WIADOMOŚCI

Krytyka Vettela spływa z każdej strony
Krytyka Vettela spływa z każdej strony
Sebastian Vettel po wyścigu w Bahrajnie przekonywał, że presja spoczywająca na jego barkach w tym roku nie miała wpływu na jego obrót na torze podczas walki z Lewisem Hamiltonem, ale Niemiec musi teraz wykazać się dużą odpornością psychiczną, gdyż włoskie media nie zostawiają na nim suchej nitki.
baner_rbr_v3.jpg
Vettel przed sezonem został otwarcie okrzyknięty pewnym numerem 1 w barwach Ferrari, ale przez cały weekend w Bahrajnie to Charles Leclerc dyktował tempo.

Sebastian Vettel nie dość, że nie miał odpowiednich osiągów na torze, to podczas wyścigu w typowy już dla siebie sposób obrócił się podczas walki z innym kierowcą, tracąc pewne podium, a biorąc pod uwagę problemy Charlesa Leclerca, także zwycięstwo.

"To ten sam Sebastian co w zeszłym roku" podsumował w niemieckiej telewizji Sky poczynania swojego rodaka Nico Rosberg. "W ten sposób nie sięgnie się po mistrzostwo."

Rosberg dla kontrastu podkreślił, że Charles Leclerc za wyjątkiem problemu technicznego, przez cały weekend jechał "perfekcyjnie".

Sebastian Vettel po wyścigu przyznał, że obrót podczas walki z Hamiltonem to jego wina: "Zostałem zaskoczony, ale to była moja wina."

Mattia Binotto póki co wspiera czterokrotnego mistrza świata F1: "Takie rzeczy mogą się zdarzyć gdy walczy się na torze."

Po drugim wyścigu sezonu krytyka Vettela spływa jednak z każdej innej strony.

"Oczywiście największym tematem będzie pech Leclerca, ale Vettel trochę kulał" mówił były kierowca F1, JJ Letho dla gazety Iltalehti.

Podczas relacji na antenie włoskiego Mediaset, krótko skomentowano występ Niemca: "Ponownie Vettel załamał się pod presją."

"Prawdziwy mistrz w czerwonym garażu wyglądał jak mały chłopak z Monte Carlo" dodawał korespondent Luca Budel.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

73 KOMENTARZY
avatar
FanCypis3

02.04.2019 20:01

0

@33 ja akurat oceniam po wszystkich występach w suma sumarum. W całym podsumowaniu czy jest dobry czy nie. Ja biorę pod uwagę jego dobre i kiepskie wyniki Vettela od GP USA 2007 aż do do GP Bahrajnu 2019


avatar
sebsaa

02.04.2019 20:09

0

Czytam niektóre komentarze i oczom nie wierzę. Jak można nienawidzieć jednego zawodnika i z jakich powodów, żeby takie bzdury wypisywać. przytoczę garść faktów Sebastian Vettel: 2009: Formuła 1 (wicemistrz) 2010-2013: Formuła 1 (mistrz) 2015: Formuła 1 (II wicemistrz) 2017: Formuła 1 (wicemistrz): 2018: Formuła 1 (wicemistrz) chyba trochę za dużo tych osiągnięć żeby sobie tak nim gęby wycierać.


avatar
Moria

02.04.2019 20:11

0

@36. OK, tylko wychwalac Vettela za rok 2008 czy 2010 można było wtedy. Teraz zbiera krytykę za to jak obecnie jeździ i trudno tego nie zauważyć, jeśli zawala kolejny wyścig.


avatar
TomPo

02.04.2019 20:15

0

@37 gdyby to byl np Leclerc to byloby 2009 - mistrz 2010-2013 - mistrz 2015 - wice 2017 - mistrz 2018 - mistrz A mowienie jak jest, to nie jest wycieranie sobie Nim geby. Powtarzam ze jest dobrym kierowca, inni na jego miejscu i z jego bolidami oraz wsparciem zespolow, zrobiliby po prostu najprawdopodobniej duzo wiecej. Ale kazdy kibicuje komu lubi. Wy kibicujcie Jemu i przezywajcie rozczarowania, ja zostane przy Lec (choc nie lubie Ferrari za niszczenie F1).


avatar
Moria

02.04.2019 20:17

0

@37. Dodaj tylko jakimi mistrzowskimi bolidami jeździł. Nie były one z środka czy końca stawki, tylko najlepsze. Także ciężko żeby były inne wyniki. Większość kierowców na miejscu Vettela miałaby podobne osiągnięcia.


avatar
XandiOfficial

02.04.2019 20:19

0

Są wyniki to jest dobrze. Pokazał to rok 2017. Słabsze Ferrari a szczególnie na szybkich torach i Vettel walczący z Hamiltonem często zajmujący 2 miejsce w kwalifikacjach pokazujące gdzie jest Bottas. Miał wolniejsze auto ale miał wtedy dość chłodną głowę i pisząc to już 3 razy uważam, że sezon ten i mistrzostwo Hamiltona zostało wyjeżdżone bardziej przez bolid i oczywiście problemy Ferrari od Monzy. Napisali, że Vettel nie musi mieć szybszego bolidu niż Hamilton ale spokój w zespole i wolniejszego kolegę. Wtedy uwolnił potencjał jaki posiadał czyli na miarę Hamilton, Alonso i walczył. Co chłop poradzi, że ma psychę taką jaką ma, człowiek a nie robot. Charles jeszcze nie ścigał się bok w bok z Wiatrakiem, który w każdej chwili może go uwalić i to w ten sposób, że wyjdzie na winę Charlesa a Hamilton będzie z nim ostrożny bo tak naprawdę Charles nie miał tej możliwości. Wyjdą błędy wszystkich kierowców w tym sezonie, uwierzcie mi. Lewis goniący za Leclerciem w mistrzostwach też może zacząć kręcić bączki bo za bardzo będzie chciał gonić. Vettel ma problem ale odda kilka wyścigów i ciężar spadnie na kogo innego. Potem znów na potencjale zacznie jeździć Vettel, Valterii nie raz urwie miejsce w kwalach Lewisowi i do tego Max z tyłu. Gasly chłop potrzebuje raczej dobrych kwalifikacji i może się odblokuje. Chłop bił średnio Hartleya o 0,8 w kwalch. 0,8 AŻ! Więc może Hartley był dość przeciętny.Fajny post ogólnie. Pozdrawiam.


avatar
sebsaa

02.04.2019 20:29

0

@39 co byłoby gdyby to już się nie dowiemy. Na innym portalu wyczytałem, że "Vettel spija śmietankę po Kubicy" :) więc na gdybanie przymykam lekko oko Fakt jest taki, że jeździ w topowych zespołach i zawsze w czubie oraz jako lider czyli wszyscy dotychczasowi jego pracodawcy mieli zbiorowe omamy i nie poznali się, że jest ledwie dobry? Śmiem wątpić. Inna sprawa jest taka, że wszyscy wieszczą wygraną Leclerca już po raptem dwóch wyścigach, a nikt nie zastanowił się czy świetna forma w Bahrajnie nie była związana z bardziej "rozkręconą" jednostką napędową co by tłumaczyło wystąpienie awarii. To jest oczywiście tylko moje spostrzeżenie ale warto wziąć ten aspekt pod rozwagę. Jak będzie przekonamy się podczas sezonu. Być może Leclerc wygra tą rywalizację a może nie jedno jest pewne - ten sezon nudny nie będzie.


avatar
belzebub

02.04.2019 20:42

0

Jen i Fancypis3 to psychofani Vettela i jakakolwiek dyskusja z nimi jest bez sensu. Już samo porównanie, że Gasly pokonał Hartleya i to jakiś ukryty talent świadczy o braku znajomości tematu. Hartley to poziom Strolla a w zasadzie jeszcze niżej. Gość w ogóle nie nadawał się do F1. A co do Gasly'ego to właśnie w RBR odnalazł właściwego partnera. Już widać, że odstaje od Holendra i rak będzie do końca sezonu, bo Gasly to taki przeciętniak który nie trafiłby do tego zespołu gdyby dalej jeździł Ricciardo. Red bull go wziął, bo nie miał nikogo innego, proste. Wracając do Vettela, należy jeszcze zaznaczyć decyzje zespołu, fakt ani Webber ani Kimas nie mogli być liderem, niemniej obaj trochę pomogli Vettelowi w zajmowaniu wysokich pozycji robiąc za bufor. Dwa, jeśli Vettel jest taki dobry to dlaczego w zeszłym roku przerżnął prawie pewnego majstra? Bo jak nie ma mistrzowskiego bolidu (czyt. takiego który bez problemu wszystko wygrywa), to ma problemy również z psychiką. Przykład Baku 2017. W zeszłym roku też popełnił wiele błędów z których stracił wiele wysokich punktów. Gdyby nie to miałby szanse na majstra, zwłaszcza jak wcześniej napisałem miał wsparcie Kimiego. W tym roku będzie miał gorzej, bo to Leclerc jak na razie lepiej daje radę i nie popełnia aż takich błędów. Fakt wyleciał na trawę, ale takie same błędy robią też inni. Zresztą wystarczy przypomnieć co zrobił w słabym Sauberze, gdzie potrafił zdobyć punkty.


avatar
Ilona

02.04.2019 20:44

0

Oj widać, że bolą was mocno te cztery tytuły...i będą boleć. Tego co osiągnął Sebastian nikt mu już nie zabierze, a wasze biadolenie też już nic nie zmieni. Słabsze wyścigi mogą zdarzyć się każdemu. Ostatnio podobnie "wielka fala krytyki" spadła na Verstappena, czy zmieniło to fakt, że jest i będzie jednym z największych talentów w f1? No raczej nie. Takimi rzeczami jak krytyka w mediach nie należy sobie zaprzątać głowy, kierowca musi się skupić po prostu na swojej pracy i mam nadzieje, że tak też będzie w przypadku Seba. Bardzo szybko może się to wszystko odwrócić na jego korzyść. Vettel od zawsze wzbudzał duże emocje, dlatego wiem, że każde jego niepowodzenie będzie dużo mocniej podkreślane. Ale świadczy to też o tym, że jest w tym sporcie naprawdę znaczącą i barwną postacią, którą będzie się długo pamiętać. Jak wiadomo nie każdemu jest to dane. P.S. Zastanawia mnie tylko od kiedy ten Rosberg taki kąśliwy ? ;)


avatar
FanCypis3

02.04.2019 20:51

0

@43 ja nie jestem psychofanem Vettela. Może weź przeczytaj moje i jego komentarze przynajmniej 10 razy ZE ZROZUMIENIEM. Nie wiem na jakiej podstawie uważasz że jestem psychofanem Vettela. Może przeczytaj 34 komentarz 10 razy. Chyba widać że z tobą jest bez sensu dyskusja. Przecież napisałem że wiem że Ricciardo i Leclerc są lepsi od Vettela. Przecież ja widzę że każdy kierowca RAZ JEDŹDZI DOBRZE A RAZ ZALICZA WPADKĘ. Vettelowi zdradza się częściej i dużo częściej niż Hamiltonowi. Ja nie pamiętam kiedy Hamilton zaliczył wpadkę i wiem o porażkach Vettela


avatar
FanCypis3

02.04.2019 21:01

0

@43 mam sporą znajomość tematu i to większą niż Ci się wydaje. Ja chyba nie będę więcej dyskutować jak ja widzę jak mnie taki belzebub źle interpretuje moje komentarze. Niech taki belzebub i inni czytają moje komentarze minimum 10 ZE ZROZUMIENIEM. Przeczytaj jeszcze 36 komentarz. A skoro oceniam Vettela od USA 2007 do Bahrajnu 2019 to BIORĘ POD UWAGĘ JEGO DOBRE I SŁABE WYSTĘPY. I WIEM ŻE 2010-2013 ZDOBYŁ TYTUŁY A 2017-2018 PRZEZ JEGO BŁĘDY RÓWNIEŻ PRZEGRAŁ BARDZIEJ PRZEZ SWOJE BŁĘDY. Jednak widzę Hartley to nie ta półka co Gasly.


avatar
FanCypis3

02.04.2019 21:04

0

Chyba belzebubie muszę mu takie coś tłumaczyć jak z upośledzonemu. Co oznacza suma sumarum.


avatar
TomPo

02.04.2019 21:08

0

@44 Vet jest barwna postacia? Haha... Jak widzisz inni w padoku, komentatorzy, media, tifosi maja jednak odmienne zdanie. Barwny to w ostatnich czasach to Rai, Alo, Ric, Max... Vet po prostu jest na czokowkach gazet, ale niestety w negatywnym tego slowa znaczeniu. Przegrywa dla Ferrari to, co bylo do wygrania i popelnia notorycznie bledy jak nowicjusz. A inny nowicjusz juz mu kopie jasnie pansie 4 literki... i bardzo dobrze.


avatar
BigBrother

02.04.2019 22:16

0

@FanCypis3 Zluzuj trochę, bo w tym napadzie szału chyba przestałeś umieć pisać po polsku. Poza tym, co by fani Vettela nie napisali, będzie źle, bo zauważcie, że większe grono niźli jego psychofanów - jak to ujmujecie - stanowi właśnie to psychoantyfanów. A każdy myśli, że jest super obiektywny. Tak, Vettel popełnia błędy. Tak, Bottas jeździ i jeździć będzie gorzej od Lewisa. Tak, Lewis rozstawia wszystkich po kątach jak chce, ale nie jest moim zdaniem to kwestia tylko jego talentu. Tak, Verstappen ma ogromny talent, ale czasami zachowuje się wręcz głupio, bo nie potrafi odpuścić nikomu ani niczego. Taki typ charakteru. Oraz tak, zawsze w stosunku co do tego kierowcy będę bardzo subiektywna, bo go od samego początku strawić nie mogę. I oczywiście tak, Ricciardo jest wspaniałym talentem, ale żadne z was tak na dobrą sprawę nie wie, jak zachowywałby się w Ferrari czy Mercedesie i czy miałby tak silną psychikę jak Lewis. Myślę, że mało kto byłby do tego zdolny, więc tylko Brytyjczykowi pozazdrościć.


avatar
Vendeur

02.04.2019 23:36

0

@48. TomPo Dokładnie. Nie wiem jak rozkapryszony mazgaj może być "barwny"... Ale widocznie ta strona objawia ostatnio fanki Vettela :). Mam nadzieję tylko, że @elin pozostanie wierna Kimiemu :D.


avatar
tomekrush

03.04.2019 00:34

0

Skoro krytyka spływa na Vettela z każdej strony to nie wypada dodać do tematu kamyka w bucie. Moja krytyka mister fingera będzie krótka. Z tymi wasami i niezmiennym wyrazem twarzy prawdopodobnie znamionujacym -to ja jestem ten miszcz najszybszy najdoskonalszy naj naj k.... naj w okolicy też- kolo nadaje się do jakiegoś warsztatu zmiany opon w autach. Aha jeszcze jedno. Gdybym był właścicielem tego warsztatu to tego [...] wywaliłbym w pierwszy poniedziałek na ulicę. By toe zamiatając ulice nabrał pokory. I tylko tyle w temacie. Jest jeszcze w tym wszystkim postać Adriana Newey'a ale to nie tyle osobny temat ale temat znacznie wydłuzający ograniczone pole czasowe ect.


avatar
elin

03.04.2019 00:54

0

@ 50. Vendeur O to możesz być spokojny Kolego, łatwo zdania nie zmieniam i zdecydowanie wystarcza mi Jego barwna postać ;-). Od Kimiego zaczęło się moje zainteresowanie F1, za Niego obrywałam tutaj, jako jedna z tzw. " sekty Raikkonena " ( Pozdrawiam " Ktosia ", który to wymyślił ;-P ), kibicowałam w Jego przygodzie w WRC i oglądałam gościnne występy w NASCAR ... więc, jednym słowem - u mnie Kimi FOREVER ;-D


avatar
belzebub

03.04.2019 01:33

0

@Fancypis3 piszesz, że Vettel miał dobre występy? Kiedy? Kiedy startował najczęściej z pierwszego pola i miał takie tempo, że pozwalało mu jechać bez żadnego stresu. Wtedy kiedy nie musiał startować z dalszej pozycji i walczyć koło w koło. Dlatego w zasadzie bez problemu zdobył cztery majstry w RBR, gdzie miał dodatkowe mocne wsparcie od Marko i Hornera. Nie sztuką wygrywać gdy ma się super bolid, który jedzie jak po sznurku i ma dużą przewagę nad pozostałymi rywalami. Dlatego Vettel jest papierowym mistrzem, nawet jeśli jest dobrym kierowcą, ale nieco lepszym niż przeciętnym. Sztuką jest walczyć i wygrywać mając w miarę równorzędny bolid, jak np Hamilton. Nie oszukujmy się, ale pomijając pojedyncze przypadki nie przypominam sobie, aby w ciągu ostatnich lat jazdy w Mercedesie obracał się na torze podczas walki z bezpośrednim rywalem.


avatar
FanCypis3

03.04.2019 04:56

0

@53 o takich rzeczach również wiem. A tak po za tym ja już nie będę więcej dyskutować


avatar
andy_chow

03.04.2019 07:36

0

@Ilona Zrozum w końcu ,że nikt nie zamierza odbierać tytułów Sebowi a Ty z uporem maniaka za każdym razem z tym wyskakujesz. Każdy w mniejszym lub większym stopniu jest podatny na presję. Hamilton też tylko kto ma na nim wywierać presję?Vettel??? wiemy jak to sie kończyło. Mam nadzieje na piękny pojedynek w tym roku z Leclerciem


avatar
TomPo

03.04.2019 10:08

0

@Ilona wychodzi z blednego zalozenia, ze tytuly stanowia o kierowcy. Tym tokiem myslenia, to mozna by powiedziec ze Villeneuve wielkim kierowca jest i basta, bo tytul ma. Slabosci Seby obnazyli i Web i Ric i Rai, pokazujac ze jest (tylko) dobrym kierowca, a gdy przychodzi duza presja i cisnienie to robi sie z niego kierowca kiepski. Zaklinaja tez rzeczywistosc, ze np Seba przegral z Ric zeby kontrakt podpisac. Ciekawe w takim razie czemu dalej z nim przegrywal, nawet jak kontrakt mial juz pospisany? Z przyzwyczajenia? Zaciete boje o punkty z Web, gdzie Australijczyk byl traktowany jako nr2 jesli chodzi o strategie czy dostep do nowych czesci, tez potwierdzaja tylko dobre umiejetnosci Seby. No ale 4 tytuly ma, nikt mu ich nie odbierze, tak samo jak tytulu Villeneuve-a - a szkoda :) Kazdemu moga sie trafic gorsze wyscigi - jasne, to prawda. Szkoda ze Seb to ma kiepskie ostatnie 3 sezony. A moze on po prostu jest kiepski, bo od 3 sezonow zmaga sie z presja, z ktora sobie nie radzi i przez to kiepsko jezdzi, od baczka do baczka? Byli szefowie ekip krytykuja Vet, krytykuja tez byli kierowcy (obecnym nie wypada), krytykuja media, krytykuja specjalisci i komentatorzy, krytykuja tifosi... wszyscy sa widocznie w zmowie przeciw Sebie, bo przeciez on jest super kierowca, tylko nikt tego nie widzi (oprocz Jego fanow). :) Pozyjemy zobaczymy, jak to sie wszystko ulozy, Czy sie ogarnie i zacznie jezdzic, czy bedzie to ciag dalszy 2018 i Ferrari podziekuje Sebie za wspolprace.


avatar
Grzesiek 12.

03.04.2019 10:48

0

Wąs nie pomógł ... czas zahodować rudą brodę ...:))) 52 @ elin Mam nadzieję że nie masz mnie na myśli ? Ode mnie przecież to Ci sie lepiej obrywało za Fina ... a nie jakaś tam sekta :)))


avatar
Soto

03.04.2019 14:47

0

@39 TomPo Myślę, że wpadłeś w zbyt duży zachwyt nad Leclerciem. Jak na razie pokazał się z dobrej strony, jest szybki i mimo młodego wieku sprawia wrażenie kierowcy poukładanego mentalnie. Tylko, że kariera przed nim i zobaczymy tak naprawdę na co stać tego chłopaka. W innym Twoim komentarzu przeczytałem, że stawiasz Lec wyżej od Ver i chyba nie masz racji. Ja wolałbym w swoim zespole tego drugiego.


avatar
Orlo

03.04.2019 15:50

0

Jedno jest pewne. Jeżeli Vettela chce jeszcze kiedykolwiek walczyć o mistrzostwo, to musi się wziąć w garść i to szybko. Merc odjeżdża, a Leclerc się rozkręca. Młody jest pokrny, ale nabrał też pewności siebie w ciągu tych dwóch GP. Także Niemiec ma naprawdę mało czasu żeby jeszcze coś zdziałać, bo jak dalej tak będzie jeździł, to do GP Monako będzie już pucybutem Leclerca.


avatar
Ilona

03.04.2019 16:11

0

55. andy_chow, rozchodzi się o to że niektórzy próbują tutaj usilnie umniejszać wartości tych tytułów, a wręcz nazywać fartem, co jest oczywistą bzdurą.


avatar
elin

03.04.2019 16:17

0

@ 57. Grzesiek 12. Prawda, między Nami było znacznie ostrzej. Wyjątkowo skutecznie potrafimy sobie wzajemnie podnosić ciśnienie ;-)). Aż ciężko uwierzyć, że udało Nam się zawrzeć pokój ... i dodatkowo, jeszcze zacząć się całkiem dobrze dogadywać. Chociaż pewnie i tak, wcześniej lub później o coś się posprzeczamy ;-)).


avatar
TomPo

03.04.2019 16:36

0

@58 Max jest za bardzo zadufany w sobie to raz, wiec taki kierowca to problem. Do tego popelnia wszystkie bledy mlodosci, tracac punkty tam, gdzie powinien je dowozic. Dlatego przy porownywalnej predkosci (a sadze ze Lec jest i tak szybszy) to bralbym Lec w ciemno. @60 Szkoda ze jak ma porownywalny bolid to traci 100pkt na koniec sezonu. Dowozic PP to i Kwiat potrafi. No ale czego sie spodziewac, nigdy nie wygral startujac z gorzej niz 3 miejsca. Jak to Alo ladnie podsumowal, przegral z Newey-em a nie z Vettelem. Wszyscy po nim od lat jada, a fani dalej go bronia. Wasze prawo i wasze rozczarowania ;)


avatar
Raptor202

03.04.2019 16:59

0

@56 Tytuły jakieś znaczenie też mają, jednak miernota pokroju Sirotkina czy Maldonado nie wygrałaby generalki nawet w 2004 w Ferrari. Z drugiej strony, jeśli mam być szczery, to naprawdę potrafię wskazać tylko jednego wielokrotnego (2 lub więcej) mistrza świata, który był słabszym kierowcą od Vettela (Hakkinen). Ktoś może wymienić jeszcze jakiegoś? I mówię to bez żadnej złośliwości, po prostu nie potrafię, każdego z pozostałych uważam za fenomenalnego zawodnika.


avatar
andy_chow

03.04.2019 17:33

0

@Raptor202 Nie zamierzam oceniać Twojej opinii o Hakkinenie. Według opinii Michaela to był jedyny kierowca którego się obawiał


avatar
Raptor202

03.04.2019 18:03

0

@64 W sumie mało zaskakujące, bo w czasach dominacji Schumachera nikt nie mógł się z nim równać. Hakkinen wyrósł na naturalny numer dwa w tamtej stawce pod względem umiejętności, ale w moim odczuciu trzy mocne sezony to jednak trochę mało, tym bardziej, że potem szybko się wypalił. Oczywiście nie czyni go to słabym kierowcą, był bardzo dobry, jednak według mnie wygląda nieco słabiej od pozostałych wielokrotnych mistrzów.


avatar
Jen

03.04.2019 18:08

0

@39 TomPo Często się lubisz zapędzać w swoich komentarzach ale teraz to już przedstawiłeś fantastykę. Po pierwsze takie rozważania nie mają większego sensu bo nie wiemy co by było gdy, ale skoro już podałeś temat. Leclerc mistrzem w 2009r? Trochę to zbyt optymistyczne. Największe science fiction to rok 2015 i 2017r. Nie wiem jak Charles miałby zdobyć tego wice mistrza w 2015r przy totalnej dominacji Mercedesa. Różnica w osiągach byla znaczna. Srebrni jechali wręcz w innej lidze i ścigali się sami ze sobą. W 2017r Ferrari było już dużo bliżej ale mieli mniej mocy na prostych co widzieli wszyscy i dwie awarie pod rząd, które ich praktycznie wykluczyły z walki. Mercedes nie miał ani jednej powažniejszej awarii, która kosztowałaby ich tak dużo punktów.


avatar
Raptor202

03.04.2019 18:29

0

@66 Leclerc to swoją drogą, ale jeśli chodzi o sezon 2009, to Vettel wtedy przerżnął trzy wyścigi na własne życzenie. Sześciu punktów pozbawił się na bank przez kolizję z Kubicą, nie będę teraz wnikał w to, ile w pozostałych dwóch przypadkach, bo nie pamiętam teraz, na których pozycjach jechał - w każdym razie tam mogłoby być różnie, gdyby nie te wpadki.


avatar
XandiOfficial

03.04.2019 19:47

0

@67 Nie można tak sobie tego tłumaczyć. To tak samo jak mówili co by zmieniłby punkt za FL w sezonach 2007, 2008, 2010, 2012 itp gdzie były stykowe. Coś zmieniasz to zmieniasz nastawienie innych a nie, że podstawiasz sobie rzecz, która wpłynęła lepiej bez innych konsekwencji. do komentarza @62 To jakby w skokach, ktoś nigdy nie wygrał z pozycji dalszej niż trzecia. Zapomniano o sytuacjach gdzie Vettel startował z pozycji z 1-3 po czym spadał i wygrywał. Kilka razy w sezonie 2011 tak było. Indie 2013 gdzie zgarnął tytuł to on zjechał na 3 okr do boksu bo miał problem z oponą. Wyjechał na końcu i wygrał wyścig jadąc o 1 pit więcej od rywali. Stereotypowe podejście, że jest z przodu i tylko wtedy wygrywa. Wystarczyło żeby w Belgii 2012 Button miał jakiś problem a Vettel startując z 10 pozycji i po crash'u spadając na 14 pozycję dojechał 2. Alonso Valencia miał tyle szczęścia, że brakowało mu do zwycięstwa tylko Vettela startując z 11 pozycji. Vettel'owi jebnął silnik. Lewis też zajebiście wygrał w Niemczech bo pojechał najlepiej jednak wygrał przekrętem na które FIA znowu znalazła sposób. Na torze nie wyprzedził ani Ricciardo, ani Maxa, ani Kimiego, Vettel ściana a Bottas miał zakaz wyprzedzania go na świeżych oponach. Hmmm gdzie ja to widziałem? Świeższe opony i zakaz wyprzedzania? A no tak Australia 2019 ale inne podobne sytuacje to w zapomnienie od razu. Trochę żałosne ale cóż to nie wina człowieka. Pozdrawiam.


avatar
rbej1977

05.04.2019 09:44

0

Rozumiem że jakby Vettel nazywał się Kubica, to też byłby dla Was przeciętniakiem i papierowym mistrzem?.


avatar
TomPo

05.04.2019 11:44

0

Były dyrektor sportowy Scuderii Ferrari - Cesare Fiorio: - Mattia Binotto popełnił błąd zapewniając Sebastianowi Vettelowi status kierowcy numer jeden - Vettel popełnia zdecydowanie zbyt wiele błędów, gdy znajduje się pod presją - Na pewno jednak w dłuższej perspektywie to Leclerc jest tym kierowcą, na którym można polegać No to kolejny, ktory nie ma pojecia o tym sporcie i pewnie jest tylko kolejnym haterem :) Caly swiat swoje, a fani swoje, ciekawe kto ma racje i jest bardziej obiektywny.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu