Ferrari będzie próbowało przywrócić T-cary
Po wyścigu o GP Monako, szef zespołu Ferrari, Stefano Domenicali, powiedział że będzie chciał przywrócić zespołom możliwość korzystania z T-cara, czyli samochodu zapasowego.Kilka lat temu ekipy uzgodniły, że nie będą przywozić na GP samochodów zapasowych chcąc redukować w ten sposób koszty.
Jak się okazało jednak w skrajnie niesprzyjających warunkach ekipy mają zbyt mało czasu na odbudowanie bolidu.
„Nie można pozostawiać widzów bez możliwości przyjemności oglądania jednej z największych gwiazd w kwalifikacjach” mówił dla hiszpańskiego Diario As Domenicali. „Przedyskutujemy to z innymi zespołami, żeby zobaczyć czy możemy to zmienić.”
komentarze
1. maniak300
Wedlug mnie to cale chore ciecie kosztow to totalna glupota polaczona z kompletnym brakiem rozumu. F1 to Krolowa sportow motorowych, wiec dlaczego robia z niej kolejna podrzedna serie wyscigowa? Niech jeszcze FIA zrobi podwojne weekendowe wyscigi, balast i odwrocona kolejnosc na starcie + zabawne punkty w regulaminie np z WTCC. To juz w ogole przestane to ogladac.
2. REDY
teraz jest ok, chcieli redukować koszty to zredukowali każdy ma takie same prawa, a i tak powinni się cieszyć bo prawdopodobieństwo że to właśnie oni uszkodzą bolid jest zawsze jedno z najmniejszych bo ponoć mają najlepszych kierowców.
3. Voight
Tak jak mówił Max Mosley, przy równych budżetach Ferrari nie miałoby najmniejszych szans i spadłoby do do poziomu Williamsa. Równie dobrze mógłby tam przywalić Senna. Zasady są równe dla wszystkich.
4. MobiL
To jest F1? to jakas durnota sie robic zaczyna jakie ograniczenia? nie powinno byc czegos takiego ile chce to powinni wydawac co to za roznica i tak ta kasa jest od sponsorow, którzy maja w d... co sie na swiecie dzieje ze jakies kryzysy itd i tak nie dadza na nic pieniedzy to przynajmniej w F1 niech je pompuja, rozwoj samochodow w czasie sezonu tez nie powinien byc zabroniony bylo by ciekawiej a nie tak jak teraz monotonia redbula to juz nic nie doscignie, to po co sie dalej scigac tniemy koszty koniec sezonu i juz, to powinno byc dla ludzi robione a czego chce ludzie? wyscigow, rywalizacji, zeby cos sie dzialo a jak narazie to ten sezon jest przecietny
5. Smola
Panie Domenicali, tu nie o fanów chodzi, a o możliwość PP i walkę o mistrzostwo w dwóch kategoriach. Nienawidzę braku szczerości w wypowiedziach szefów zespołów i kierowców.
@3 - Nie do końca zgodzę się z Tobą i Mosleyem, ponieważ nie ma ku temu najmniejszych powodów by sądzić, że przy ograniczonym budżecie, Ferrari nie byłoby na czele stawki. To absurd, bo inżynierowie zostają Ci sami z tym samym geniuszem konstrukcyjnym. Różnica między Ferrari a innymi zespołami w stawce jest taka, że faktycznie to Maranello jest najbardziej zaawansowanym centrum dowodzenia zespołu. Mosley zapomniał również o niejakim Mclarenie, który również jak Ferrari stworzone zostało po to, by ścigać się, a który na udział w globalnej imprezie zwanej F1, wydaje niebotyczne sumy zarówno transportowe, jak i konstrukcyjne. Zatem fail.
6. Peti_bis
A propo cięcia kosztów. Skoro Fernando zaliczył bandę, to chyba ma po premii?
7. Zakrza
@1 - a mi by się podobało jakby w weekend były dwa krótsze wyścigi zamiast jednego długiego. Odwrócona kolejność też mogłaby być ciekawa, bo może by się wreszcie zaczęli wyprzedzać:P A na czym polegają zabawne punkty z WTCC? Pewnie też mi się spodobają;)
8. Voight
@5. Smola W McLarenie wymyślili F-duct a Brawn podwójny dyfuzor które nie są zbyt kosztowne w porównaniu do przewagi jaka dają. Co w tym czasie zrobiono w Ferrari?
9. Kimi Rajdkoniem
Gdyby nie wypadek w FP3 i start z ostatniego pola nie byłoby tak niesamowitego wyścigu dla ALO i Ferrari. Więc może niech zostanie tak jak jest a będzie to z korzyścią dla widowiska i pozwoli docenić kunszt zespołów i kierowców?
10. Smola
Voight, bolid zrobili. F-duct do sukcesu nie jest w pełni potrzebny. Co zrobił najlepszy w stawce RBR? Właśnie bolid, bo niczego więcej się nie doszukano. Sugerowano regulowany prześwit, ale okazało się to brednia. Jak widać, tu nie o nowinki chodzi, a o solidność konstrukcji. tegoroczne Ferrari jest bardzo dobrym samochodem, które umożliwia walkę o najwyższe lokaty. Jak dla mnie, wystarczy.
