Lewis Hamilton po raz kolejny w tym sezonie, wykorzystując pecha Nico Rosberga zdecydowanie powiększył swoją przewagę w mistrzostwach, po raz drugi z rzędu pewnie wygrywając Grand Prix Rosji. Na podium, po fenomenalnym finiszu, towarzyszyli mu Sebastian Vettel oraz Sergio Perez.
Firma Pirelli, która w ubiegłym roku bardzo konserwatywnie podeszła do wyboru ogumienia na nowy obiekt Formuły 1 w tym roku zdecydowała się dostarczyć do Soczi dwie najbardziej miękkie opony P Zero. Nie zmieniły one jednak znacząco strategii ekip i większość kierowców pokonała dystans wyścigu z tylko jednym zjazdem na aleję serwisową.Wyścig uatrakcyjniły za to w pierwszej połowie dwa wyjazdy samochodu bezpieczeństwa. Bernd Maylander po raz pierwszy na tor wyjechał już po pierwszym okrążeniu. Nico Hulkenebreg tuż po starcie w drugim zakręcie popełnił dziwny błąd, tracąc panowanie nad autem i obracając je tyłem do toru jazdy.
Niemiec, który ma udany sezon z zespołem Force India swoim manewrem zgarnął ze sobą również Marcusa Ericssona, eliminując go z wyścigu oraz Maxa Verstappena, który omijając kolizję, przebił lewą, tylną oponę.
Zanim jednak na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa świetnie swój wyścig rozpoczął Kimi Raikkonen, który przed pierwszym zakrętem wyprzedził Sebastiana Vettela a w drugim udało mu się wyprzedzić Valtteriego Bottasa.
Po restarcie wyścigu Fin jeżdżący w barwach Ferrari szybko jednak stracił pozycję z powrotem na rzecz swojego rodaka ścigającego się w barwach Williamsa.
Na 7 okrążeniu wyścigu Nico Rosberg poinformował zespół o problemach z pedałem gazu. Niemiec zaczął popełniać błędy na zakrętach, dając się najpierw wyprzedzić Lewisowi Hamiltonowi, a chwilę później Bottasowi i kierowcom Ferrari, po czym na ósmym kółku zjechał do boksów i już z nich nie wyjechał.
Chwilę później poważny wypadek zaliczył w trzecim zakręcie Romain Grosjean. Francuz w szybkim łuku, jadąc za Jensonem Buttonem stracił kontrolę nad tylną osią swojego auta i z impetem uderzył w bandy ochronne. Szczęśliwie kierowcy nic się nie stało, ale na tor po raz drugi musiał wyjechać samochód bezpieczeństwa.
Po wznowieniu wyścigu atak na Raikkonena przeprowadził Sebastian Vettel. W drugim zakręcie toru Fin opuścił tor i chwilę później przepuścił swojego partnera zespołowego, pozwalając mu gonić Bottasa.
4-krotny mistrz świata szybko zaczął doganiać kierowcę Williamsa, któremu zaczynały zużywać się opony. Na 27 okrążeniu Fin zjechał po nowy komplet opon, ale wyjechał na tor w środku stawki. Słaba zmiana opon i ruch na torze, sprawiły, że zjeżdżający do boksu na 31 okrążeniu Vettel bez problemu znalazł się przed Bottasem.
Niewiele brakowało, aby przed Williamsem po swoim pit stopie znalazł się również Kimi Raikkonen. Ostatecznie jednak drugie Ferrari znalazło się za Williamsem, a obaj Finowie stoczyli ze sobą zacięty pojedynek na torze. Raikkonenowi nie udało się jednak wyprzedzić rodaka.
Obaj Finowie po swoich zmianach opon znaleźli się na torze jednak za Danielem Ricciardo i Sergio Perezem, którzy do boksów zjechali zdecydowanie wcześniej i mieli dużo bardziej zużyte ogumienie.
Na 45 okrążeniu Bottas wyprzedził Ricciardo, okrążenie później próbował to samo uczynić Raikkonen jednak ostatecznie próba ta była nieskuteczna. Fin dopiero dwa okrążenia później uporał się z kierowcą Red Bulla, któremu jednak nie dane było dojechanie do mety wyścigu. Australijczyk zatrzymał się na poboczu na 4 okrążenia przed metą po tym jak poinformował zespół o awarii zawieszenia w swoim bolidzie.
Pechowo wyścig zakończył się także dla Carlosa Sianza, który po starcie z końca stawki zdołał wspiąć się nawet na 7 miejsce wyścigu, jednak na 6 okrążeń przed metą w jego aucie pojawił się problem z hamulcami i ten wypadł z toru, delikatnie uszkadzając tylne skrzydło.
Valtteri Bottas w końcówce wyścigu dogonił Sergio Pereza i wyprzedził go na przedostatnim okrążeniu. Niemal w tym samym momencie uczynił to Kimi Raikkonen. Finowie na ostatnim kółku stoczyli jednak bratobójczy pojedynek, który zakończył się kolizją. O ile Bottas zakończył wyścig na bandzie, Raikkonen zdołał dotoczyć się do mety na piątej pozycji, oddając jeszcze pozycję na rzecz Felipe Massy.
Mimo niesprzyjającego układu toru Jenson Button i Fernando Alonso zdołali swoimi McLarenami wywalczyć skromne 3 punkty za 9 i 10 miejsce w wyścigu.
O ostatecznym wyniku wyścigu zadecydują sędziowie, którzy poinformowali już, że przyglądają się kolizji Bottasa i Raikkonena z ostatniego kółka. Decyzja ta będzie również kluczowa dla Mercedesa, który w przypadku wykluczenia Raikkonena z wyników wyścigu, w Rosji sięgnie po tytuł mistrzowski w klasyfikacji konstruktorów.
11.10.2015 15:28
0
35. Blazefuryx Chodzi Ci o kolizję? Kolego....Kimi wystąpił ze zbyt optymistycznym atakiem....Bottas w ogóle nie miał podstaw aby zostawiać mu miejsce :)
11.10.2015 15:29
0
@28 Wy na poważnie myślicie ,że jeszcze parę kołek i Vet wyprzedziłby Ham ?
11.10.2015 15:30
0
Fajnie, że dla odmiany mogliśmy ujrzeć flage Meksyku na podium. Mogłaby być powtórka na jego rodzimej ziemi. Miał jednak sporo szcześcia - prezent od Kimiego. ;) Hulk nie ma szcześcia do okoliczności - jak jechał świetnie, to nie było szans na podium. Ale dziś dał plamy - choć kto wie, czy to nie problemy sprzetowe sprawiły, że go obróciło.
11.10.2015 15:33
0
Merc był poza zasiegiem i tylko problemy w bolidzie Hamiltona sprawiły, że musiał odpuścić i pod koniec Vettel troche odrobił. Szczeście w nieszcześciu jednak, że nie zaczeły sie 10 okrążeń wcześniej. ;)
11.10.2015 15:33
0
@Phenom. Powiedzmy nawet więcej. Byłby mięczakiem i frajerem gdyby zostawił miejsce.
11.10.2015 15:34
0
@26. Blazefuryx Co do Pereza to chodziło mi o coś innego, Perez miał takie samo tempo jak Ricciardo, czyli stawiam znak równości w ich tempie na tamten moment. Mówię o wyjechaniu z boxu, po pit-stopie, Vettel wtedy wyprzedził wszystko co mu stało na drodze, oprócz Mercedesa oczywiście. Do tego z wielką łatwością i oddalił się na wiele sekund. Reikkonem wyjechał z boxu i ? NIC. Męczył się z Bottasem, a wyprzedzał tylko dlatego że przeciwnikom skończyły się opony. Czy Vettel czekał aż się opony komuś skończą, czy po prostu wyprzedził bo jest szybki ? Zauważyłeś w ogóle moment, jak Bottas sobie poradził w końcu z Ricciardo, a w tym czasie Raikkonem dalej się męczył ? Stracił czas a potem gonił i na siłę wjechał w Bottasa desperacko. Przecież to jest ten sam bolid, którym Vettel innych mija jakby jechał czymś z innej ligi a Raikkonem męczy się z innymi jakby bolidy mieli identyczne.
11.10.2015 15:36
0
Zasługa PUTINA ;)
11.10.2015 15:38
0
Dawno Rosberg nie miał tak pechowego sezonu, zważając na to że walczy o mistrzostwo. Niestety tą awarią definitywnie pożegnał się z tym tytułem, tym razem Hamilton ma szczęście w sezonie(jeżeli chodzi o awarię) - jeżeli dobrze pamiętam to jest 2 albo 3 awaria Rosberga. A więc strata minimum 50 punktów przez awarie. Hamilton o tyle ma szczęście że złapał awarię w wyścigu w którym nie liczył się ani on ani Rosberg. Ale oczywiście żeby nie było krzyków - nie umniejszam talentu Hamiltona, ale kto wie, jakby wyglądał ten sezon gdyby nie te awarie i kolizja z Riccardo. Co do wyścigu, dość ciekawy, dużo walki przede wszystkim, szkoda jedynie Raikkonena, czy to była tylko i wyłącznie jego wina? Ciężko ocenić.
11.10.2015 15:43
0
43. FanRosbergaBC Hamilton na awarii w Singapuerze i po błędzie w Monaco stracił koło 30 punktów, Nico ~50, więc Lewis wciąż by miał sporą przewagę nad Nico. Lewis właściwie tylko na Węgrzech źle pojechał.
11.10.2015 15:45
0
@amol śmieliście się, aha ok :)
11.10.2015 15:47
0
@44 A zdanie "Hamilton o tyle ma szczęście że złapał awarię w wyścigu w którym nie liczył się ani on ani Rosberg" nie świadczy przypadkiem o singapurze? :) Po tych "wypadkach" stracił dokładnie 20 punktów.
11.10.2015 15:48
0
Hej analitycy, skoro Raikkonen taki słaby i kiepsko pojechał, to jak pojechał Bottas, objechał go Vettel męczył się z Richiardo i nie potrafił uciec Kimiemu,
11.10.2015 15:50
0
46. FanRosbergaBC Tam stracił chyba 12 punktów, a w Monaco 17, bo Nico zamiast stracić kolejnych 7 punktów, zyskał 10.
11.10.2015 15:50
0
Statystyki 42. wygrany wyścig Lewisa Hamiltona 83. podium Lewisa Hamiltona 77. podium Sebastiana Vettela 5. podium Sergio Pereza Po tym wyścigu Lewis Hamilton wyprzedził Ayrtona Sennę, a także zrównał się z Sebastianem Vettelem w liczbie wygranych wyścigów F1 i wspólnie zajmują 3. miejsce w klasyfikacji wszech czasów. Sergio Perez zrównał się Piero Taruffim, Andreą de Cesarisem i Olivierem Panisem w liczbie zdobytych miejsc na podium i wspólnie z wyżej wymienionymi zajmuje 93. miejsce w klasyfikacji wszech czasów.
11.10.2015 15:51
0
36. Koleżanko, zobacz sobie jednak powtórkę i dopiero pisz. 41. Nie mieli takiego samego tempa, więc nie można chociażby z tego powodu postawić znak równości, absolutnie nie. A jest jeszcze setka innych powodów, dla których nie byłoby to zasadne, z czego części z nich dokładnie nawet nie znamy ze względu na brak dostępu do dokładnej telemetrii. Ale można na sam start rzucić największe oczywiste różnice wynikające z odmiennego poziomu umiejętności tych kierowców, możliwości bolidów i ich silników, określonej specyfikacji bolidów na ten wyścig, samej fazy wyścigu, gdzie Räikkönen miał wyraźnie trudniejsze zadanie w pokonaniu Ricciardo niż Bottas w pokonaniu Pereza, który miał już kompletnie nienadające się do wyścigu opony zaraz przed linią mety, o czym sam wspomniał przez radio. Samemu Bottasowi zajęło jego wyprzedzenie pomimo tak słabej przyczepności dobre kilka okrążeń, więc to co mówisz jest kompletnie nie na miejscu. Ocenienie Räikkönena na tle Niemca w sposób, jaki to robisz, jest niewłaściwe, bo obiektywnie Vettel jest aktualnie najlepszym kierowcą w stawce i niższa dyspozycja Fina względem Seba nie oznacza, że jeździ on źle. A co do etapu wyścigu, o którym mówisz, to Seb wyprzedzał rywali z kompletem świeżych opon, podczas, gdy oni mieli jeszcze stare i właśnie zjeżdżali do boksu. Räikkönen niefortunnie znalazł się za Bottasem i Ricciardo. Australijczyk był dużym wyzwaniem w tym wyścigu dla dwóch Finów, w tym względzie nie doszukuję się złej jazdy Räikkönena. W następnej fazie wyścigu Räikkönen musiał jechać za swoimi przeciwnikami, bo znajdował się w fazie oszczędzania paliwa, było to wyraźne, gdy porówna się jego tempo z końca wyścigu, kiedy doganiał Pereza i Bottasa sekundę na okrążenie. Po manewrze na Perezie myślałem, że na długiej prostej startowej Räikkönen wyprzedzi Bottasa, ale jednak lepszy silnik Mercedesa pozwalał Valteriemu na bardzo szybkie przyspieszenie na wyjściu z zakrętów, co zresztą jest od 2014 roku czynnikiem decydującym o trudności wyprzedzania Williamsów. Jest też prawdą, że Räikkönen popełnił więcej błędów w tym wyścigu niż zwykle ma w zwyczaju (nie mam na myśli kraksy z ostatniego wyścigu), bo przeważnie jeździł i wciąż jeździ w tym sezonie bezbłędnie, jednak myślę, że wciąż reprezentuje wysoki poziom, szczególnie, jak na swój wiek. Kimi jest klasą samą w sobie i nic już tego nie zmieni.
11.10.2015 15:54
0
50. Miało być "nie mam na myśli kraksy z ostatniego okrążenia".
11.10.2015 15:55
0
50. Blazefuryx Po pierwsze kolego nie koleżanko :) Po drugie jeżeli uważasz inaczej to za argumentuj to Twoją myśl ;)..... a nie...przecież wy w gimnazjum tego nie potraficie :)
11.10.2015 15:57
0
@48 Faktycznie tam 12 co do Monaco, zależy jak się na to patrzy, fizycznie stracił 10.
11.10.2015 16:03
0
Jak dla mnie to zaraz po wyprzedzeniu Pereza przez Bottasa i Kimiego powinna być pokazana niebieska flaga Bottasowi bo ewidentnie Kimi był szybszy od niego, tak to widze! Więc jak ukarają Kimiego to nie wiem czy słusznie!
11.10.2015 16:03
0
A TAKA MAŁA DYGRESJA. DZIŚ NA TORZE W ABU DABI NIE JEŻDŻĄ AUTA TYLKO ROWERY:) ROZGRYWANY JEST TAM ETAP WYŚCIGU KOLARSKIEGO.
11.10.2015 16:05
0
52. Zobacz sobie moją odpowiedź dla komentarza pod numerem 41. Czy to jest według Ciebie brak argumentacji wynikający z niezdolności intelektualnej? Sam stosujesz najprymitywniejszą z możliwych opcji argumentum ad personam insynuując dodatkowo, że jestem uczniem szkoły gimnazjalnej, jakby to zresztą miało jakiekolwiek znaczenie. Generalizowanie jest znakiem słabego umysłu i tak ja mógłbym bez większych trudności znaleźć osoby z gimnazjum bardziej inteligentne od Ciebie. Byłoby to dosyć zabawne, biorąc pod uwagę treść Twojego komentarza, koleżanko. Co do samej kwestii incydentu, to sam nie uargumentowałeś swojego poglądu, a żądasz tego ode mnie, choć widzisz, że już poświęciłem swój czas na odpowiedź drugiej osobie, jednocześnie odsyłając Cię do powtórki z tej kraksy, jako podstawę mojej opinii. Napisałeś tylko ".Kolizja to jego wina", po czym " jeżeli uważasz inaczej to za argumentuj to Twoją myśl". Ehh, ludzka głupota nie zna granic.
11.10.2015 16:08
0
pluję sobie w twarz, ze wczoraj pisałem o nudnym gp.. Warto było popatrzeć. Lewis i Seba the besta później all the rest...
11.10.2015 16:17
0
56. Proszę bardzo o to moja argumentacja: Dojeżdżając do zakrętu Raikkonen nawet nie zrównał się z Bottasem co oznacza że Valtteri mógł się trzymać swojej linii jazdy...w końcu jadący z przodu ma pierwszeństwo w wyborze linii jazdy prawda? Raikkonen ewidentnie przeciął linię jazdy Williamsa co skończyło się kolizją a raczej wjechaniem w Bottasa...więc...to był idiotyczny atak :) Słucham Twojej argumentacji...gimbusie :)
11.10.2015 16:24
0
Kimi +30 sek kary Koniec tematu.
11.10.2015 16:27
0
59. Moja odpowiedź to po prostu powtórka z incydentu, nic więcej nie potrzeba, bo sytuacja jest klarowna, a jeśli tego nie rozumiesz, to po prostu jesteś ślepy i nic innego Cię i tak nie przekona w Twoim zaparciu. Zresztą nie będę rozmawiać z kimś, kto mnie bezzasadnie nazywa gimbusem. Dosyć żałosne zachowanie ze strony osoby, która używa tego słowa, jako obelgi, tak, jakby stała wyżej od desygnatów tej nazwy.
11.10.2015 16:28
0
60. Miało być do komentarza 58.
11.10.2015 16:30
0
59. Nie rozsiewaj błędnych informacji zamieszczonych przez inne niedoinformowane osoby. "Raikkonen was given a ten-second stop-go penalty for his collision with Valtteri Bottas on the last lap of the race. The penalty moves Raikkonen back to eighth place and promotes Daniil Kvyat to fifth ahead of Felipe Nasr and Pastor Maldonado."
11.10.2015 16:40
0
60. Blazefuryx Widzę inteligencie że nie rozumiesz słowa ARGUMENTACJA....bo u Ciebie ona nie występuję...napiszę inaczej...napisz dlaczego się ze mną nie zgadzasz bo ja oglądając powtórkę dalej sądzę tak samo...od Ciebie nie usłyszałem ani słowa na ten temat...więc nie pisz badziewnego "obejrzyj powtórkę zanim coś napiszesz"....może mi napiszesz łaskawie inteligencie jak do Ciebie przemawia ta powtórka? Co z niej rozumiesz? :)
11.10.2015 16:41
0
60. Aha...jeszcze jedno...jak możesz to udaj się do sędziów bo wlepili karę Kimiemu ;) Powiedz/Napisz im że zanim podejmą jakiekolwiek decyzje muszą obejrzeć powtórkę! :)
11.10.2015 16:46
0
2 lata temu mój kolega powiedział mi że f1 jest nudna o mało nie dostał za to w ryj ale niestety w tym czasie zaczynam się skłaniać do jego teorii kolejny nudny wyścig jak flaki z olejem gdyby te kraksy nie nadały pikanterii to jak zwykle jechali by sobie jak grzeczni chłopcy w procesji kolejność na podium taka sama jak zawsze ham ros vet przy ewentualnych zmianach wśród tej trójki
11.10.2015 16:58
0
64. Decyzja sędziów nie jest równoznaczna z rzeczywistym opisem rzeczywistości, to chyba oczywiste, że tak samo, jak zawodowi kierowcy popełniają błędy na torze, tak samo sędziowie mogą w swoich werdyktach popełniać błędy. Nie rozumiem takich ludzi jak Ty, którzy bezkrytycznie akceptują wszystkie tego typu decyzje, a nawet posługują się nimi, jako dowodami na słuszność swoich racji, gdy tylko jest to zgodne z ich myśleniem, nie zastanawiając się tak naprawdę nad prawdą. Bardzo mało obiektywne podejście.
11.10.2015 17:00
0
@65To teraz sam sobie strzel w ryj!!!a tak na poważnie to jeśli was F1 nudzi to nie oglądajcie...ktoś was zmusza bo pierdol....panowie non stop to samo!Ja tam oglądałem,oglądam i będę oglądał F1 a jeśli wygrywa Lewis to już całkiem Ameryka.
11.10.2015 17:00
0
@versus666 kolego niebieska flaga kredy pokazywana gdy kierowca jest dublowany a nie gdy walczą o pozycję
11.10.2015 17:01
0
miało być jest a nie kredy
11.10.2015 17:27
0
@62 - Co więcej, ludzie z Ferrari bezczelnie też podają że Kimi dostał 30 sekund kary! Skandal!
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się