za te słowa "załapał" u mnie plusa, może te dwa "policzki" jakie Go spotkały na ostatnich GP dotarły do jego psychiki i zrozumiał że wygrać można tylko w miarę uczciwą walką a nie protekcją i decyzją przy "zielonym stoliku".


avatar
pikolo

23.10.2007 09:53

0

No i tym miłym akcentem można by skończyć ten sezon-może Ron powinien wziążć przykład z Lewisa trochępokory jeszcze nikomu nie zaszkodziło...Marti-trochęwięcej wiary w ludzi niektórzy jednak potrafią czytać ze zrozumieniem akurat w tym wypadku krytyka Hamiltona jest nie na miejscu....Pozdrawiam.


avatar
walerus

23.10.2007 09:53

0

Tymczasem, jak się okazuje, nawet dyskwalifikacja tercetu Rosberg-Kubica-Heidfeld (4., 5. i 6. miejsce w wyścigu) nie jest jednoznaczna z awansem Hamiltona w klasyfikacji wyścigu na czwarte miejsce. jeden z artykułów przepisów obowiązujących w F1 mówi, że "decyzja dotycząca ewentualnego przesunięcia zawodników w klasyfikacji po dyskwalifikacji należy do komisji sędziowskiej". Oznacza to, że sędziowie mogą odebrać punkty kierowcom BMW i Williamsa, ale nie muszą ich przyznać Anglikowi, więc takie rozwiązanie ostatecznie też by mnie zadowoliło....


avatar
robin

23.10.2007 10:57

0

Trudno oczekiwać żeby wypowiedział się inaczej, skoro, w artykule opublikowanym na Onecie9( o ile można go uznać za wiarygodny) przyznał, że zatrzymanie bolidu na torze w GP Brazylii nastąpiło wyłącznie z winy Hamiltona. Po prostu ześlizgnął się palec i przez przypadek uruchomił sekwencję startową. Ponowne ruszenie trwało właśnie tak długo. To dowodzi, że chyba jeszcze nie był przygotowany na tytuł, najzwyczajniej w świecie się spalił.


avatar
robin

23.10.2007 10:58

0

Onecie*


avatar
goch

23.10.2007 11:19

0

oj, kutwa, jaki samarytanin sie znalazl!!


avatar
kaeres

23.10.2007 11:24

0

Nie wiedziałem, że przt wysokich prędkościach można uruchomić jednym przyciskiem start launch.


avatar
Porky2

23.10.2007 11:42

0

no dziwne to troche by bylo


avatar
aptek jr

23.10.2007 11:58

0

HAM nie taki ham :}


avatar
walerus

23.10.2007 13:46

0

powinien wyrzucić przycisk po starcie - albo RON mu zablokować aby się przypadkiem nie nacisnął. Wynika z tego że Hamilton rzeczywiście jest chyba człowiekiem.....;-)


avatar
Polak477

23.10.2007 13:52

0

wow to mnie zaskoczyło czy zobaczył że nie jest najważniejszy??


avatar
majkawiolka

23.10.2007 14:13

0

Co do wypowiedzi Lewisa, to to śmieszne jest... Na pewno by nie protestował jeśli FIA chciałaby mu teraz "sprezentować" tytuł, więc co tu on ma do chcenia? Byłby wniebowzięty. Gadanie pod publiczkę. I nie mam tu nic do Hamiltona tylko po prostu subiektywnie oceniam to co powiedział. Możecie myśleć inaczej :P


avatar
majkawiolka

23.10.2007 14:15

0

I jeszcze jedna myśl: Hamilton nie protestował kiedy Alonso czy Kubica zostali ukarani...


avatar
Igor

23.10.2007 14:42

0

Hamilton jest faworyzowany, wielu, między innymi ja tek uważam. Po tej wypowiedzi uważam, że głównym psującym krew wszystkim oprócz FIA jest McLaren. Hamilton nie pokazał, że zależy mu na innych kierowcach w całym sezonie, ale patrząc na tę wypowiedź tragedii stuprocentowej z nim nie ma.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu