Władze Azerbejdżanu zbliżają się do negocjacji nowego kontraktu z Formułą 1, który zapewniłby organizację wyścigu na ulicach Baku do 2025 roku i przyznają, że obecne warunki ich nie zadowalają.
Baku na swoich historycznych ulicach po raz pierwszy gościło kierowców F1 w 2016 roku, po tym jak krajowi udało się wynegocjować kontrakt z byłym już szefem FOM, Berniem Ecclestonem.Minister Sportu Azerbejdżanu, Azad Rahimov przyznaje, że podczas zaplanowanego na kwiecień trzeciego już wyścigu na ulicach Baku zamierza porozmawiać w tej sprawie z włodarzami Liberty Media.
"W okresie do trzech miesięcy od wyścigu musimy przekazać władzom Formuły 1 informację czy chcemy przedłużyć kontrakt o kolejne pięć lat do 2025 roku" mówił dla agencji Tass.
"Wszyscy zdają sobie sprawę, że obecny kontrakt jest dla nas nie do zaakceptowania. Myślę, że nowi liderzy Formuły 1 również to wiedzą" dodawał Rahimov.
"Rozmawiamy o kilku warunkach komercyjnych, prawach sponsoringowych oraz cenie jaką płacimy. Uważam jednak, że zarówno my, jak i liderzy Formuły 1 pragną pozostawić ten wyścig w kalendarzu."
13.02.2018 19:40
0
Jestem Za twardym stanowiskiem Azerów w kwestii 10-krotnego obniżenia opłaty i oby byli nieugięci w tym temacie;)
14.02.2018 13:02
0
Gdyby tak wypadli z kalendarza to ktoś by płakał? Były fajne GP Turcji, Korei, Indii, Nurburgring... Baku wydaje się takim samym tworem "na siłę" jak GP Rosji.
14.02.2018 14:34
0
W tym roku Baku było ciekawe, 2 lata temu - nie bardzo
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się