Zespół Renault twierdzi, że doszedł do przyczyny problemu układu DRS, który wczoraj sprawił iż w bolidzie Daniela Ricciardo na głównej prostej przed hamowaniem do zakrętu numer 1 oderwała się górna część tylnego skrzydła.
Do niebezpiecznej sytuacji doszło wczoraj rano, gdy za kierownicą bolidu zasiadał Daniel Ricciardo. Australijczyk tuż przed przerwą obiadową powrócił na tor, ale jeszcze w środę rano zespół Renault nie pozwalał korzystać z systemu DRS Nico Hulkenbergowi.Do normalnej pracy został on przywrócony dopiero po południu, gdy do kokpitu ponownie wskoczył Australijczyk.
Zdaniem dyrektora technicznego zespołu, Nicka Chestera, problem został rozwiązany: "Mieliśmy problem z mechanizmem DRS."
"Zerwało się połączenie, które pozwoliło na to, aby skrzydło mogło się obrócić. To była dość prosta naprawa. Zrozumieliśmy w czym tkwił problem, naprawiliśmy to i dzisiaj korzystaliśmy już z układu DRS normalnie."
"Dokonaliśmy kilku testów po przerwie obiadowej, a potem wykonaliśmy kilka szybkich okrążeń podczas każdego popołudniowego przejazdu."
Chester zdradził, że za całym problemem stała zmiana przepisów, która wprowadziła większy płat skrzydła, który sprawił, że system DRS podlega teraz znacznie większym obciążeniom.
"Mamy większe skrzydło, które jest bardziej obciążone" mówił. "Geometria DRS także uległa zmianie, gdyż mamy teraz nieco inną aktywną linię tego systemu. To tylko szczegół, który musieliśmy wykonać."
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się