Newey ujawnił, co skłoniło go do przejścia do Astona Martina
Brytyjski inżynier opowiedział nieco o powodach, dla których zdecydował się dołączyć do kolejnego projektu w F1. Poruszył także wątek powrotu do etatowej pracy w zespole, a nie tylko w roli konsultanta.Adrian Newey w Astonie Martinie - taka wiadomość rozbrzmiała w mediach wtorkowego południa i obecnie jest to najważniejszy temat w świecie F1. Najwybitniejszy inżynier w historii serii zdecydował się bowiem prawdopodobnie na swój ostatni rozdział w karierze i to w roli lidera działu technicznego w Silverstone.
Do tego nie był w ostatnim czasie przyzwyczajony, ponieważ końcówka jego pracy w Red Bullu sprowadzała się do technicznych konsultacji. Newey potwierdził jednak, że jest gotowy na dalsze funkcjonowanie na pełnych obrotach:
"Oczywiście chcę znajdować się w centrum wszystkiego. Przejście do innego zespołu zawsze wiąże się jednak z dużym zobowiązaniem, próbą zrozumienia, jak każdy pracuje i ogólnym zaangażowaniem się w ludzi. Chodzi nawet o bycie zaangażowanym w kształtowanie pewnych kwestii, jeżeli to konieczne", powiedział 65-latek.
"Potrzeba na to czasu oraz zaangażowania. Oczywiście na samym początku muszę być w to pełni zaangażowany. Tego nawet potrzebuję i tak też muszę. Dobra wiadomość jest taka, że siedzę w wyścigach samochodowych i pracuję na torze w zasadzie do 1982 roku i F2, potem było IndyCar w Ameryce i w końcu F1 od sezonu 1988 praktycznie bez przerwy."
"Jak dotąd to lato jest bardziej pracowite niż u Amandy [żony Neweya], czego się spodziewałem. W czwartek zamierzamy jednak wyjechać, zrobić sobie urlop i trochę odpocząć. Mam też pewne zobowiązania z RB17, ale naprawdę chcę zrobić sobie trochę przerwy, aby 2 marca być w pełni wypoczęty oraz gotowy do działania."
Brytyjski specjalista nie ukrywał także, że nadrzędną rolę w przejściu do Astona Martina odegrała czerwcowa wizyta w nowej fabryce, która wywarła na nim bardzo dobre wrażenie:
"Te obiekty, które tutaj powstały, są zachwycające. Naprawdę nie jest łatwo zbudować nową fabrykę od podstaw i jeszcze mieć w niej miły, ciepły oraz kreatywny charakter, a tego Lawrence [Stroll] i Martin [Whitmarsh] dokonali."
"Jesteśmy tu przecież po to, aby stawać się kreatywnym i wymyślać dobre rozwiązania, mając niezłą komunikację ze wszystkimi. Widziałem parę nowych budynków, które nie spełniają tych wymagań, ale ten ma akurat świetny klimat. Nie mogę się doczekać, by zacząć poznawać [tych ludzi] i iść dalej."
Newey wrócił też na chwilę do decyzji o opuszczeniu Red Bulla po niemal dwóch dekadach pracy dla niego. Ujawnił, że zapadła ona w trakcie weekendu na Suzuce:
"Gdy postanowiłem opuścić Red Bulla, do czego doszło w czasie weekendu na Suzuce w kwietniu, nie miałem pojęcia, co będzie dalej. Chciałem po prostu oczyścić sobie głowę, wszystko rozważyć szczegółowo, czerpać radość z chwili przerwy. Liczyłem, że gdzieś pod prysznicem przyjdzie mi do głowy, że to właśnie powinien być ten kierunek."
"Amanda również odegrała w tym swoją dużą rolę, jeśli chodzi o nasze rozmowy w kontekście tego, co powinniśmy zrobić. Pewnie martwiła się, że doprowadzę ją do szału, jak będę za dużo w domu. Pod koniec czerwca doszło do mnie, że już mniej więcej od 10. roku życia moją ambicją było zostanie projektantem w wyścigach samochodowych."
"Miałem wystarczająco dużo szczęścia, by to osiągnąć. Nadużyciem byłoby stwierdzenie, że czerpałem radość z każdego dnia mojej kariery, aczkolwiek ponad 90% było bardzo przyjemne. Wciąż uwielbiam to wyzwanie dotyczące próby zwiększania wydajności. To moja główna motywacja."
komentarze
1. Frytek
"Mam też pewne zobowiązania z RB17"
Hmm a jamam wrażenie że Newey już od dawna jest na urlopie, zobowiązania z RB17 zeszły chyba tylko do podpowiadania gdzie mają nakleić naklejki.
On ma w D już bolid I Redbulla, decyzja o braku współpracy dawno podjęta i wszelkie zaangażowanie czy ambicje w rozwój nie istnieją od tego momentu.
Ciekawi mnie tylko jak będzie przyspieszał bolid Astona w przyszłym sezonie. Wiadomo że on go nie skonstruuje ale będzie mógł ulepszać .
Czyli będzie fajnie i ciekawie:
Lewis w Ferrari
Bardzo mocny Mclaren
Max na skraju załamania
Coraz szerszy uśmiech Alonso
Mercedes, jedna wielka niewiadoma
2. Ram_zes39
RB17 to jest Hypercar redbulla nie bolid F1
3. hubertusss
@1szybciejniż myślisz możemy zobaczyć Maxa w AM.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz