Verstappen na koniec sezonu wyśrubował kolejne rekordy
Max Verstappen w najlepszym możliwym stylu zakończył rekordowy dla siebie i Red Bulla sezon. W Abu Zabi Holender sięgnął po swoje 19. zwycięstwo w sezonie, zatrzymując licznik swioch wygranych na 54, co pozwoliło mu samodzielnie objąć trzecie miejsce w tej statystce. Vestappen jest jedynym kierowcą w historii F1, który w jednym sezonie pokonał przeszło 1000 okrążeń, a dokładnie 1003 okrążenia z których składały się 22 rozegrane w tym roku wyścigi. To nie wiarygodne, ale as Red Bulla ukończył je wszystkie."To był sezon, którego nie zapomnę. Wzruszyło mnie ostatnie okrążenie zjazdowe RB19. Ten bolid i ten zespół tyle dla mnie zrobili. Muszę ogromnie podziękować Red Bullowi. Mieliśmy niesamowity sezon. Ciężko będzie powtórzyć coś takiego, ale zawsze chcemy się poprawiać. Zobaczymy na co będzie nas stać w przyszłym roku. W międzyczasie uważam, że cały zespół i cały padok potrzebują odpoczynku i spędzenia trochę czasu z przyjaciółmi i rodziną. To był po prostu uroczy rok."
Sergio Perez, P4
"Ogólnie mieliśmy dobry wyścig. Myślę, że mógłbym go pokonać na jeden pit stop. Musimy się temu przyjrzeć i przeanalizować. To mogło być możliwe, ale tego już się nie dowiemy! Osobiście uważam, że to był incydent wyścigowy z Lando [Norrisem], ale sędziowie nie zgodzili się z taką oceną i dostałem karę, tracąc drugie miejsce w ostatnim wyścigu sezonu. W tym sezonie nauczyłem się nie podawać. Mieliśmy ciężkie chwile, wzloty i upadki, ale liczy się tylko to jak kończysz sezon. Jestem zadowolony z całego zespołu. Wykonali świetną robotę i zasłużyli na wiele więcej dzisiaj. Mieliśmy najbardziej udany sezon w naszej historii i duża w tym zasługa Maksa. Był niesamowity. W przyszłym roku będziemy mieli kolejną szansę i postaram się ją wykorzystać."
komentarze
1. Michael Schumi
To jest niesamowite ile osiągnął Max w tym sezonie. Poza samym posiadaniem takiego bolidu pokazywał niewiarygodną konsekwencję tylu wygranych (10x z rzędu a po Singapurze następna seria w postaci 8x z rzędu). Nawet Hamilton w złotej erze z Mercedesem nie miał takiej skuteczności. Nie sądziłem nawet, że istnieją tak ciekawe rekordy jak np. stosunek % wygranych do ilości wyścigów w sezonie, który był do tej pory dzierżony przez Ascariego od 1952 r. Nigdy nie widziałem takiej dominacji w wykonaniu jednego kierowcy.
2. poppolino
W zeszłym roku wydawało mi się, że sezon z perspektywy kibica Red Bulla nie może być już bardziej usłany różami. A jednak. Max? Nie będę się rozpisywał nad jego wszystkimi osiągnięciami z tego roku, bo można by nimi co najmniej kilka sezonów obdzielić. Definicja kierowcy perfekcyjnego, który w połączeniu z równie perfekcyjną maszyną, zaliczył - w mojej opinii - najlepszy indywidualny sezon w historii tego sportu. Czy się go lubi gdy nie, po prostu trzeba mu oddać co jego. Na przeciwnym biegunie niestety jest Checo. Styl słaby, ale wybaczam mu to. Mamy w końcu upragniony dublet w generalce, i to się liczy najbardziej. I co również cieszy - nie ma już takiego smrodu, jaki powstał pod koniec zeszłego sezonu w Brazylii. Teraz można już w pełni się cieszyć, bez ataku toksycznych Meksykanów w mediach społecznościowych, i tarć wewnątrz zespołu. Można w pełni zrelaksować się w przerwie zimowej (która jednak nie jest mi obecnie aż tak potrzebna jak 2 lata temu), a w marcu wrócić, by dalej pisać historię. Bo ona się tutaj nie kończy. Tutaj kończy się co najwyżej jej rozdział.
3. Grzesiek 12.
Brawo Max, brawo Red Bull. W duecie doszli do perfekcji i jak walec zmiażdżyli konkurencję :-)))
Tylko szkoda ze to już koniec. Na pocieszenie pozostaje pewność, że nikt nie pobije rekordów Holendra. Dzisiaj mogę się założyć, że za mojego życia, nie zobaczę tego, że ktoś wygra więcej wyścigów, czy zdobędzie więcej punktów w sezonie przy obecnej punktacji ... - Jest odważny ?
4. Sebolinho
@3
Patrząc po tym co robi F1 w ostatnich latach, to nie byłbym tego taki pewien. Kiedyś też tak się mówiło jak Vettel wygrywał 9 razy z rzędu i co? 10 lat później Max ten rekord bije, ale składa się na to kilka czynników, niekoniecznie związane z umiejętnościami Maxa.
Po pierwsze świetny dominujący bolid jaki skonstuował Red Bull....a przede wszystkim bezawaryjny, bez tego serii zwycięstw by nie było. Po drugie...coraz więcej wyścigów. W 2013 roku było ich 13, w tym roku 22, a miały być pierwotnie 23 gdyby nie bodajże Chiny. Ktoś powie że 3-4 wyścigi to nie dużo...do F1 całkiem sporo i nie sądzę by na tym to się zatrzymało.
Kolejna sprawa to rynek amerykański i arabski którzy promują na wszelkie sposoby F1, a to ma związek z punktem wcześniejszym, czyli kolejne tory i kolejne wyścigi. 4 lata temu w Ameryce był jeden wyścig, dzisiaj są trzy. Podobnie było z arabskimi krajami. Jakiś czas temu byla mowa o tym że budują tam kolejny tor wyścigowy który ponoć ma zastąpić obecny tor w Arabii Saudyskiej...ale szczerze w to wątpię i zapewne dojdzie do tego że F1 będzie się ścigać na obu torach, a kalendarz rośnie i rośnie. W takim tempie jak przez ostatnie 3-4 lata, to do 2030 najpóźniej do 2035 roku dobijemy z 30 wyścigami w sezonie. Jak to mówią, nigdy nie mów nigdy. To tylko kwestia czasu, a patrząc na rozwój tego wszystkiego, to kwestia krótkiego czasu.
5. Sebolinho
Edit: w 2013 roku było ich 19*
6. Grzesiek 12.
@4
Przepraszam, ale mając na uwadze przerwę między sezonami i dodatkowo wakacyjną, żeby rozegrać 30 wyścigów trzeba by było ścigać się niemal co tydzień...
Gdzieś jest sufit, którego się nie pokona z prostej matematyki i nawet gdyby Arabowie i Amerykanie naciskali na kolejne tory, to będzie oznaczać mniej wyścigów w Europie.
Oczywiście zapewne kalendarz będzie się rozszerzać. Ale nawet jeśli to będzie 25 wyścigów, nie wierzę że ktoś będzie w stanie wygrać 19 razy.
Bo jak piszesz,bolid Red Bull był z innej bajki. Newey stworzył potwora a zawsze to on był jest i będzie podstawą. Max tylko dołożył swoje, jednocześnie wszedł na poziom nieosiągalny dla innych , pod względem szybkości opanowania i przez brak większych błędów własnych.
Jak dla mnie ta właśnie mieszanka sprawiła że sezon wyglądał jak wyglądał a dużo już widziałem w F1. Widziałem wcześniejszą dominację Red Bulla i Merca i wiem jak trudno jest tak zdominować sezon przez jednego kierowcę. Bo nigdy zespołowy kierowca nr. 2 nie był tak słaby ... Nigdy bolid nie przejechał wszystkich wyścigów bez awarii... a kierowca przejechał bez wypadku całego sezonu. Jednocześnie dokładając od siebie nawet jak było ciasno jak w Monako, wyścig wygrał dzięki czasowe, dużo ryzykując, ocierając się o bandy itd.
Dlatego uważam jak pisałem wcześniej i myślę że dużo się nie pomylę.
7. Fan Russell
Rosberg wygrał 8 razy z rzędu
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz