Strategiczne szachy zespołu Ferrari w obliczu błędu przy pit stopie nie pomogły Sebastianowi Vettelowi zniwelować przewagi Lewisa Hamiltona w mistrzostwach. Na zasłużoną przerwę wakacyjną w lepszym humorze pojedzie Lewis Hamilton, który dzisiaj sięgnął po piąte zwycięstwo w sezonie i swoją 67. w karierze wygraną w F1. Podium uzupełnili kierowcy Ferrari.
W niedzielne popołudnie na torze Hungaroring nie było mowy o opadach deszczu. Wyścig rozpoczynał się przy pięknej słonecznej pogodzie. Temperatura powietrza osiągała 32 stopnie Celsjusza, a tor ku uciesze kierowców Ferrari rozgrzany był do 57 stopni.W związku z tym, że wczorajsza czasówka rozegrana została na mokrym torze, wszyscy kierowcy, również Ci z czołowej dziesiątki, mieli dowolność przy wyborze ogumienia. Ekipa Ferrari, która przegrała z Mercedesem w kwalifikacjach mimo iż od samego początku weekendu na suchym torze prezentowała lepsze tempo, zrobiła co mogła, aby na torze, na którym wyprzedzanie jest bardzo trudne, strategicznie ograć Mercedesa.
Hamilton z Bottasem i Raikkonenem do wyścigu ruszali na oponach ultramiękkich, podczas gdy Sebastian Vettel postanowił wystartować na oponach miękkich. Start wyścigu przebiegł bez większych komplikacji. Czołówka utrzymała swoje pozycje, a w drugim zakręcie po zewnętrznej Sebastian Vettel zdołał wyprzedzić Kimiego Raikkonena i przedrzeć się bezpośrednio za prowadzące Mercedesy.
Słaby start zaliczył Carlos Sainz, który swoją piątą pozycję startową stracił na rzecz Kevina Magnussena i Pierre'a Gasly'ego, a także Daniel Ricciardo, który po nieudanych kwalifikacjach startował z 12 pola. Australijczyk na dojeździe do pierwszego zakrętu został uderzony przez Marcusa Ericssona, ale zdołał kontynuować jazdę, z tym że spadł na odległe 16 miejsce.
Za jego plecami doszło jeszcze do kolizji między Charlesem Leclerckiem i kierowcami Force India, którzy zakleszczyli między sobą Saubera w pierwszym nawrocie. Monakijczyk po tym manewrze musiał wycofać się z rywalizacji.
Szybko jasne stało się, że Niemiec będzie próbował pokonać dystans wyścigu z tylko jednym zjazdem na aleję serwisową.
Strategia Ferrari przez większość wyścigu wydawała się perfekcyjna. Tym bardziej, że Bottas na swój pierwszy i jak się okazało również jedyny postój zjechał na 16 okrążeniu, a Lewis Hamilton na 22.
Dla odmiany Sebastian Vettel, który ruszał do wyścigu na miękkich oponach na swój jedyny zjazd do boksów zjechał dopiero na 40 okrążeniu.
Problem w tym, że pięknie ułożona strategia Ferrari została zniweczona przez drobny błąd przy zmianie kół. Mechanik obsługujący przedni lewy pistolet miał problem z dokręceniem koła przez co pit stop Vettela trwał 4,2 sekundy i ten wyjechał na tor tuż za Valtterim Bottasem.
Mimo świeższych ultramiękkich opon Niemiec przez wiele okrążeń nie był w stanie poradzić sobie z wyprzedzeniem Fina, a Lewis Hamilton spokojnie budował przewagę, która pod koniec wyścigu momentami pozwalałaby mu zjechać do boksu po dodatkowy komplet świeżych opon i wyjechać przed rywalami na pierwszym miejscu.
Hamilton tego nie uczynił i spokojnie wygrał piąty wyścig w tym roku powiększając przewagę w mistrzostwach nad Sebastianem Vettelem.
W końcówce na torze zaczął za to rozrabiać Valtteri Bottas. Fin próbował utrzymać się za wszelką cenę na torze na mocno zużytych oponach. Gdy na 65. okrążeniu Vettel w końcu znalazł sposób na wyprzedzenie rywala z Mercedesa, Bottas uderzył swoim skrzydłem w tylną lewą oponę Vettela. Szczęśliwie obaj mogli kontynuować swoją jazdę, a sytuację wykorzystał również Kimi Raikkonen. Bottas z lekko uszkodzonym skrzydłem pozostał na torze, desperacko próbując bronić się jeszcze przed Danielem Ricciardo.
Gdy Australijczyk w końcu zdecydował się wyprzedzić go po zewnętrznej w pierwszym łuku ten po raz kolejny zaliczył kontakt z rywalem, mocno uderzając w bok bolidu Red Bulla. Finowi najwyraźniej pomyliły się przez moment dyscypliny, gdyż na prośbę inżyniera o przepuszczenie Ricciardo, ten dziwił się czemu ma to uczynić i dalej ostro bronił się przed atakami mimo iż był skazany w tym na porażkę. Co więcej kierowca Mercedesa po wyścigu prawdopodobnie otrzyma od sędziów kary za swoją jazdę i nie zachowa piątej pozycji.
Z wielkiej trójki na metę dotarło jedynie 5 bolidów. Max Verstappen już po 6 okrążeniach zmuszony został do wycofania się z walki na skutek awarii jednostki napędowej.
Tytuł best of the rest przypadł tym razem świetnie spisującemu się Pierre'owi Gasly'emu, który na mecie zameldował się przed Kevinem Magnussenem i Fernando Alonso. Obchodzący dzisiaj swoje 37. urodziny Hiszpan zdobył punkty przed przerwą wakacyjną, ale McLaren nie będzie zadowolony opuszczał Budapesztu, gdyż jego kierowcy mieli długo szansę do podwójnego zdobycia punktów. Stoffel Vandoorne w końcówce wyścigu jechał za Alonso, ale w jego aucie doszło do awarii skrzyni biegów.
W efekcie skorzystali na tym Carlos Sainz i Romain Grosjean, którzy uzupełnili czołową dziesiątkę.
Tuż za punktowaną strefą zameldował się Brendon Hartley, który wczoraj po raz pierwszy w karierze awansował do trzeciego segmentu czasówki. Nowozelandczyk wyprzedził Nico Hulkenberga oraz kierowców Force India- Ocona przed Perezem, którzy ze względu na sytuację finansową swojej ekipy nie mieli łatwego weekendu na Węgrzech.
Wrzuć wyższy bieg! Oglądaj wyścigi Formula 1® wyłącznie w ELEVEN SPORTS

29.07.2018 19:00
0
@65 No właśnie oglądałem i dlatego tak piszę. W konćówce Vettel, mając bardziej miękkie i dużo świeższe opony, z otwartym DRS-em nie był w stanie skutecznie zaatakować Bottasa na długiej prostej, dopóki ten zupełnie nie zajechał opon. I to nawet problemem nie była kręta sekcja Maggots-Becketts, bo tam Vettel jeszcze się zbliżał. Po prostu na wyjściu na hangar Bottas odpalał swoją rakietę i Vettel za cholerę nie był w stanie mu zagrozić, póki jeszcze opony pozwalały Finowi na płynne wyjście na prostą. Moim zdaniem to tylko pokazuje, jaką mocą dysponuje w tym roku Mercedes.
29.07.2018 19:02
0
Przegladajac poprzednie posty i tak uwazam, ze gdyby dac kazdemu identyczny bolid to ranking kirowcow wygladalby nastemujaco. 1 HAM 2 VER 3 RIC 4 ALO 5 VET 6 LEC 7 RAI 8 BOT 9 OCO 10 GAS To moj subiektywny ranking jezdzacych aktualnie kierowcow. Kubica gdyby jezdzil to bylby 4. Ciekaw jestem jak jest u Was??