11. sydemon
4. MobiL, durnota?? Gdyby nie ograniczenia budzetow to teraz nie byloby w stawce 3 nowych zespolow, renault, prawdopodobnie brawn GP oraz Torro Rosso. Z tego co pamietam jest przepis ktory mowi ze w sezonie musi uczestniczyc conajmniej 8 lub 10 zespolow, wiec w 2010 nie byloby w ogole wyscigow F1 gdyby nie ciecia wydatkow.
12. Damiangl
Ferrari zaczyna mnie denerwować...
13. tivi92
zamiast pakowania nowych zespolow do stawki lepiej - wedlug mnie - bylo by zredukowac ilosc teamow do 6-8 i po 3 samochody, z pewnoscia bylo by taniej ale teraz pytanie. czy zespoly takie jak renault, wiliams,sauber,torroroso stac na 3 bolidy w stawce? wrocic powinna zasada 107%, tcary, modyfikacje silnikow
14. Voight
@10. Smola ale zrobili bolid za morze dolarów i tu dochodzimy do punktu wyjścia, że z małym budżetem leża. Z resztą gdyby było inaczej to nie baliby sie tego jak diabeł święconej wody
15. Myntel
To sport dla najbogatszych cięcie kosztów powinno być ale w jakichś niższych seriach ... tu powinni być najbogatsi a ograniczenia powinny dotyczyć maksymalnie wielkości opon ... zobaczylibyśmy wtedy fantastyczne widowisko ...
16. rafnetpc
To całe ciecie kosztów ma służyć tylko temu by lepiej sterować za pomocą regulaminu tym kto ma wygrywać .Najbardziej chory jest brak testów, i wpadki w stylu dyfuzory , f-duct itd itd, już o oponach nie wspomnę bo zrobili z tego jakąś grę logiczną a nie ściganie się , co do dotankowywania owszem jest to bardziej niebezpieczne ale jakos przez ostatnie kilka lat nikomu nic się przez to większego nie stało jedynie Raikonen trochę się opalił co mu na dobre wyszło. Moim zdaniem powinien wrócić pomysł alternatywnej formuły jeden aby uwolnić się od wpływów eclestonów i im podobnych .
17. Smola
Voight - Nie mamy takiej pewności. Tutaj raczej nie o strach chodzi, lecz o niechęć do pozostawienia tego, co daje przewagę (potężne zaplecze technologiczne). Choć każdy z nas wie, że ograniczenie wydatków na rozwój technologii, będzie sprzyjał wydawaniu nadwyżek na pensje dla ludzi kompetentnych. To prawda, że w Scuderii potrzebne są zmiany personalne. Niskie budżety nie są problemem dla bogatych ;)
18. Konik_mekr
1. maniak300 w WTCC nie ma przypadkiem takiej samej punktacji, co w F1?:)
19. Kojag
Ale w WTCC są jeszcze dodatkowe punkty...
Kiedyś w F1 nie było żadnych ograniczeń i to były dla F1 najlepsze czasy. Wyobrażacie sobie obecnie bolid, który ma 6 kół? To właśnie brak ograniczeń powoduje najlepsze pomysły. A w tym sporcie chodzi o najlepsze pomysły, które albo się ma i się wygrywa, albo się ich nie ma. Nawet największa kasa nie zapewni zwycięstwa bez dobrych pomysłów. A jeśli kogoś stać, to czemu miałby z tego rezygnować? Jak dla mnie to by mogły być w F1 nawet i tylko 3 teamy mające po 8 kierowców, gdyby nie było żadnych ograniczeń przy konstrukcji bolidów. Zostaliby tylko najlepsi, a szense dla kierowców też byłyby wyrównane, bo bolidy prezentowałyby podobny poziom.
Bo po co ludzi ograniczać, jeśli ich na to stać?
20. Niespokojny
2. REDY - dokładnie tak.
21. Łuki
19. Kojag - jakby teamy miały po 8 kierowców, to byś dopiero zobaczył co to jest team order
22. marcin_114
Jest tylko jedna wada braku ograniczeń. Połowa teamów byłaby z Kuwejtu, Ar. Saudyjskiej, ZEA, Bahrainu itp.
23. sebikos
Gdydy F1 była bez ograniczeń kosztów to doszło by do tego co jest obecnie od paru lat w WTC. W wyscigach tych liczą się praktychnie dwa teamy z czego wiadomo że Loeb będzie miał mistrza. Myślicie, że inne koncerny samochodowe nie chciałyby wziąść w tej serii udziału, zapewne by chciały, ale im się to nie kalkuluje.
24. Kojag
21. Są rzeczy których uniknąć się nie da. Ale jeśli kierowca godzi się na team oder to już jego sprawa...
22. A co w tym złego? Jeśli mieliby kasę to czemu nie? Teraz oni mają kasę to oni wchodzą. Kiedyś kasę mieli brytyjczycy, to wchodzili brytyjczycy. Skoro Lotus może być z Malezji, to i Williams mógłby być z Kuwejtu ;)
25. abbex
popieram maniaka.wszystkie zmiany wprowadzane w ostatnich latach a tlumaczone checią cięcia kosztów, bezpieczeństwem i ekologią to stek bzdur, który przyczynił się tylko do zmniejszenia atrakcyjności. ludzie którzy pamiętają lata 90-te i wczesniej pamiętaja też, że f-1 to były wyścigi a nie procesje jak dzisiaj
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz