Jordan o Magnussenie: zniszczył swoją reputację tym, co robił na początku sezonu
Były właściciel zespołu F1 podzielił się dość ciekawą opinią odnośnie przyszłości Kevina Magnussena. Irlandczyk zasugerował, że nie stałaby ona pod takim znakiem zapytania, gdyby nie różne kontrowersyjne incydenty z jego udziałem.Kevin Magnussen najprawdopodobniej rozstanie się z F1 po sezonie 2024. Ekipa Haasa już kilka tygodni temu potwierdziła jego odejście i niewiele wskazuje na to, aby był obiektem zainteresowań dla zespołów posiadających wolne fotele.
Nie najlepsza forma sportowa to jedno w przypadku Duńczyka, ale zapewne wpływa na to też krytyka, jaka spada na niego po różnych zdarzeniach na torze. Tak było chociażby po kontrowersyjnym blokowaniu Lewisa Hamiltona podczas sprintu w Miami czy kolizji z Sergio Perezem i Nico Hulkenbergiem w Monako.
Zresztą nieprzypadkowo Kevin bliski jest zawieszenia z powodu za dużej ilości punktów karnych. Zwrócił na to uwagę na falach podcastu Formula For Success Eddie Jordan, który wyznał, że przez swoje dziwne zachowania prawdopodobnie straci miejsce w stawce:
"Kevin ma takie przebłyski geniuszu i wciąż uważam, że znajduje się miejsce dla niego. Nie wiem dlaczego, aczkolwiek umieściłbym Hulkenberga oraz Magnussena w dość podobnej kategorii pod względem stylu ścigania się. Dotyczy to także ich charakterów. Kevin zniszczył swoją reputację kilkoma szalonymi rzeczami z początku sezonu. Zobaczymy, czy będzie to miało znaczenie dla innych szefów", powiedział założyciel i szef zespołu Jordan Grand Prix.
Jedyną realną opcją dla Magnussena mogłoby być przejście do Audi/Saubera, które wciąż poszukuje drugiego kierowcy na kolejne lata. Jordan oznajmił jednak, że z niemiecko-szwajcarskiego punktu widzenia lepiej byłoby postawić na kogoś z obecnego składu, zważywszy na to, że już zatrudniono nowego zawodnika, Hulkenberga:
"Zdecydowanie rozsądniej byłoby trzymać się [kogoś z obecnego składu kierowców]. Po co im drugi [nowy] kierowca? Mogą zatrudniać ludzi potrzebnych do robienia tego, co trzeba. Wszystko rozchodzi się o tworzenie struktury i systemu wypłat. Jeśli sam Kevin chce tam iść, będzie to dobry pomysł pod wieloma względami, jednakże w tym samym czasie ludzie zajmujący się finansami w Audi będą prawdopodobnie analizować wszelkie koszty."
komentarze
1. przesio
Przecież magnussen właśnie taką ma reputację , więc jak ją mógł zniszczyć skoro taki jest ? hmm....
2. kiwiknick
@1 myślisz, że urodził się z taką reputacją czy jednak ją zniszczył?
3. flecht
@2 Ja to bardziej widzę w kategoriach potwierdzenia reputacji, a nie jej niszczenia. Pracował na to wiele lat.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz