Mercedes utrzymał drugie miejsce w konstruktorach po GP Las Vegas
Ekipa Mercedesa przed ostatnim wyścigiem sezonu w Abu Zabi ma tylko 4 punkty przewagi nad Ferrari w klasyfikacji konstruktorów. W Las Vegas nie wszystko potoczyło się po myśli Lewisa Hamilton i George'a Russella, ale ostatecznie obaj zdobyli cenne punkty. Hamilton na mecie był 7., a Russell po doliczeniu 5 sekund kary za kolizję z Verstappenem, za którą wziął pełną odpowiedzialność, był 8."To był trudny wyścig. Ruszałem na twardej oponie i na początku było ciężko. Dostałem duże uderzenie do Sainza w pierwszym zakręcie, a potem próbowałem nie uderzyć w inne bolidy, które znajdowały się przede mną. Straciłem kilka miejsc. Potem skupiłem się, aby odzyskać je i świetnie się czułem. Opony były dobre, a tempo mocne. Zjechałem na wewnętrzną stronę Piastriego i nie do końca wiem co się tam stało. Poczułem duże uderzenie z tyłu, ale to był chyba incydent wyścigowy. Nie złapałem od razu kapcia, a gdy przejechałem zjazd do boksu poczułem jak tył się rusza. Musiałem z nim zrobić całe wolne okrążenie."
"Jestem wdzięczny, że udało mi się powrócić do wyścigu i zdobyć punkty. Mamy mocne strony w naszym aucie, ale czasami ciężko je wykorzystać. To wydarzyło się podczas wczorajszych kwalifikacji. Nie spodziewałem się, że tor będzie tak dobry, ale podczas wyścigu było wiele okazji do wyprzedzania i ścigania. Myślę, że Las Vegas wyprowadziło z błędu wszystkich, którzy mieli negatywne opinie na temat tego wyścigu."
George Russell, P8
"Dzisiaj to moja wina. Nie widziałem Verstappena. Znalazł się w moim martwym polu i doszło do kontaktu. To w pełni moja wina. Wiedzieliśmy, że są znacznie szybsi niż my i nie miałem problemu z oddaniem mu pozycji. Wiedziałem, że nie walczymy z Verstappenem a zarządzanie ogumieniem było kluczowe. Szkoda, gdyż byliśmy w drodze po podium. Samochód bezpieczeństwa również zmienił dynamikę mojego wyścigu. Wygląda na to, że wyrzuciliśmy kolejne podium i jestem bardzo rozczarowany. To historia naszego sezonu."
"Mamy jednak pozytywne wnioski przed Abu Zabi. Dzisiaj walczyliśmy o drugie miejsce, ale w ostatnim wyścigu będziemy musieli mocno powalczyć, aby pozostać na drugim miejscu w konstruktorach."
komentarze
1. goralski
Ja rozumiem, że czasem tempo i prędkość na prostej nie dają szans na obronę, ale akurat wtedy jak nigdy można próbować się poduczyć /przećwiczyć różne systemy obrony - inna linia jazdy, zarządzanie poziomem baterii itp. Tak jak Alonso w zeszłym roku (albo 2 lata temu) przewiózł przez kilka okrążenie Hamiltona czy Perez. Ostatecznie i tak wyprzedzili, ale sportowo wyglądało to naprawdę fajnie. Russela za to mijają jak tyczkę - wydaje mi się, że raczej nie jest z tych walczaków.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz