Romain Grosjean, który po wyścigu w Chinach mocno zaatakował Marcusa Ericssona, wyzywając go od idiotów przyznał, że nerwy puściły mu pod wpływem „adrenaliny”.
Szwed w odpowiedzi na zaczepki Francuza określił jego zachowanie „nieprofesjonalnym” i przypomniał mu jego niebezpieczną jazdę z sezonu 2012, która skutkowała wykluczeniem go z występu w GP Włoch.„Mówił, że jest idiotą i że jestem ślepy- nie zachowywał się jak dojrzały facet” komentował po wyścigu Ericsson.
Grosjean w wywiadzie dla stacji radiowej RMC przyznał, że po dwóch świetnych weekendach wyścigowych w Australii i Bahrajnie w Chinach był sfrustrowany i pod wpływem adrenaliny.
„Mieliśmy dwa świetne pierwsze Grand Prix sezonu i wyścig bez sukcesu w Chinach” tłumaczył. „To jednak również może być dla nas pozytywne, gdyż pozwoli nam przeprowadzić analizę, aby zrozumieć co się tam stało i pokazuje, że F1 wcale nie jest taka łatwa na jaką wygląda.”
„Pod wpływem adrenaliny nazwałem Ericssona głupkiem, gdyż byłem wysoko w klasyfikacji mistrzostw kierowców i chciałem kontynuować tę passę.”
„W przeszłości miałem kilka incydentów i wyciągnąłem z nich wnioski.”
19.04.2016 13:29
0
Grosjean się niestety głupio zachował. Widać, że w sytuacjach stresowych wychodzi prawdziwa natura człowieka i te przygody z poprzednich lat to nie był przypadek. Siedzi w nim świrek i będzie musiał włożyć sporo pracy, żeby go trwale okiełznać. Ericsson się słusznie odgryzł, bo wyzywanie od idiotów innych kierowców przed kamerami na cały świat jest sporym przegięciem, nawet jeśli Ericsson by coś idiotycznego nawet zrobił - a nie zrobił.
19.04.2016 22:43
0
A ja biedny martwilem się kto zastąpi Maldonado, okazuje się jednak że nie ma ludzi niezastapionych, przynajmniej narazie.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się