29.07.2018 19:03
0
Sory za literowki ale nie da sie edytowac postow
29.07.2018 19:04
0
@59 bolidy może maja porównywalne,choć uważam że ferrari jednak od GP Niemiec ma na pewno lepszy silnik,to tez liczy się jak dany zespół "rozumie" opony.Mercedes wiemy nie od dziś że ma problem z hyper i ultra softami,a ferrari tego problemu nie ma.Więc nawet jak masz dobry bolid a nie będziesz dobrze rozumiał opon,to i tak przy najlepszym bolidzie,będziesz się ślizgał i tracił czas ;p Dlatego uważam że na przestrzeni sezonu ferrari ma lepszy bolid. Choć nie ukrywam że też mi się podoba jak walczą 2 a czasem 3 zespoły o podium czy nawet zwycięstwo,a nie tak jak Mercedes sam ze sobą w zeszłych latach tak było.
29.07.2018 19:07
0
Zagadzam sie calkowicie
29.07.2018 19:09
0
@72 Trudno powiedzieć w formie takiej tabeli jak zaproponowałeś. na szybko napiszę mój inny ranking, mianowicie "Subiektywny podział na 3 rangi kierowców" (kolejność przypadkowa) 1. TOP - ham,vet,alo,ver,ric 2. MED - bot,rai,hul,lec,gas,sai,mag, oco,per 3. Pozostali. Trudno napisać o kimś kto jeździ w F1 że jest "cieniasem". Reszta to po prostu uzupełnienie stawki.
29.07.2018 19:11
0
@61. XandiOfficial Nie nad Bottasem, tylko nad Vettelem, przygłupie. Zanim zaczniesz mnie poprawiać analfabeto, to sprawdź. @72. reticulan Twój ranking jest idiotyczny, jeśli stawiasz Alonso niżej od niczym niewyróżniającego się Ricciardo oraz jeśli stawiasz Kubicę dopiero na czwartym miejscu. Takiego rankingu nie da się zrobić, nie wsadzając kierowców do identycznych bolidów.
29.07.2018 19:12
0
@71 Pisałeś wcześniej, że Vettel ani razu nie był w zasięgu DRSu a teraz piszesz, że z otwartym DRSem nie był w stanie wyprzedzić Bottasa, dorośnij
29.07.2018 19:13
0
@@61. XandiOfficial Zapomniałem dodać, trafiasz do ignorowanych, bo tych wypocin nie da się czytać. @76. mafico Vettela stawiasz w topce? Kierowcę, który nie potrafi jeździć w deszczu? Kierowcę, który nawet od Ricciardo dostawał baty w jednym zespole?
29.07.2018 19:14
0
@71 Przecierz napisalem ze gdyby im dac taki sam bolid.. moze nie doczytales??
29.07.2018 19:15
0
@ 47. KolczastyKaktus To że Vettel popełnia w tym sezonie nadzwyczaj dużo błędów to fakt. Nie zmienia to jednak faktu, że jest klasowym kierowcą. Nie przepadałem za nim w poprzednich latach, bo zachowywał się jak 5 latek w piaskownicy, któremu się wydawało, że cały piasek jest jego. Teraz dorósł, trochę z dzieciaka w nim zostało (szczególnie lubię jego pierdolamento o niebieskich flagach). Niemniej jednak nie ryzykowałbym stwierdzenia, ze Ferrari ma najlepszą konstrukcję w stawce. Sorry, ale powielanie tych opinii komentatorów jest skrajnie naiwne. Widać to doskonale w zmiennej klasyfikacji kierowców i konstruktorów, gdzie Mercedes i Ferrari zamienia się miejscami. Mają konstrukcje do siebie zbliżone osiągami, po prostu każda z nich ma swoje mocniejsze i słabsze strony co weryfikują charakterystyki torów, po których się ścigają. Ferrari odrobiło z pewnością stratę pod względem mocy silnika, ale moim zdaniem nie wyprzedzili Mercedesa. Na Węgrzech pętla toru sprawia, że trudniej jest wyprzedzać. Ok. Ale na prostej? Z DRS? Mając świeższe opony? I to opony o 2 stopnie miększe? I - teoretycznie - mocniejszy silnik? Dlaczego Vettel dysponując tym wszystkim (DRS, świeższymi i bardziej miękkimi oponami) męczył się z Bottasem na zdegradowanych do granic wytrzymałości gumach? Moim zdaniem właśnie poprzez niedostatek mocy silnika. Charakterystyki torów oraz indywidualne charaktery kierowców sprawiają, że przy zbliżonych konstrukcjach mamy właśnie możliwość oglądać walkę o tytuł mistrzowski pomiędzy kierowcami różnych teamów. Ferrari nie jest mocniejsze. Vettel popełnia nieco więcej błędów od Hamiltona, czasem ma pecha w postaci "obsługi" czy błędnej strategii. W tym przypadku jego błędy na torze nie pozbawiłyby go pozycji, gdyby nie 4,2 sekundowy pitstop. Gdyby było to np. 2,2 sekundy, to wyjechałby przed Bottasem. A co do Bottasa - śmiać mi się chce z tych, co wyzywają go od szmaciarzy i idiotów. Jak odpuszcza walkę z uwagi na niedostatek mocy/degradację opon to mu ubliżają od szmaciarzy. Jak broni pozycji pomimo w/w problemów - jest idiotą. To co ma robić? On jest kierowcą nr 2 - nie ma takiego temperamentu jak Levis, Max, czy Sebastian. Robi swoje. Z Ricciardo przeholował, to prawda, ale wyzywać go od szmaciarzy to już szczyt chamstwa.
29.07.2018 19:16
0
Mialo byc @77 pisze z lomorki, stad te moje kuldony w pisowni
29.07.2018 19:16
0
Ja się pytam gdzie jest kara dla Bottasa, za Vettela i zdecydowanie za Riccardo ?
29.07.2018 19:18
0
@82 Autokorekta? Też mnie raz wkurza.
29.07.2018 19:20
0
@83 za vetela to raczej niech vet sie cieszy ze jej nie dostal, bo zepchal na trawe botasa on nawet nie mial jak zachamowac. Jesli chodzi o riciardo to bot powinien dostac z 5 sec
29.07.2018 19:21
0
@83 Sam się dzisiaj ukarał
29.07.2018 19:21
0
*nie
29.07.2018 19:22
0
@85 Jak nie miał przyczepności ta trzeba było zwolnić a nie cisnąc za nim uj wie po co
29.07.2018 19:25
0
@81 Pit stop pit stopem ale trafiło mu się dublowanie kilka kierowców w takiej części toru, że stracił tam bardzo dużo a flag nie było, przecież nie każdy kierowca wie czy jadący za nim bolid go dubluje czy miał jakiś wymuszony dodatkowy pitstop a tutaj na tym torze gokartowym tym bardziej
29.07.2018 19:25
0
Nie czaje tych dywagacji. Fakty są raczej takie że po zjeździe Hama do boksów Vettel trzymał go na dystans dopóki nie dojechał do maruderów. W tym czasie Kimi robił najlepsze czasy mimo, że miał starsze opony od Hama. Pit stop Seby zawalił mu cały wyścig. Wyjeżdżając przed Bottasem dogonił by na 100% Hama ale czy wyprzedził? Niewiadomo. Gdy Bottas się bronił przed Vettelem to czasami skracali dystans do Hama i trzymali Kimiego na 14 sekund. Natomiast gdy już nie miał opon to Kimi do Vettela odrabiał sekundę albo dwie na okrezeniu co pokazuje tylko bezsensowność tego toru jak i paru innych. Nie da się tam wyprzedzać i tyle. Jak Ferrari utknęło za Bottasem to nagle Ric też masakrycznie zaczął odrabiać, co znowu potwierdza, że gdyby nie zmiana opon to Vettel na bank by dogonił Hama, pytanie tylko czy udałoby się mu go wyprzedzić. Jak dla mnie Vettel pojechał świetny wyścig. Mercedes miał pełne gacie do momentu błędu Ferrari, później w połowie pełne. Jeżeli Ham wyjechał na czysty tor na nowych żółtych a Vettel na czystym torze na starych żółtych trzymał go na dystans to tutaj widzę jaką przewagą dysponowało Ferrari. Cały pech Seby w dublerach i w pit stopie. A tor zrobił się żałosny, rok temu potwierdziło to Ferrari, nie da się wyprzedzać.
29.07.2018 19:29
0
@90 Wyprzedził nie wyprzedził ale walka na torze by była, to, że Ferrari było tutaj szybsze to było widać
29.07.2018 19:34
0
@78 Gdzie napisałem, że nie był w zasięgu DRS-u? Naucz się czytać, zanim zaczniesz kogoś obrażać. Zresztą, po Twojej odpowiedzi wnioskuję, że to raczej Ty nie oglądałeś wyścigu, a już na pewno nie masz nic ciekawego do powiedzenia. Bez odbioru.
29.07.2018 19:34
0
W zeszłym roku Vettel wygrał Węgry i jechał jako lider tabeli... jak się później okazało, "klątwa" zrobiła swoje. ;) Wszystko okaże się w drugiej połowie sezonu - czy Ferrari posiada lepszy bolid od Merca? W kwestii obchodzenia z oponami owszem. Choć zarówno w Hiszpanii, a także np. na Hocke, mieli problemy z softami (szybko granulkowały). Moim zdaniem ludzie po prostu deprecjonują możliwości Vettela i są gotowi uwierzyć, że nagle Ferrari wyprzedziło zdecydowanie Merca. Według mnie nadal "srebrni" są faworytami i mają więcej asów w rękawie. Ale trzymam kciuki za "czerwonych" - niech w końcu przełamię dominację Merca, wezmą się w garść. Dla Sergio, który patrzy tam z góry. :)) Powodzenia! Dziś Bottas pokazał, dlaczego jest drugim w Mercu i że tylko na tę rolę pasuje - tak jak Barrichello, tak jak Coulthard, tak jak Fisichella. Gościu, choć darzę go dużą sympatią, nie ma psychiki zwycięzcy. I nie tyle umiejętnościami, co "głową" przegrywa z rywalami. A tak swoją drogą co to za MŚ, kiedy tak na prawdę tylko czterech zawodników ma w miarę porównywalne bolidy, a reszta w ogóle gdzieś daleko. Czternaście pojazdów zalicza dubla, kiedy nie ma neutralizacji. Ale z drugiej strony tak było zawsze... ;) Klasyfikacja kierowców, choć prestiżowa komercyjnie, wielkiej wartości sportowej nie ma...
29.07.2018 19:36
0
@85 5 sec ? serio ? Słuchaj w Vettela sam wjechał, Vettel go ładnie wywiózł i nie miał miejsca i powinien hamować. Za Ricciardo należało by sie Bottasowi 3 pozycje w tył na starcie w następnym GP. Wyglądało to na umyślne uderzenie w Daniela. Także sorry ale Bottas dzisiaj pokazał że nie wytrzumują mu nerwy...
29.07.2018 19:52
0
Na spa i na monzie okaże się czy ferrari ma faktycznie te 0,3-0,5 przewagi na mercedesem , ale to tylko formalność bo widać że mają większą moc od mercedesa, i widać to na czasach mini sektorów po kwalifikacjach.
29.07.2018 19:53
0
@93 Hungaroring rzeczywiście szczęścia nie przynosi - dość powiedzieć, że bodaj od ostatniego tytułu Schumachera w 2004 zwycięzca GP Węgier nie zdobywał tytułu w tym samym roku. Zobaczymy więc, czy i Hamiltona ona dopadnie.
29.07.2018 19:59
0
@85, zepchnął na trawę Botasa ? Nie bierz tyle jak oglądasz wyścig. Bierz pół.
29.07.2018 20:00
0
@80. reticulan Ja doczytałem, tylko wspomniałem, że takiego rankingu obiektywnie NIE DA SIĘ zrobić. I tyle.
29.07.2018 20:10
0
@85 tym wpisem udowadniasz że, jesteś trollem ;))
29.07.2018 20:27
0
5 rano zimno jak czort Ja dopiero budzę się Panuje piękna pogoda , więc Budapeszt wita mnie Na śniadanie pół konserwy, kawał chleba, wody litr W ręce bilet na Gp , co rozumie mnie jak nikt Ruszam na poszukiwania , mej trybuny Tam gdzie tyle okazji do kibicowania Tu gdzie życie , albo śmierć Po kibicujmy kierowcom Dla tych co zmarli Niech im będzie ziemia lekka Dla nich skończyła się jazda Hej kierowcy uważajcie Na żwirowe pułapki,mechaników i kibiców , których (za przeproszeniem) wszędzie od cholery A kibice oglądajcie się za siebie , Zawsze noście ze sobą stówe w ręku , Bo bandyci bez skrupułów i nie odczuwają lęku Formuła dla nas jest jak matka , Ani dobra , ani zła Czasem rzuci niespodzianką , Czasem dobije nas Bywa lepiej , bywa gorzej Taki nasz kibicowski byt Nie bójcie się Jeśli chcecie ujrzeć jutro świt
29.07.2018 20:48
0
Williamsy +2 okrazenia do koncowego wyniku - to znak jak nisko upadła ta stajnia firmowana nazwiskiem Franka Williamsa. Obecne Williamsy kreca czasy na poziomie GP2. Raikonnen chyba specjalnie podkłada sie Vettelowi jadac na dwa pit stopy. Niby stary i doswiadczony a zachowuje sie jak jakis mlodziak.
29.07.2018 20:51
0
@95. Daro22 Gdyby Ferrari miało mocniejszy silnik od Mercedesa, to Vettel na prostej startowej, będąc 0,3 - 0,5 sekundy za Bottasem na zużytych oponach, mając świeższe opony dwie mieszanki miększe od niego, korzystając z DRS z łątwością by go wyprzedził, a fakt jest taki, że podchodził do tego chyba z 6 czy 7 razy i nie wydolił. Bottas, bez włączonego DRS, na starych zużytych oponach 2 mieszanki twardszych był nie do wyprzedzenia przez kilka okrążeń NA PROSTEJ. Dopiero, kiedy już nie mógł utrzymać toru jazdy, Vettel go wyprzedził. Wniosek? Ferrari nie ma przewagi mocy silnika.
29.07.2018 20:53
0
Bo wakacjach będzie walka o tytuł, Lewis i Sebastian mają bo 4 tytuły, kto wygra Piąty tytuł, czas pokaże.
29.07.2018 20:58
0
Taka statystyczna ciekawostka. Ostatnim kierowcą, który w jednym roku wygrał Hungaroring i tytuł mistrzowski był Michael Schumacher w 2004r. Od tego czasu zwycięzca GP Węgier nie został mistrzem w tym samym sezonie. @48 nonam3k @50 Daro22 W tym roku w porównaniu z poprzednim to sporo się działo na Hungaroringu. Rok temu jedynie awaria u Vettela i TO Mercedesa wywoływały jakiekolwiek emocje.
29.07.2018 21:06
0
@99 nie troll. Tylko na prawde vet mogl pojechac troch szerzej. Chocby dla wlasnego bezpieczenstwa. Malo braklo i byl mial to samo co na hockenhaim.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się