Pierre Gasly w Szanghaju zdradził, że żart odnoszący się do komentarza Fernando Alonso, jaki wyraził po zakończeniu GP Bahrajnu na czwartym miejscu miał wyrazić jedynie jego uznanie dla Hondy.
Chwilę po przekroczeniu linii mety na czwartym miejscu, czyli najlepszej pozycji na jakiej ukończyła Honda od czasu powrotu do F1 w 2015 roku zawodnik Toro Rosso podziękował ekipie za "niewiarygodną robotę" oraz stwierdził, że "teraz możemy walczyć".Te niby niewinne słowa odnosiły się jednak do komentarza Fernando Alonso po GP Australii. Z ust Hiszpana po ukończeniu pierwszego wyścigu sezonu z silnikiem Renault na wysokiej, piątej pozycji padały podobne słowa.
"To miał być taki mały żarcik" tłumaczył Gasly. "Po prostu uważałem, że Honda też zasługuje na słowa uznania."
"Ostatecznie zaliczyła ona trzy trudne sezony z McLarenem a finisz na czwartym miejscu w zaledwie drugim starcie z Toro Rosso jest niesamowity."
Gasly przyznał, że nie chciał urazić Fernando Alonso, ale jego fani zdążyli już przesłać mu kilka "ciężkich wiadomości".
"Posiadam ogromny szacunek dla Fernando" tłumaczył Francuz. "Fernando to jeden z najlepszych kierowców wszech czasów w F1 i jeden z moich idoli."
"To nie było nic osobistego skierowanego do niego. To był po prostu komentarz dla Hondy, która uważam, że zasługuje na uznanie."
12.04.2018 16:54
0
Hehe i tak trzymaj!
12.04.2018 19:52
0
Do tego słowo "joke" powiedział przez "y" jak to mówi Fernando :D Pierre widzę na czasie z memami F1 :)
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się