WIADOMOŚCI

Vettel wygrywa, Lotus uzupełnia podium
Vettel wygrywa, Lotus uzupełnia podium
Grand Prix Korei bez większych problemów wygrał nie kto inny jak Sebastian Vettel. Podium w Yeongam uzupełnili jednak nieoczekiwanie obaj kierowcy Lotusa- Kimi Raikkonen przed Romainem Grosjeanem.
baner_rbr_v3.jpg
Mimo zagrożenia ze strony tajfunu Fitow, wyścig w Korei odbył się na suchym torze, w sprzyjających warunkach.

Start do Grand Prix Korei na torze w Yeongam zawsze jest emocjonujący za sprawą jego układu. O ile po zgaśnięciu pięciu czerwonych świateł na pierwszych dwóch zakrętach w czołówce niewiele się działo o tyle po długiej prostej prowadzącej do trzeciego nawrotu w stawce namieszał Felipe Massa, który swoje Ferrari na dohamowaniu postawił w poprzek toru o mały włos nie eliminując z wyścigu swojego partnera z ekipy, Fernando Alonso.

Hiszpan dzisiaj nie zdołał zyskać na starcie, ale atomowym startem popisał się Pastor Maldonado, który na pierwszym okrążeniu awansował z 18 na 9 pole. Dobrze do wyścigu przystąpił także Daniel Ricciardo, który jako jedyny w stawce zdecydował się na start na średniej mieszance opon. Australijczyk 12 pozycję na starcie szybko zamienił na 7, aby po pierwszych pit stopach czołówki awansować dzięki opóźnionemu zjazdowi do alei serwisowej na piąte miejsce.

W zamieszaniu na trzecim zakręcie najwięcej stracili oprócz Massy, który spadł na koniec stawki, Jenson Button i Adrian Sutil, którzy musieli przedwcześnie zjechać na aleję serwisową w celu wymiany przedniego skrzydła. W tym samym nawrocie pozycję zyskał Romain Grosjean, który wyprzedził Lewisa Hamiltona.

Pierwsze regularne zmiany opon kierowcy zapoczątkowali na 8 okrążeniu. Wszyscy zawodnicy pozbywali się szybko zużywających się super-miękkich opon na bardziej wytrzymałą średnią mieszankę Pirelli.

Po zmianie opon tempo Lewisa Hamilton drastycznie spadło do tego stopnia, że Nico Rosberg odrabiał do niego przeszło 3 sekundy na okrążeniu, gdy na 28 okrążeniu Niemiec wyprzedzał swojego kolegę z zespołu, doszło do awarii przedniego skrzydła w jego W04, co zaskutkowało efektownym snopem iskier.

Dobrze jadący Rosberg musiał zjechać do boksu, podobnie jak Lewis Hamilton, który mocno narzekał no swój komplet średnich opon.

Chwilę później, na 31 okrążeniu eksplodowała prawa przednia opona w bolidzie Sergio Pereza. „Bieżnik” opony pozostał na torze, co przypomniało wszystkim problemy Pirelli z toru Silversotne. Na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa, aby umożliwić porządkowym uprzątnięcie toru.

W newralgicznym momencie zespół Red Bulla, podobnie jak reszta stawki, nie popełnił błędu i w idealnym momencie wezwał Sebastiana Vettela do boksów, idealnie wykorzystując wyjazd samochodu bezpieczeństwa.

Po wznowieniu wyścigu w trzecim zakręcie doszło do kolejnego, podobnego jak na starcie zamieszania, tym razem z udziałem Adriana Sutila, który na dohamnowniu stanął w poprzek toru uderzając w bolid Webbera, który chwilę później stanął w płomieniach.

Samochód bezpieczeństwa ponownie musiał wyjechać z boksów. Na torze znalazł się także niecodzienny pojazd, w postaci jeepa nazwanego „Fire Car”.

Tragicznie na wznowieniach wyścigu wypadał Lewis Hamilton, który najpierw stracił pozycję na rzecz świetnie jadącego Nico Hulkenberga, a później na rzecz Fernando Alonso. Trójka tych kierowców pod koniec wyścigu stoczyła fenomenalną rywalizację o 4 lokatę, a klasą dla wszystkich był Nico Hulkenberg, który swoim bolidem był w stanie perfekcyjnie odpierać ataki Hamiltona.

Sebastian Vettel pewnie wygrał kolejny, ósmy wyścig w sezonie. Pięć sekund za nim metę przekroczył Kimi Raikkonen, który ponownie po słabszych kwalifikacjach pojechał, z odrobiną szczęścia, świetny wyścig, wyprzedzając w końcówce Romaina Grosjeana, który przez większą część wyścigu jechał drugiej pozycji.

Mimo zaciętych ataków ze strony Lewisa Hamiltona i Fernando Alonso, Nico Hulkenberg obronił swoją czwartą lokatę. Piąty był Hamilton, a szósty Alonso. Punktowaną dziesiątkę zamykali dzisiaj: Button, Rosberg, Massa oraz Perez.

Wyniki

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

148 KOMENTARZY
avatar
konjoch

06.10.2013 13:21

0

Wyścig jak wyścig - emocje są tylko co do walki o 2 niższe stopnie podium. Niestety mam dostęp tylko do Pols(r)atu, a Andrzej Borowczyk nie ułatwia mi oglądania wyścigów. Dziś tak mi się przejadł, że w połowie musiałem wyłączyć głos.


avatar
Mariusz80

06.10.2013 13:42

0

@35 co Ty za bzdury piszesz


avatar
zarrr

06.10.2013 13:51

0

72. Mariusz80 To znaczy? Co masz na myśli? Chodzi Ci o Polsat, czy może Vettela?


avatar
elin

06.10.2013 14:07

0

@ zarrr - chyba dzisiaj podwójny powód do zadowolenia. HUL, to bez wątpienia bohater wyścigu. A podium dla Kimiego, wielka niespodzianka :-). Chociaż tak " wnerwionego " Fina na podium, chyba nie pamiętam ...


avatar
zarrr

06.10.2013 14:30

0

74. elin- witam Tak. Zarówno Kimi jak i Nico pokazali więcej niż się spodziewałem(to bardzo mnie cieszy). Co do zachowania Fina-pisałem już o tym powyżej. I wcale mu się nie dziwię. Lopez jasno dał znać kto teraz jest nr1 w Lotusie. Gdyby nawet kazał Kimiemu dać się wyprzedzić przez GRO(team orders), Fin i tak by nie posłuchał. Ale zastanawia mnie czy Lopez po tych wydarzeniach(z Korei) nie podejmie kroków(i zepsuje Kimiemu kolejny wyścigu, lub wyścigi). Ale, nie ma co zbytnio gdybać(i wprowadzać teorii spiskowych). Zostało mu tylko pięć wyścigów(w Lotusie), jakoś wytrzyma. Pozdrawiam


avatar
Qbin

06.10.2013 14:38

0

Jest gdzieś na necie wyscig do obejzenia?


avatar
pjc

06.10.2013 14:59

0

W pierwszej kolejności chciałem podziękować za pomoc ze strony Elin oraz Rokosowski-ego:) Powtórka obejrzana i szczerze powiem nie wiem kogo mógł nudzić taki wyścig. No ale są różne podejścia i to też należy uszanować. Vettel pewnie zmierza po 4-tytuł i to nie ulega żadnej wątpliwości. Nawet gdyby pozostałe ekipy rozgryzły sekrety konstrukcji RB to i tak mają już małe szanse na dogonienie Niemca. Gratulacje należą się całej ekipie bez wyjątku. Druga sprawa to regularność Lotusa, która powinna zaprowadzić ich do 2 lokaty na koniec trwającego sezonu. Natomiast największe brawa należą się Hulkenbergowi - to co osiągnął dzięki pracy zespołu i talentowi jest niewyobrażalne. Hamilton mógł jedynie bezsilnie pomachać rękami, nie widząc możliwości wyprzedzenia Nico. W to wszystko chciał się jeszcze wmieszać Alonso ale niestety zabrakło czasu. Na uwagę zasłużył też pojedynek Buttona z Rosbergiem - to również był widowiskowy manewr. Co do reszty to świetny początek Ricciardo oraz świetna orientacja Maldonado, pozwoliły tym kierowcom na dobre pozycje w trakcie wyścigu. Obaj zasługiwali na choć małe punkty na mecie wyścigu. W końcu widzę jakiś postęp Williamsa(zarówno u Bottasa jak i Mal) ale niestety nie jest on na tyle duży aby nawiązać rywalizację z ekipami poprzedzającymi ich w mistrzostwach. Szkoda też Pereza - to mógł być lepszy występ gdyby nie pech z oponą. Z tyłu stawki pogłębia się różnica pomiędzy Caterhamem i Marussią. Wielka szkoda,że taki kierowca jak Bianchi, musi tak długo czekać na swoją szansę w lepszym zespole.


avatar
pjc

06.10.2013 15:05

0

Nie jestem też pewien ale w trakcie relacji w niemieckiej telewizji, jeden z komentatorów pokusił się o porównanie postawy Hulkenberga do A.Senny. Moim zdaniem jeżeli chodzi o ten wyścig to było to udane spostrzeżenie.


avatar
housepl

06.10.2013 15:16

0

@35 Hulk better than GRO? Serio? Tylko GROSEJAN


avatar
pjc

06.10.2013 15:31

0

@zarrr no rzeczywiście Vettel był zupełnie niewidoczny w barwach Toro Rosso (ironia). Dzięki tej bezbarwnej postawie dostał angaż w RB. Wierz mi,że w barwach Saubera też dałby radę coś osiągnąć. Po prostu nie zgadzam się z tym co Napisałeś w tej kwestii - a fanem Vettela nie jestem. Co do Hulkenberga, zgadzam się. Musi jak najszybciej trafić do ekipy z czołówki. Wtedy osiągnie sukces w świecie F1. Williams miał swego czasu rację,że wciągnął go do tej klasy wyścigowej. Szkoda tylko,że Niemiec tak długo musi czekać na lepszą szansę. Otrzyma ją po tym sezonie i z pewnością postara się wykorzystać. Moim zdaniem będzie to Lotus a Grosjean już obawia się rywalizacji z Niemcem:)


avatar
Tilion

06.10.2013 16:02

0

Jak dla mnie wyścig był ciekawy, jednak tor ten nie powinien być w przyszłorocznym kalendarzu. Przyczyn jest sporo: 1. Charakterystyka toru jest ostatecznie nieciekawa i sprawia, że wyprzedzanie jest bardzo trudne - jak można było tor położony w takich pięknych górach (widocznych w tle) zrobić tak płaskim? Sam tor ma ciekawą charakterystykę niestety tyko na papierze. 2. Zupełny brak zainteresowania F1 w Korei. Mieli już kilka lat, by się z tym sportem "oswoić", a nadal poza prostą startową, trybuny świecą pustkami. Nie raz było widać trybunę zapełnioną do połowy, albo i całkowicie pustą. Pewnie i tak gros kibiców pochodziło z Japonii... 3. Organizatorzy... Fire Car wypuszczony niezależnie od Ch. Whitinga - brak słów, by to odpowiednio skomentować. VET widząc przed sobą obcy samochód na prostej bez informacji o SC mógł się poczuć jak w jednym popularnym filmiku na YouTube z jakiegoś polskiego rajdu bodajże - to była pierwsza myśl, jaka mi w tamtej chwili przyszła. Życzę temu torowi nie znalezienia się w F1 w przyszłym roku. Dajmy szansę miejscom, do których F1 bardziej pasuje.


avatar
elin

06.10.2013 16:34

0

@ 75. zarrr - witam. Oczywiście czytałam co napisałeś i racja - zobaczymy jak będzie dalej na linii Lotus - Raikkonen. Jedno wiemy, Kimi nie jest już ich uwielbianym liderem. Do tej roli zaczynają przygotowywać Romaina. Który chyba za wcześnie stawia siebie jako Nr 1 - co pokazał dzisiejszy wyścig. Pojechał bardzo dobrze, ale po własnym błędzie oczekiwać, że zespół poleci Finowi oddanie pozycji ... Mnie ciekawi, jak będzie wyglądała sytuacja w Lotusie w przyszłym sezonie - jeśli zespół zatrudni Hulkenberga. Które jest raczej lepszym kierowcą, niż Romain i chyba lepiej by się sprawdził w roli lidera ... Na kogo wtedy postawi Lopez z Boullierem ... @ 77. pjc - bardzo proszę :-). Cieszę się, że już udało Ci się obejrzeć wyścig, który również uważam za ciekawy. Głównie ze względu na - znakomitą jazdę Hulkenberga, interesujące rozmowy radiowe Hamiltona z inżynierem ;-), " atrakcję " jaką zafundowały bolidy Rosberga i Webbera, plus kilka ciekawych pojedynków w środku stawki. Pozdrawiam :-)


avatar
Mariusz80

06.10.2013 16:44

0

zarrr chodzi mi o Sebe spokojnie osiagnalby podobne albo i lepsze wyniki w Sauberze. To jest kierowca który wyciska z auta max, gdyby go nie hamowali to rekord okrążenia wykrecalby co kółko. Seba jeździł w kiepskim aucie TR w 2008 to sobie przypomnijmy jego rezultaty


avatar
Skoczek130

06.10.2013 16:51

0

@Polak477 - DRS to inna sprawa - ta nowinka akurat mogłaby zostać wycofana. Problem tkwi w tym, iż kierowcy mają świadomość, że nie ma sensu wyprzedzać w innym miejscu, ponieważ rywal dokona kontrataku. "Sztuczność" jest wynikiem wprowadzenia ruchomego tylnego skrzydła. Pzdr @Jahar - każdy ma swoje zdanie, ale tankowanie nie poprawi sytuacji. Osobiście nigdy nie uważałem, by ten poroniony pomysł był kiedykolwiek słuszną opcją. Pzdr


avatar
Skoczek130

06.10.2013 16:52

0

@zarrr - widzę, że cały czas pijesz do Vettela... a on już w Japonii może mieć kolejne mistrzostwo. :))


avatar
Polak477

06.10.2013 17:15

0

84. Skoczek130 Tak, tylko, że są tory, które stwarzają możliwość użycia DRS i są też takie, które stwarzają możliwości tylko używając DRS. Różnica niby niewielka, ale jednak spora :). Te pierwsze to głównie tory stare, które nie są lotniskami z dziwnymi konfiguracjami, natomiast drugie to tory Tilkego. Przecież dzisiaj nie było takiej czystej walki. Kierowcy dojeżdżali do szykany na DRS'ie, trzymali się chwilę za przeciwnikiem na prostej, a na S-kach tylko zamieniali się pozycjami i tyle (i zazwyczaj nie zmieniało się nic, jeżeli nie było różnic w oponach). Jeśli kogoś emocjonuje taka sztuczna walka to trudno, mnie się to nie podoba. To gównie zależy od toru, bo kierowcy faktycznie teraz wolą nie ryzykować jazdy bez DRS, ale jednocześnie na takim Nurburgringu, Hockenheim, Silverstone, Spa, Monzy, Albert Park, czy Circuit Gilles-Villeneuve dzieje się znacznie więcej i to nie tylko dzięki DRS, a gównie dzięki normalnej konfiguracji toru. Tam kierowcy często nie walczą tylko przy strefie DRS, a przez całe okrążenie. Jak dla mnie DRS nie byłby zły, jeżeli mógłby go używać każdy, w każdym momencie. Dużo ożywienia w walce dawał przecież Kanał - F, a jednocześnie walka wtedy nie ograniczała się do przyciśnięcia przepustnicy na maksa i przycisku na kierownicy.


avatar
belzebub

06.10.2013 18:34

0

83. Aż się pokusiłem o sprawdzenie tych świetnych wyników miszcza Vettela z 2008 roku, i tak: cztery pierwsze wyścigi nieukończone, a potem 17, 5, 8, 12, NU (GB), 8, NU (Węgry), 6, 5, 1 (jedyne najlepsze miejsce Monza), 5, 6, 9, i 4. Faktycznie super wyniki. Niestety wysoki poziom osiąga tylko dzięki dobremu i niezawodnemu bolidowi, zmartwię Cię, ale w Sauberze Hulk by mu spuścił niezłe baty.


avatar
pjc

06.10.2013 18:48

0

@belzebub a teraz porównaj te osiągnięcia z osiągnięciami jego partnerów zespołowych, a następnie pozycję juniorskiego TR po sezonie względem głównej ekipy RB. Z tego co pamiętam to Vettel na początku roku miał ogromnego pecha co naprawił z nawiązką w drugiej części sezonu.


avatar
pjc

06.10.2013 18:53

0

Nie rozumiem dlaczego w ten sposób ktoś stara się zmniejszyć znaczenie wyników sezonu 2008, które były dziełem Vettela i zespołu Toro Rosso( z m.in.Bergerem i Ascanellim w składzie). Zdeklasowanie Sebastiana Bourdais to był oczywiście wypadek przy pracy.


avatar
pjc

06.10.2013 18:54

0

Moje ostatnie zdanie to ironia.


avatar
pjc

06.10.2013 19:00

0

Doprecyzowując bo musiałem przerwać kolację:), Wyniki z początku sezonu '08 osiągał bolidem z 2007r. z modyfikacjami na sezon 2008. Dopiero potem otrzymał do dyspozycji nowy model. Fanem Vettela jak Wiesz nie jestem. Kropka.


avatar
Grzesiek 12.

06.10.2013 19:21

0

Dzisiaj trzy bolidy były z innej półki .... Dlatego też pudło nie jest przypadkiem i raczej odzwierciedla układ sił w dzisiejszym wyścigu ..... Dziwne dla mnie jest to że Kimi potrzebował przyspieszonych stopów ..... aby móc wyprzedził Hulka ( z resztą , innych też ) .... , zajeżdżonych gum Lewisa i Alonso .... , opadnięcia skrzydełka w bolidzie Rosberga ..... oraz SC i błędu Romka ....... aby znaleźć się tam gdzie jego miejsce było już na początku wyścigu ..... Ale jak widzę dla niektórych i tak zapewne jego miejsce na mecie jest zasługą wyłącznie jego talentowi ...... Hulk świetny wyścig .... chociaż trzeba otwarcie napisać , że nic się nie dzieje bez przyczyny , i bolid Saubera po "zmianie opon" zupełnie inaczej sobie radzi niż na początku sezonu ....... Ferrari kolejna porażka ....... W zasadzie jak pokazują wyścigi cały sezon to jazda ostro w dół ....... No i tutaj można dużo pisać w temacie opon i ich wpływu na formę poszczególnych zespołów .... To jednak nie jest to jedyna przyczyna takiej a nie innej formy Czerwonych :P


avatar
belzebub

06.10.2013 19:24

0

91. Zgadza się nowy model dostał od 6 wyścigu, co nie zmienia faktu, że późniejsze jego rezultaty, nie były powalające, jakby chciał zapewne Mariusz80, do którego kierowałem odpowiedź. Co do następnych kierowców TR, porównując do Vettela to trochę ciężkie zadanie, biorąc pod uwagę, że razem w zespole nie jeździli, nie mówiąc, że nie porównuje się kolejnych modeli do siebie. Nie twierdzę, że taki Buemi osiągał wyniki, na poziomie Vettela, czyli był porównywalnym kierowcą, zapewne Seb jest nieco lepszy, ale nie przesadzałbym z tą jego super formą, itd, o czym cały czas starają się nam wmówić jego fanatycy. Zobaczymy tylko, jak super będzie jeździł Vettel, jak nie dostanie tak świetnie przygotowanego bolidu, bo wszystko ma swój początek i koniec - tak jak za czasów Schumiego w Ferrarce.


avatar
Mariusz80

06.10.2013 19:28

0

@87 człowieku zastanów się co piszesz bo się osmieszasz w kiepskim Toro Roso zdobył 8 miejsce na koniec sezonu, z 35 punktami, a gdzie był jego przyszły partner którego tutaj tak wszyscy bronią Mark Webber w RBR dopiero 11 z 21 punktami.


avatar
pjc

06.10.2013 19:28

0

Będzie jeździł gorzej - każda dominacja ma swój koniec.


avatar
Mariusz80

06.10.2013 19:33

0

Mało tego to patrząc na wyniki i klasyfikację z 2008 to Seb szedł do gorszej ekipy przynajmniej sportowo na tamten moment. Nie uwierze że wtedy wiedziales ze RBR bedzie przez ponad 4 Lara najlepszy.


avatar
belzebub

06.10.2013 19:36

0

94. Sam się człowieku ośmieszasz, chociażby porównując tamte RBR i tamte Toro Rosso, to inna bajka, niż np. tegoroczna konstrukcja RBR i tegoroczna konstrukcja TR. Dlatego porównywanie tamtejszych wyników, jest daleko mówiąc niepoważne i dziecinne. Dla mnie wystarczą wyniki (pozycje), osiągnięte przez Vettela w sezonie 2008, raz tylko był na podium, słabe to, biorąc pod uwagę możliwości miszcza... ;)


avatar
Mariusz80

06.10.2013 19:37

0

Tylko ze ta dominacja może trwać nawet jeszcze kilka lat. Patrząc jak do sportu podchodzi koncern RedBulla to niestety ale konkurencja będzie miała bardzo ciężko. Nawet jak w pierwszych wyścigach są problemy to szybko je usuwają.


avatar
Mariusz80

06.10.2013 19:38

0

Człowieku ja porównuje sezon 2008.


avatar
belzebub

06.10.2013 19:38

0

94. Nie wiem tylko dlaczego nie skupiłeś się na jego wywalczonych pozycjach w tamtym sezonie, skoro napisałeś "Seba jeździł w kiepskim aucie TR w 2008 to sobie przypomnijmy jego rezultaty", no to je przypomniałem. No ale tutaj potrzebna jest choć minimalna dawka obiektywizmu, ale dla takiego fanatyka, jak Ty, takie słowo nie istnieje.


avatar
Mariusz80

06.10.2013 19:39

0

Gdzie ja porownalem auta 2008 do 2013? Tragedia


avatar
belzebub

06.10.2013 19:40

0

99. No właśnie, ja się skupiłem na samym zespole TR, a Ty wyskakujesz z RBR. SEb w 2008 jeździł w TR, a nie RBR.


avatar
belzebub

06.10.2013 19:42

0

101. Tragedia to jesteś Ty. Nadal oczekuję odpowiedzi, czy poszczególne wywalczone pozycje w TR w 2008 roku, to są pozycje na miarę miszcza?


avatar
Mariusz80

06.10.2013 19:45

0

Właśnie kto tu jest obiektywny. Napewno nie ty. Alonso wychfalasz pod niebiosa, a dzisiejszy wyścig pokazał że nie ma jednak zdolności nadprzyrodzonych. Jest człowiekiem i jak każdemu zdarzają się dobre i gorsze wyścigi, Seba popelnial bledy, ale dzisiaj to inny kierowca kompletny.


avatar
Michael Schumi

06.10.2013 19:48

0

@pjc Zgadam się. Niektórzy mają tu chyba kompleks Vettela. Czemu tak samo nie ma nic o Alonso? @87 Jak już tak prześwietlasz Vettela to przeanalizuj sobie też historię Alonso. 1) Po połowie sezonu 2004 Alonso jest zły, bo Trulli jest przed nim i idzie do Flavio, po czym szef Renault zwalnia Włocha. Flavio mówił, że tak było naprawdę. 2) W 2006 w GP Chin Alonso był wściekły na zespół i Fisi, bo nie pracowali pod Fernando na jego lepszy wynik. 3) Sezon 2007 - chyba nie muszę niczego wyjaśniać: nieważne na którym miejscu, byle przed Hamiltonem. Czy kiedykolwiek Vettel tak zrobił? Kiedy skarżył się, że należy pozbyć się zespołowego partnera, bo jest od niego gorszy, kiedy jest zły, że ten drugi miał z górki, zamiast odegrać się lepszym wynikiem w nastepnym GP albo kiedy Vettel zniszczył zespół od środka? Malezja 2013 to nie to samo: wygrał przed Webberem, ignorując team orders, ale pokazał dzięki temu, dlaczego on powinien wygrać, a nie Webber, skoro na mecie był ?5 sekund z przodu. Wprowadziło to dużo zamętu wewnątrz zespołu, ale to nic w porównaniu co Alonso zrobił McLarenowi. Nando mógł tam zdobyć 3 tytuł z rzędu, ale nie wytrzymał psychicznie, np. w Chinach, przedostatnim wyścigu gdy ze złości trzasnął drzwiami w pomieszczeniach gościnnych McLarena, uszkodzając je troszeczkę tylko dlatego, że Lewis był szybszy w końcówce kwalifikacji. Vettel w końcówce mistrzostw w 2010 r. miał ogromną presję: po GP Korei Alonso jest umocniony na pozycji lidera, bo on wygrał wyścig, a Vettel nie zdobył nic przez awarię silnika, mimo wygranej w Brazylii miał najmniejszą szansę na tytuł, wiedział że Alonso jest w bardziej komfortowej sytuacji, lecz nie poddał się ani na chwilę, nie pozwolił sobie na pokonanie siebie przez presję/stres. Różnica w osiąganiu niemożliwego zależy na ludzkiej determinacji. Alonso, przychodząc do McLarena miał kontrakt na 3 lata. Możliwe, że gdyby nie zniszczył sobie tego sezonu, w 2008 mógłby znowu wygrać mistrzowski tytuł (wystarczy przypomnieć sobie błędy Hamiltona z 2008, mimo że w zespole panowała raczej dobra atmosfera, bo Kovalainen niespecjalnie wywierał presję na Lewisie, więc tam Alonso mógłby jeszcze bardziej go przycisnąć). Vettel w odróżnieniu do Alonso szybciej dojrzał psychicznie z 2009 na 2010. Alonso był dużej w tym sporcie (debiut w 2001, przerwa w 2002) ale w 2007 pokazał, że nie zasługiwał na tytuł.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu