Szef działu sportów motorowych Mercedesa, Toto Wolff, w Chinach przyznał, że jego ekipa rozważa możliwość bardziej elastycznego rozdzielania strategii swoich zawodników na wypadek, gdyby w przyszłości ponownie pojawiło się zagrożenie ich pozycji ze strony innego zespołu.
Dwa tygodnie temu, w Malezji ekipa Mercedesa podczas neutralizacji toru na początku wyścigu zdecydowała się jednocześnie przyjąć swoich kierowców na zmianę opon, zamiast próbować różnicować ich strategie, aby pokryć działania zespołu Ferrari.Nico Rosberg w efekcie stracił cennych kilka sekund, oczekując aż mechanicy obsłużą bolid Lewisa Hamiltona.
Zdaniem Toto Wolff sytuacja ta miała związek z tym, że ekipa przyzwyczaiła się do równego traktowania swoich kierowców w minionym roku. Wzrost konkurencyjności rywali ma sprawić, że zespół z Brackley rozważy w przyszłości inne podejście.
„Prawdopodobnie musimy zastanowić się nad zmianą strategii w związku ze wzrostem konkurencyjności rywali” mówił Wolff. „Nie chcemy powtarzać tego co wydarzyło się na Sepang, przetrzymując drugi bolid, gdyż w ten sposób traci się sporo sekund za pierwszym autem i wyjeżdża się w korku innych kierowców.”
„Prawdopodobnie można było wtedy podjąć inna decyzję i w przyszłości takie one będą.”
„Możemy rozdzielać strategię jeżeli nie będzie dla nas jasne, która jest lepsza i jeżeli będziemy musieli pokryć poczynania innego zespołu przynajmniej jednym z naszych bolidów. Nie uczyniliśmy tego na Sepang.”
Wolff przyznał jednak również, że w ubiegłym roku Mercedes starał się jak najbardziej wyrównać szanse swoich kierowców i nie zamierza bezpodstawnie zmieniać tego podejścia.
„W ubiegłym roku zawsze staraliśmy się równo traktować naszych kierowców i pozostawać jak najbardziej neutralni, tak aby nie musieli oni dyskutować na ten temat po wyścigu” mówił. „Jeżeli da się im wolniejszą oponę lub wypuści się ich w korku, od razu zaprotestują. Nie chcemy tego. Nie chcemy narażać na naszego wyścigu.”
11.04.2015 19:10
0
Nawet nie widziałem, że można tak ładnie powiedzieć, że wprowadzamy od teraz podział na kierowcę nr 1 i kierowcę nr 2. Zastanawiam się tylko, czy o tym kto robi za bufor bezpieczeństwa, a kto walczy o wygraną decydować będzie pozycja w mistrzostwach czy pozycja w qualu.
11.04.2015 19:26
0
To pan srikuś już wie że tak mona
11.04.2015 19:26
0
można
12.04.2015 00:19
0
Jasne, a dzieci z kapusty wychodzą :D FAIL
12.04.2015 11:09
0
Nico nie ma sposobu na Hamiltona i to widać. Życzę Nico jak najlepiej ale prawda chyba niestety jest taka, że póki Hamilton jest w formie to Nico nie potrafi mu zagrozić. Jest poprostu wolniejszy przez brak tego ultra talentu.
12.04.2015 12:17
0
Zawsze blisko, ale nie potrafi zaatakować. Decydują niuanse - w nich Hamilton po prostu jest lepszy. Ale nie ma tu mowy o klasowej różnicy. Merc ma wyrównany i mocny skład.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się