WIADOMOŚCI

Alonso wygrywa niesamowite Grand Prix Europy
Alonso wygrywa niesamowite Grand Prix Europy
Na cztery okrążenia przed końcem wyścigu na torze Nurburgring, Fernando zapewnił sobie trzecie w tym sezonie, a osiemnaste w karierze zwycięstwo. W deszczowej, niezmiernie chaotycznej i pełnej dramatycznych wydarzeń rundzie Hiszpan odebrał pozycję lidera Felipe Massie. Wielki sukces odniósł Mark Webber - kierowca teamu Red Bull Racing dzielnie wywalczył dziś miejsce na najniższym stopniu podium.
baner_rbr_v3.jpg
Kilka sekund po chwili, gdy zgasły czerwone światła oznaczające rozpoczęcie wyścigu niewielu jeszcze przypuszczało, że dziesiąta runda Mistrzostw Świata będzie miała aż tak chaotyczny przebieg.
Znakomicie ruszył Felipe Massa, który po pierwszym zakręcie znalazł się przed Fernando Alonso. Pozycję pewnie utrzymał Kimi Raikkonen. Za ich plecami jednak trwała w najlepsze ostra walka o czwartą pozycję - bardzo dobrze wystartował bowiem Robert Kubica, który przez chwilę znalazł się przed kolegą z zespołu, Nickiem Heidfeldem. Na kolejnym zakręcie doszło niestety do kontaktu między duetem BMW - więcej stracił na tym Polak, który zaliczył obrót o 180 stopni i spadł na odległą lokatę. Na szczęście obaj mogli kontynuować jazdę - i ruszyli, celem odrobienia strat...

Jeszcze na pierwszym okrążeniu jednak nad Nurburgringiem rozszalała się potężna ulewa, która odwróciła rywalizację na torze do góry nogami - kierowcy jeden po drugim wypadali z toru, już na kolejnym okrążeniu, dokładnie na tym samym zakręcie, wyścig zakończyli Jenson Button, Adrian Sutil, Nico Rosberg i Anthony Davidson. Wypadł także m.in. Lewis Hamilton - jednak Brytyjczyk szczęśliwie, przy pomocy służb porządkowych, wrócił do rywalizacji.

Wielkie szczęście miał za to debiutant, Markus Winkelhock - startujący z pitlane Niemiec najszybciej z całej stawki został zaopatrzony w deszczowe ogumienie i... przez dwa okrążenia wyścigu prowadził. Za nim jechali Felipe Massa, Fernando Alonso, Mark Webber, David Coulthard, Heikki Kovalainen i Kimi Raikkonen.
Warunki pogodowe okazały się jednak silniejsze, niż umiejętności najwybitniejszych nawet kierowców - w efekcie, jeszcze przed czwartym okrążeniem zdecydowano się na przerwanie wyścigu.

Restart wyścigu miał miejsce o godzinie 14:35 - zawodnicy, utrzymując kolejność sprzed czerwonej flagi, ruszyli ze startu lotnego. Czołowe pozycje błyskawicznie odzyskali Massa i Alonso, którzy zaczęli odjeżdżać reszcie stawki - Winkelhock zaś w podobnie szybkim tempie spadał w klasyfikacji. Na około pięćdziesiąt okrążeń przed metą tor był już na tyle suchy, że zespoły zdecydowały o seryjnej zmianie ogumienia na to przeznaczone na suchą nawierzchnię.

Dziesięć okrążeń później po raz kolejny negatywnym bohaterem wyścigu okazał się być Nick Heidfeld - tym razem Niemiec podjął zbyt optymistyczną próbę ataku na Ralfa Schumachera, co skończyło się kontaktem między bolidami i zakończeniem wyścigu dla kierowcy Toyoty.
W czołówce tymczasem bez większych zmian - Massa prowadził przed Alonso, do liderującej dwójki szybko dystans zmniejszał Raikkonen. Niestety, dwadzieścia sześć okrążeń przed metą Fina po raz kolejny dopadły problemy techniczne - i, najprawdopodobniej w związku z awarią elektroniki, Iceman zmuszony był zakończyć pogoń za Alonso.

Po tym zdarzeniu niemal pewnym zwycięzcą wyścigu wydawał się być Felipe Massa - który jechał szybko i pewnie kontrolował przewagę nad Alonso. Niepokojące wieści przyniosła jednak prognoza pogody - w myśl której w decydującej fazie wyścigu miał spaść deszcz.
Va banque w tej sytuacji postanowił zagrać team Renault - który już jedenaście okrążeń przed metą ściągnął Kovalainena na zmianę opon. Ryzyko jednak nie opłaciło się - bo choć deszcz faktycznie się rozpadał, to Heikki spadł z doskonałej, piątej pozycji na dziesiątą. Fin zdołał jeszcze odrobić dwa miejsca i zakończył wyścig na ósmym miejscu.

Później - na siedem okrążeń przed metą - na pitstop zjechała liderująca dwójka. Od tego momentu walka między Massą i Alonso nabrała rumieńców - McLaren Hiszpana spisywał się na tym etapie dużo lepiej, niż F2007 Brazylijczyka. Felipe był w stanie bronić się przez trzy okrążenia - Alonso ryzykownym manewrem, przy którym doszło do kontaktu między bolidami, zdołał oszukać Massę i objąć prowadzenie, którego nie oddał do przekroczenia linii mety.

Trzeci - po raz drugi w karierze - finiszował Mark Webber. Bardzo dobrze - mimo startu dopiero z dwudziestego pola i problemów po starcie - w tym chaotycznym wyścigu pojechał drugi kierowca stajni Red Bull Racing, David Coulthard, który był piąty - kierowców RBR rozdzielił Alexander Wurz z Williamsa.
Szósty dojechał Nick Heidfeld z BMW - który w ostatnich chwilach wyścigu wyprzedził Roberta Kubicę, który prawdopodobnie po wcześniejszej przygodzie z Nickiem miał jednak pewne problemy techniczne. Punktowaną ósemkę zamknął wspomniany Kovalainen.
Ani jednego oczka nie dołożył do swego dorobku Lewis Hamilton - także dziś los nie był łaskawy dla młodego Brytyjczyka, choć ten pokazał kilka ładnych manewrów wyprzedzania.

W klasyfikacji generalnej konstruktorów McLaren odskoczył więc od Ferrari - stajnia z Maranello traci już 27 punktów. Trzecie, z bezpieczną przewagą nad Renault, jest BMW.
Wśród kierowców Alonso już tylko dwa oczka za Hamiltonem. Kontakt stracił Kimi Raikkonen - Fin jest 18 punktów w tyle za liderem. Siedem punktów więcej od swego kolegi z zespołu ma Felipe Massa.

Wyniki

Poz. Kierowca Zespół CzasPunkty
1 es Fernando Alonso McLaren 2:06:26.358 10
2 br Felipe Massa Ferrari + 8.155 8
3 au Mark Webber Red Bull + 1:05.674 6
4 at Alexander Wurz Williams + 1:05.937 5
5 gb David Coulthard Red Bull + 1:13.656 4
6 de Nick Heidfeld BMW Sauber + 1:20.298 3
7 pl Robert Kubica BMW Sauber + 1:22.415 2
8 fi Heikki Kovalainen Renault + 1 okr. 1
9 gb Lewis Hamilton McLaren + 1 okr.
10 it Giancarlo Fisichella Renault + 1 okr.
11 br Rubens Barrichello Honda + 1 okr.
12 gb Anthony Davidson Super Aguri + 1 okr.
13 it Jarno Trulli Toyota + 1 okr.
14 fi Kimi Raikkonen Ferrari + 24 okr.
15 jp Takuma Sato Super Aguri + 40 okr.
16 de Ralf Schumacher Toyota + 41 okr.
17 de Marcus Winkelhock + 46 okr.
18 de Nico Rosberg Williams + 58 okr.
19 it Vitantonio Liuzzi + 58 okr.
20 us Scott Speed + 58 okr.
21 de Adrian Sutil + 58 okr.
22 gb Jenson Button Honda + 58 okr.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

370 KOMENTARZY
avatar
olsza

23.07.2007 21:17

0

pedał hamulca oczywiście nie gazu. moje przeoczenie:)


avatar
123tomek

23.07.2007 21:33

0

Swoja droga ciekawe jakby sie ulozyl wyscig gdyby np. BMW po okrazeniu przedstartowym (tym gdzie opony grzeja) kazaloby zjechac na zmiane opon na przejsciowki/deszczowki KUB lub HEI. Pewnie sie na to nie zdecydowali bo mieli zbyt dobre pozycje startowe ale gdyby startowal ktorys z powiedzmy 10 pozycji - taki manewr moglby dac swietna PIERWSZA pozycje tuz za Safety Car Ale nie ma co gdybac.


avatar
reikorp

23.07.2007 21:45

0

yourself: jak zobaczyłem tę racę, mina mi lekko zżedła, ale przecież nie wejdą na tor (chyba). ogólnie można powiedzieć, że kibice jeżdżący na wyścigi to w przeważającej części 30 letni chłopacy z nadwagą, mający pieniądze. dlatego myślę, że afer z kibicami polskimi w F1 nie będzie. co do hedfelda, to mocno przegiął tym wyścigiem. chodzi mi głównie o roberta, ale i z ralfem nie było ciekawie. można powiedzieć: ale nick był szybszy. ale massa od kubicy też był szybszy rok temu na monzy i ostatnio w GB. a mimo to nie wpieprzał się na siłę. powtarzam: raz można zablokować CELOWO przeciwnika na starcie. kubica tego celowo nie robił, przynajmniej w moim przekonaniu. dlatego u mnie pozostaje absolutnie bez winy. oczywiście niemca też jakoś szczególnie nie potępiam. po prostu wykazał się głupotą/brakiem refleksu. dwukrotnie w jednym wyścigu. anka88_malbork: nei aż tak, co zrozumiałe. ale ode mnie dostałby z pewnością:)


avatar
witek70

23.07.2007 21:46

0

- Czy widziałem, kto mnie wypchnął? Nie. Wydawało mi się, że to Nick, ale w ogóle nie widziałem bolidu, który we mnie uderzył. Potem się okazało, że wypchnął mnie mój kolega z zespołu. Heidfeld twierdzi, że ja go wypchnąłem z toru? To może potem Ralf Schumacher też go wypchnął i zajechał drogę? A może oglądał inny film, w którym to nie on prowadził bolid, który we mnie uderzył? – dodał. Brawo Robert. Masz jaja!!!


avatar
yourself

23.07.2007 22:04

0

olsza: dobra, konstruktywna polemika. Dziękuję. Fakt faktem, że Nick pojechał na przypał w 2 zakręcie. Co do reszty to jak zawsze można prowadzić dlugie, pasjonujące dyskusje. Jakkolwiek nie było, to popieram takie zdania jak Anki z Malborka o trochę wiecej szacunku do aktorów tego widowiska. BTW teraz przyszło mi na myśl co różni RK od HEI. Motywacja. W przypadku RK to pragnienie zwyciężania. W przypadku Nicka to chyba jednak strach przed porażką (lepiej jeździ u boku konkurencyjnego RK). Pozdrawiam.


avatar
barteks2

23.07.2007 22:24

0

A BMW może mieć problem z kierowcami testowymi... jest duża szansa, że Vettel weźmie udział w GP Węgier w bolidzie.... Toro Rosso!!! Decyzja zapadnie w ciągu 2 dni, w tym czasie Vettel będzie testował bolid STR. Jeśli BMW pozwoli mu na debiut w Toro Rosso to prawie pewna jest jego 2-letnia umowa z tym zespołem. W tej sytucji Glock będzie rezerowym kierowcą chociaż na sezon 2008 rozmawia z zespołami Toyoty i Williamsa.


avatar
yourself

23.07.2007 22:26

0

reikorp: zgadzam się to była walka bez pardonu o pozycje w zespole i w wyscigu. Moze wlasnie ten "pardon" by mial miejsce, jesli RK nie opoznilby momentu hamowania i skretu w 1szym zakrecie. Ten manewr wyglądał co najmniej dziwnie. Ale oczywiscie to nie jest zaden powod, zeby RK cos zarzucac, tym bardziej obwiniać. .Wszystko odbyło się w ramach przepisów i sportowej walki na torze. Natomiast kusi mnie bardzo trzymanie się tezy, że manewr ten był sprytną odpowiedzią RK na dotychczasową postawę HEI wobec Polaka. W efekcie stracili na tym oboje bo pod czaszką HEI się zadymiło. Olsza: jeszcze słówko: jeśli RK naprawdę by antycypował (czyli przewidział, co się zdaży za chwilę), to by jednak zrobił miejsce Nickowi :). To oczywiście taki żarcik :). Pozdrawiam miłych dyskutantów.


avatar
olsza

23.07.2007 22:35

0

Yourself: he he rzeczywiście w takim razie Robert wróżką nie jest:) Znalazłem świetny filmik, pokazujący...hmmm sami zobaczcie. To jest przestroga dla wszystkich kierowców f1 jak się nie powinno wyprzedzać. Zdaje się, że Heidfeld wtedy jak i teraz postąpił identycznie. POLECAM!!! youtube.com/watch?v=aBD8wOcVZNc


avatar
olsza

23.07.2007 22:36

0

to można nazwać blokowaniem. To w porównaniu do jazdy Roberta to "pikuś".


avatar
Naamah

23.07.2007 22:41

0

Heidfeld to dupek...Ma problem...Boi się o swoje miejsce w zespole bo nie ma jeszcze podpisanego kontraktu na dalsze sezony...Boi się i tyle, widzi, że Robert jest lepszy i trzęsie portkami...Frajer


avatar
reikorp

23.07.2007 23:10

0

ładne olsza:) yourself, mimo iż nie mogę się z tobą do końca zgodzić, to cieszę się z dyskusji i nalegam, byś wypowiadał się częściej. im więcej rozsądnie piszących, tym mniej syfu się w oczy rzuca. olszy chyba namawiać nie muszę;> zatem jeszcze anke z malborka namawiam. pozdro. a i czekam na wypowiedź marti.


avatar
@rakot

24.07.2007 02:58

0

Dla mnie jedno jest pewne, jak by zamienić KUB i HEI miejscami w tym wyścigu, to HEI pojechał by dokładnie tak samo jak KUB, natomiast KUB pewnie by odpuścił... a szkoda, bo pewnie wszyscy tu by oczekiwali, że nie odpuści... No i koło się zamyka :) Co innego to wypowiedzi HEI po wyścigu... Od wczoraj czuję do niego taki sam niesmak jak dla Zidane, po jego sławnym wybryku. Tego gościa też kiedyś lubiłem!


avatar
fezuj

24.07.2007 11:11

0

22:26:06 yourself - żart - żarcikiem, ale nie po to Robert wyprzedził tego pajaca aby za chwile miał mu robić miejsce :)


avatar
yourself

24.07.2007 13:41

0

reikorp: dzięki za miłe słowa.


avatar
robertkubica2

24.07.2007 13:51

0

dzień dobry, 1 raz komentuję F1, w"branży" od przyjęcia RK do BMW. dobra dyskucja yourself i reikorp - tez tego pierwszego nie da sie jednak obronić. Robert ścigał sie po prostu z innymi kierowcami, heidfeld po spadnięciu na 5m z robertem! Nie może być mowy o błędach RK, on jechał rzeczywiście delikatnie dość w miejscu kolizji. porównaj zachowanie Alonso w tym samym miejscu , gdyby pojechał jak NH, zepchnąłby Massę. Znakomita jazda i postawa kubicy. ad. Team BMW-mario wie, że NH to najszybszy teraz niemiec w F1, musi wyważać między mediami, sponsorami a kierowcami, Robert jest jego nadziają ale NH jest jeszcze potrzebny(niemiec, doświadczenie itp) F1 jest bardzo zamknięta, wiele spraw załatwiają tylko w zespołach, cieszy więc takie "dzisiaj nie mamy nic do powiedzenia" Toro Rosso, to pokazuje dużó więcej emocji niż standarowe "zrobiliśmy krok naprzód"


avatar
123tomek

24.07.2007 15:57

0

Yourself wlasnie za taka jazde szumachera nikt go nie lubil. Teraz to samo robi heifeld.


avatar
Piotrek S.

27.07.2007 14:36

0

Do tekstu wkradł się błąd-Davidson ukończył wyścig.


avatar
aLL

30.07.2007 10:00

0

Nareszcie kolejne podium dla Webbo, oby tak dalej, chociaz wiem ze w tym sezonie bedzie to trudne


avatar
szewczenko

30.07.2007 16:06

0

a ja czekam na Gp Węgier


avatar
szewczenko

30.07.2007 16:10

0

szkoda że nie widzieliście jak Heidfeld wypowiadał się w okularach .pewnie zeby go nie rozpoznano :)


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu