Czterokrotny mistrz świata F1, Alain Prost, zaprzeczył jakoby miał zostać mniejszościowym udziałowcem przejmowanego przez Renault zespołu Lotusa.
O przejęciu Lotusa z powrotem w ręce francuskiego koncernu samochodowego wiadomo od dłuższego czasu. W mediach pojawiły się nawet dość szczegółowe informacje co do kwot i ilości przejmowanych udziałów.Wedle tych doniesień kontrolny pakiet akcji miałoby przejąć Renault, 10 procent akcji miałby przejąć Alain Prost a reszta udziałów miałaby pozostać kontrolowana przez dotychczasowego współwłaściciela, Gerarda Lopeza.
Serwis Auto Motor und Sport podał, że umowa jest praktycznie dopięta na ostatni guzik, a list intencyjny w tej sprawie został podpisany już przez przedstawicieli Renault. Formalne zakończenie przejęcia ma jednak potrwać jeszcze 6 tygodni.
Alain Prost już wcześniej wykluczył możliwość powrotu do roli szefa zespołu. Teraz Francuz zaprzeczył jakby miał się angażować w zespół finansowo: „Nigdy czegoś takiego nie planowaliśmy. Nigdy nie prosiłem Renault o udziały w zespole.”
23.09.2015 15:16
0
Już raz bawił sie w szefa i nie najlepiej skończył. Co innego bycie ambasadorem danej marki np. Renault, z którym wiele osiągnął. :)
23.09.2015 17:53
0
@skoczek, tyle że Francuz był szefem zespołu z nieporównywalnie mniejszym budżetem i o wiele skromniejszym zapleczem technicznym. Jeżeli Renault przejmie Lotusa to będzie zupełnie inna sytuacja.
23.09.2015 18:32
0
@pjc - jakby kupił cześć udziałów, by potem urwać cegiełke, to czemu nie. Ale zespół mógłby reprezentować przede wszystkim jako ikona. Niech nie robi, co to ten cały Lauda... ;)
23.09.2015 19:46
0
Prost widać nie wierzy w sukces tego przedsięwzięcia. Lotus nie jest w zapaści, więc w kategoriach inwestycyjnych nie ma co liczyć na spore i szybkie odbicie po przejęciu przez Renault. Co innego było z Williamsem, na którego akcjach Toto Wolfie przytulił całkiem spory kawał grosza.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się