SYLWETKA
Rubens Barrichello potocznie nazywany Rubinio już od samego debiutu wykazywał wyjątkowe zdolności do prowadzenia bolidu F1. W wieku 20 lat, kiedy to po raz pierwszy zaliczył sezon w Formule 1 w trzecim GP na torze w Donington nie wiele zabrakło młodemu Brazylijczykowi do szczęścia i pierwszego podium w karierze. Niestety zawiódł sprzęt i Rubinio nie dojechał do mety.
Aczkolwiek zgodnie z zasadą: co się odwlecze to nie uciecze, Barrichello w drugim wyścigu sezonu 1994- GP Pacyfiku rozgrywanym na torze Aida zameldował się na trzecim miejscu i stanął na podium zwycięzców. Dobra passa i szybkość zaowocowały przyzwoitym, szóstym miejscem w klasyfikacji generalnej kierowców pod koniec sezonu.
Sezonów 1995 i 1996 Brazylijczyk nie może zaliczyć do udanych. Dopiero Jackie Stewart wchodzący do F1 z nowym zespołem znalazł odpowiednią receptę na sukcesy Barrichello. Niestety oprócz wyśmienitych wyników w kwalifikacjach oraz perfekcyjnej jazdy podczas wyścigu, jednostkom napędzającym Stewarty brakowało podstawowego kryterium sprawiającego, że mogą one powalczyć w tak ekstremalnym sporcie jakim jest F1- niezawodności. Częste awarie silnika, czasami tuż przed metą sprawiły, iż Brazylijczyk w całej karierze związanej ze Stewartem tylko 4 razy stanął na podium.
W chwili, gdy w Ferrari zwolnił się wakat Eddiego Irvine, Rubens miał duże szanse stać się kierowcą tego jakże zasłużonego zespołu. Marzenie Rubinio ziściło się w sezonie 2000, kiedy to Brazylijczyk stanął na starcie u boku samego Michaela Schumachera. W tym samym roku Barrichello doczekał się także pierwszego zwycięstwa. Ta historyczna chwila miała miejsce na torze Hockenheim. Rubinio startując z 18 miejsca startowego wygrał wyścig, w sposób trochę szczęśliwy, ale wygrał. I oto po 7 latach przerwy na torach F1 można było znowu usłyszeć brazylijski hymn narodowy. Stojąc na najwyższym stopniu podium Rubinio nie krył łez, a podczas konferencji prasowej powiedział, iż zwycięstwo to dedykuje Ayrtonowi Sennie.
W sezonie 2001 Rubinio nadal jeździł w zespole Ferrari, wspierając Michaela Schumachera. Niestety w sezonie tym Brazylijczyk ani razu nie stanął na najwyższym stopniu podium. Mimo to przez cały sezon walczył o drugą lokatę w klasyfikacji generalnej z Davidem Coultahrdem. Ostatecznie Barrichello zajął trzecie miejsce do czego przyczyniła się jedna z nielicznych awarii bolidu Ferrari podczas GP USA. Sezon 2002 okazał się bardzo pomyślny dla Barrichello. Brazylijczykowi udało się wygrać 4 GP, a w sezonie 2003 do swojej statystyki Rubinio dopisał jeszcze dwa zwycięstwa.
Dominacja zespołu Ferrari uwidoczniła się jeszcze bardziej w sezonie 2004. Rubens Barrichello przegrywał tylko ze swoim partnerem z teamu- Michealem Schumacherem. Zdobył 4 pole position, 2 razy wgrał wyścig i aż 12 razy kończył go na podium co pozwoliło zająć najwyższe w życiu, drugie miejsce w klasyfikacji generalnej.
Dobra passa Ferrari skończyła się niespodziewanie w sezonie 2005, co odpiło się na wynikach Brazylijczyka. Barrichello mógł popisać się tylko drugą lokatą w inaugurującym sezon GP Australii. Sezon zakończył na 8 pozycji, która była najgorszą pozycją od czasu startów za kierownicą czerwonych bolidów. W sezonie 2006 Barrichello będzie ścigał się u boku Jensona Buttona w zespole BAR Honda.
WIADOMOŚCI POWIĄZANE
DO
GP Hiszpanii
30.05 - 01.06
ZOSTAŁO
POPRZEDNI WYŚCIG 
GP Hiszpanii
-
Hadjar po raz 5. w tym sezonie wszedł do Q3
-
Ferrari z piątym i siódmym czasem w kwalifikacjach
-
Russell chciałby wystartować tak, jak w zeszłym roku
-
Piastri pewnie sięgnał po pole position, wygrywając w każdej części czasówki
-
Alonso po raz rzeci z rzędu w Q3, ale cały czas czeka na pierwsze punkty w tym roku
-
Gasly zadowolony z odbicia formy, czeka na finał LM
-
Verstappen nie liczył na nic więcej, Tsunoda idzie śladami poprzedników
-
Williams dalej poniżej oczekiwań na torze pod Barceloną
-
Bortoleto zaliczył najlepszy występ kwalifikacyjny w tym roku
-
Bearman: gdybyśmy mieli więcej opon, powalczyłbym o awans do Q3