Mistrz Formuły 1 doprowadził do wypadku rywala
Trzy i pół godziny po zakończeniu Grand Prix Australii sędziowie nałożyli na Fernando Alonso surową karę. Dwukrotny mistrz świata został uznany za "potencjalnie niebezpiecznego" dla innych kierowców i ukarany 20 sekundami, co w końcowych protokołach kosztowało go utratę dwóch pozycji. Poniżej szczegółowo opowiemy, co zrobił Hiszpan i dlaczego Fernando ostatecznie oszukał samego siebie. Na stronie GGBET fani sportów motorowych mogą śledzić wyniki popularnych wyścigów i aktualne statystyki kierowców.Pod koniec Grand Prix Australii, po opóźnionym ostatnim pit stopie, Russell szybko doganiał zajmującego szóste miejsce Alonso i ostatecznie zapewnił sobie mniej niż sekundę przewagi nad Astonem Martinem. George nie był w stanie zbliżyć się na atakujący dystans, ale w przypadku choćby najmniejszego zagapienia Fernando miałby spore szanse - Brytyjczyk tylko na to czekał.
Na przedostatnim okrążeniu przed szóstym zakrętem Alonso nagle na sto metrów wcześniej niż zwykle wcisnął hamulec. To za wcześnie - przed wejściem w zakręt Fernando udało się ponownie wcisnąć gaz i zacząć nabierać prędkości. Russell, który był pół sekundy za nim, nagle znalazł się na tylnym skrzydle rywala - na chwilę stracił koncentrację, stracił panowanie nad autem w brudnym powietrzu i rozbił samochód.
Sam Alonso powiedział, że na tamtym odcinku nawet nie myślał o rywalu. Stwierdził również, że na ostatnich 15 okrążeniach miał problemy z akumulatorem, z jego rozładowaniem, więc nie miał czasu, aby śledzić samochód jadący za nim. Jednocześnie akumulator nie ma nic wspólnego z tym epizodem: telemetria z Astona Martina wyraźnie pokazuje dwa uderzenia w hamulce, pomiędzy którymi samochód nabiera prędkości.
Warto jednak podkreślić, że sędziowie nie obarczają Alonso winą za rozbicie Mercedesa. Ich decyzja mówi, że Hiszpan nie powinien ponosić odpowiedzialności za wpływ brudnego powietrza na innych uczestników wyścigu. Jednocześnie sędziowie uznali sam fakt podwójnego hamowania w szybkiej grupie zakrętów za działania nieuporządkowane i potencjalnie niebezpieczne - bezpośrednio zabronione przez artykuł 33.4. Ponadto kierownictwo wyścigu zauważa, że początkowe hamowanie było świadomą decyzją Alonso, a nie wynikiem jakiegokolwiek błędu.
Czy Alonso oszukał samego siebie?
Sędziowie podkreślają, że nie mają wystarczających danych, aby stwierdzić, czy Alonso zahamował tak wcześnie z premedytacją, czy rzeczywiście popełnił błąd. Jednocześnie z zewnątrz wygląda to dziwnie, że kierowca z takim doświadczeniem jest w stanie popełnić taki błąd - zahamować tak wcześnie, by mieć czas na dodatkowe przyspieszenie przed zakrętem. Na koncie kierowcy są następujące osiągnięcia:
- - dwukrotny mistrz świata w Formule 1: w 2005 r. i 2006 r.;
- -stał się pierwszym w historii Formuły 1, który przejechał ponad 100 tysięcy kilometrów w wyścigu;
- -przekroczył osiągnięcie 7-krotnego mistrza świata Michaela Schumachera pod względem długości kariery w Formule 1 - 22 lata;
- -pobił rekord Kimiego Raikkonena w liczbie przejechanych okrążeń - 18672.
Odpowiedzialność Russella po incydencie na torze wyścigowym
Co do George'a Russella, to wybryki Alonso nie zwalniają go z odpowiedzialności za wypadek. Tak, nie można być przygotowanym na to, że kierowca z przodu weźmie i wciśnie hamulec tam, gdzie nikt nigdy tego nie zrobił. Jednocześnie George nie był tak blisko Astona Martina, prędkość w momencie ostatecznej awarii nie była tak duża - gdyby był absolutnie skoncentrowany, z pewnością utrzymałby samochód.
Ten epizod pokazuje też różnicę między pilotem kalibru Alonso, a wciąż bardzo młodym na jego tle Russellem. Od Hiszpana zwykle oczekuje się czegoś bardziej eleganckiego niż tylko wciśnięcie hamulca, ale to kolejny przykład na to, jak doświadczony mistrz potrafi wymyślać nietrywialne ruchy i wykorzystywać je w najbardziej nieoczekiwany dla przeciwników sposób.
komentarze
1. ElKivikos1981
Brawo amatorzy z wielkiej brytwanny, piękny dublet xD Alonso dostał karę za to że się nie chciał dać wyprzedzić Jerzemu, a ten nie ogarnął, JPRDL
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz