Zespół Marussia oficjalnie podzielił losy zespołu Caterham. W poniedziałek firma doradcza FRP Advisory LLP potwierdziła, że spółka Manor Grand Prix Racing Limited, dzięki której funkcjonuje zespół została przekazana pod nowy zarząd.
W oświadczeniu prasowym FRP poinformowano, że ze względu na brak funduszy, zespół zdecydował się opuścić najbliższy wyścig w USA. Dodano także, że w zespole nie przeprowadzono żadnej redukcji etatów, a wszyscy pracownicy otrzymali swoje pensje.„Jako, że obecny udziałowiec nie był w stanie dostarczyć odpowiednich funduszy, zarządzający zespołem ciężko pracowali, aby zabezpieczyć nowe inwestycje w zespół i zapewnić mu długoterminową przyszłość” mówił Geoff Rowley, reprezentujący nowych administratorów zespołu.
„Niestety w tak krótkim okresie czasu nie udało się to. Z tego powodu, nie pozostało innej możliwości, jak przekazać spółkę w ręce administratorów.”
„Po wyścigu w Austin mamy jeszcze dwie rudny mistrzostw świata w Sao Paulo i w Abu Zabi, a udział zespołu w tych wyścigach będzie uzależniony od wyniku procesu restrukturyzacyjnego i związanych z nim negocjacji z zainteresowanymi stronami, jednak w bardzo wąskim oknie czasowym.”
„Przed wejściem administratorów nie miała miejsca żadna redukcja etatów w zespole a cała załoga na koniec października otrzymała swoje wynagrodzenie. Dalsze losy pracowników będą jednak zależały od tego czy spółce uda się zabezpieczyć nowe inwestycje w bardzo okrojonym czasie.”
„Koncentrujemy się na współpracy z zainteresowanymi stronami.”
27.10.2014 12:16
0
To powinna być żelazna zasada F1 - jak zespół nie jest w stanie zdobyć przynajmniej 1 pkt w sezonie, to powinien znikać na 3 kolejne ze stawki. Udział w F1 musi mieć wymiar sportowy, a nie tylko formę geszefciku do wożenia reklam po torze na końcu stawki.
27.10.2014 15:14
0
@1. RyżyWuj: Gdyby stosować tą zasadę to nie mielibyśmy Force India w stawce, a już w przyszłym roku stracilibyśmy Saubera - choć może i tak stracimy. Trochę zbyt radykalne, bo przy 24 zawodnikach gdzie tylko 10 punktuje , to przy słabszym sezonie może być trudno zdobyć nawet jeden punkt. Ja tam ogólnie nic nie mam do tych małych zespołów, ale często jeżdżą w nich paydriverzy który stanowią zagrożenie dla innych, ale to dotyczy też większych zespołów jak Lotus (Maldonado). Bardziej mnie denerwuje taka telenowela jak pod koniec życia HRT, czy prowizorka o której Kobayashi pisał na Twiterze po GP Rosji. W takich sytuacjach FIA powinna działać i zajmować się takimi zespołami.
27.10.2014 21:06
0
@RyżyWuj - problemem F1 jest dysproporcja w możliwościach finansowych. Gdyby rozsądnie ograniczyć koszty, wówczas mniejsi i biedniejsi mieliby większe szanse na nawiązanie walki. Rewolucja zakończyła dominację jednych, ale zapoczątkowała drugich - a wszystko przez kosmiczną kasę, jaka została w ten rozwój włożona.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się