Magnussen odniósł się do rozstania z Haasem
Kevin Magnussen przyznaje, że jest otwarty na ewentualną dalszą współpracę z ekipą Haasa, jeżeli nie uda mu się znaleźć wyścigowego fotela w F1 na przyszły sezon.Duński kierowca na Węgry przybył w kiepskim humorze po tym jak w zeszłym tygodniu otrzymał telefon od Ayao Komatsu, który przekazał mu iż jego kontrakt nie zostanie przedłużony.
Magnussen ma bogatą historię związaną z Haasem i jednocześnie jest kierowcą, który z tym zespołem spędził najwięcej lat. Amerykańska ekipa debiutowała w F1 w 2016 roku. Duńczyk nie był jej reprezentantem jedynie w debiutanckim sezonie i 2021 roku, kiedy to zespół postawił na duet kierowców wnoszących spory zastrzyk gotówki do budżetu.
Powrót do Haasa nastąpił już w 2022 roku, gdy zespół w trybie awaryjnym rozwiązał umowę z Nikitą Mazepinem po napaści Rosji na Ukrainę.
Amerykański zespół kilka tygodni temu potwierdził rozstanie z Nico Hulkenbergiem, który przechodzi do projektu Audi, aby następnie ogłosić, że jednym z jego kierowców w sezonie 2025 będzie wspierany przez Ferrari Oliver Bearman.
Przyszłość Magnussena w zespole nie była wcale taka pewna z uwagi na coraz głośniejsze plotki o tym, że ten może zostać zastąpiony przez Estebana Ocona, te wzmogły się, gdy Alpine ogłosiło zakończenie współpracy z Francuzem po sezonie 2024.
Magnussen na Hungaroringu stawił się więc w nienajlepszym humorze, chociaż dostrzegał pozytywny aspekt sytuacji, że tym razem, w przeciwieństwie do poprzedniego wypowiedzenia w sezonie 2020, otrzymał sporo czasu na znalezienie nowego pracodawcy, a w stawce cały czas pozostają wolne fotele.
"Jestem związany z tym zespołem od samego początku, odkąd Haas jest w F1, więc czuję się jak część rodziny i będzie dziwnie opuścić zespół pod koniec roku" mówił duński kierowca.
"Ale wszystko ma swój koniec, jesteśmy na dość wczesnym etapie sezonu. Haas chce zabezpieczyć kierowców na przyszły rok odpowiednio wcześniej, a są jeszcze dostępne miejsca. To zrozumiałe i nie mam z tym problemu."
"Chciałbym tu zostać" dodawał Magnussen. "Gdybym został, byłoby fajnie zobaczyć owoce ostatnich osiągnięć zespołu. To byłoby interesujące."
"Ale myślę, że są też inne ciekawe projekty, są jeszcze dostępne miejsca w F1, które mogą być interesujące."
Sytuację kontraktową blokuje jednak cały czas niezdecydowany co do swojej przyszłości Carlos Sainz.
"Carlos [Sainz] wciąż wstrzymuje cały proces, ale w końcu coś ruszy" mówił. "Więc teraz myślę, że najlepiej skupić się na dobrych wyścigach, a wtedy będę miał szansę powalczyć o dostępne miejsca i wszystko się ułoży."
Zapytany, czy uważa, że zasługuje na kolejną szansę w F1, Magnussen odpowiedział, że tak.
"Tak sądzę. Czy rozumiem decyzję? Nie sądzę, że zawsze trzeba to rozumieć lub się zgadzać. To F1. Rzeczy się dzieją i idziesz dalej. Spójrz na tych nowych kierowców czy są lepsi ode mnie czy nie?
"To naprawdę nie ma znaczenia, ponieważ fakt jest taki, że to oni będą się ścigać i tak jest. Nie ma znaczenia, czy to rozumiem."
"Od pewnego czasu wiedziałem, że Ollie prawdopodobnie dołączy do zespołu. Ma wsparcie Ferrari i jest dużo szumu wokół niego po jego wyścigu [w barwach Ferrari podczas GP Arabii Saudyjskiej]."
"Szczerze, starałem się być cierpliwy i nie było potrzeby, by naprawdę przedstawiać swoje argumenty. [Haas] doskonale wie, na co może u mnie liczyć, więc było to dość proste."
Po ogłoszeniu decyzji o rozstaniu się z Magnussenem po sezonie 2024, Ayao Komatsu zasugerował możliwość współpracy z zawodnikiem w innej roli: "Przy tak wyjątkowej relacji Kevina z zespołem, mam nadzieję, że uda nam się znaleźć sposób, by dalej współpracować w jakiejś roli."
"Mamy nadzieję, że określimy to w najbliższej przyszłości, ale jego szerokie doświadczenie w Formule 1 i znajomość naszego działania są niewątpliwie cenne dla naszego dalszego rozwoju."
Magnussen stwierdził jednak, że nie jest zainteresowany rolą kierowcy rezerwowego ani testowego, ale przyznał też, że jeżeli nie uda mu się znaleźć innego kokpitu w F1 na sezon 2025, przyjrzy się alternatywnym scenariuszom współpracy z Haasem.
"Nie widzę siebie kończącego karierę wyścigową w najbliższym czasie" tłumaczył.
"Formuła 1 to szczyt sportów motorowych, ale zawsze uważałem, że wyścigi poza F1 są również świetne. Myślę, że gdy masz szansę być tutaj, powinieneś do tego dążyć- to jest szczyt motorsportu. Miałem kilka szans, ale nie dostajesz codziennie szansy na ściganie się w F1, więc to naturalne, że każdy stara się tu pozostać."
"Jeśli będę ścigał się w innym zespole F1, to nie zostanę tutaj. Ale miło, że to powiedział, i jeśli nie będę się ścigał w F1 w przyszłym roku, zdecydowanie rozważę jakąś rolę, doradczą czy jakąkolwiek uznają za odpowiednią."
"Jestem z tym zespołem od wielu lat i dobrze znam jego funkcjonowanie. Mam dużo doświadczenia w Formule 1. Więc byłoby dobrze dalej to wykorzystywać."
komentarze
1. LeadwonLJ
Tak jak uważam, że po tym co Kevin robi w F1 w tym sezonie powinien zostać z niej jak najszybciej usunięty, to z perspektywy Haasa Kevin na pewno byłby lepszym wyborem niż Esteban. Ocon należy do wąskiego grona kierowców, którzy najmniej zasługują żeby być w tym sporcie obecnie. Jest tam ze Strollem i Pérezem więc próg dostania się jest wysoki. I tak jak wszyscy czterej wymienieni przeze mnie w tym komentarzy kierowcy nie powinni być w F1 tak chyba Kmag zasługuje na to miejsce najbardziej. Jest z nich najszybszy i mimo że jeździ jak totalny idiota, często robi to aby chronić wynik zespołu i wątpię żeby Haas znalazł lepszą alternatywę. Może Zhou ale wcale nie wiem czy on byłby lepszy
2. Manik999
Kevin, Zhou, Valtteri, Daniel, Sergio, Logan, Mick - tym Panom za F1 dziękujemy. :)
Liam Lawson, Ollie Bearman, Jack Doohan, Andrea Kimi Antonelli, Paul Aron, Isack Hadjar, Zane Maloney, Felipe Drugovich, Theo Pourchaire - pora na nowych! :)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz