AlphaTauri i Haas również pójdą w stronę koncepcji Red Bulla
Dwa zespoły okupujące dolne rejony stawki zamierzają gruntownie zmodyfikować swoje konstrukcje w końcówce sezonu 2023. Obie mają znacznie upodobnić się do koncepcji aerodynamicznej aktualnych mistrzów świata.Początek nowej ery regulacyjnej obfitował w wiele różnych pomysłów aerodynamicznych, natomiast po niespełna 18 miesiącach od jej pierwszego wyścigu już wiadomo, czyja koncepcja okazała się najbardziej trafna. Chodzi oczywiście o tę Red Bulla. Postanowiła się na niej wzorować większość stawki, na czele z Mercedesem, Ferrari, Astonem Martinem oraz McLarenem.
Z tego powodu dość zaskakujące wydają się decyzje drugiego zespołu rodziny Byków, który przyjął własną filozofię aerodynamiczną. Dopiero katastrofalne wyniki zarówno w sezonie 2022, jak i na początku 2023 skłoniły szefostwo koncernu do pewnych zmian w tej kwestii i zacieśnienia współpracy z główną ekipą.
Stopniowo AT04 zaczęło przechodzić gruntowne modernizacje, a kolejna ich część będzie miała miejsce w Singapurze. CEO AlphaTauri, Peter Bayer, potwierdził bowiem, że na tamtejszej ziemi pojawią się pomysły zaczerpnięte z RB19:
"Nie ma błyskawicznych zysków. Oczywiście w tym roku obserwowaliśmy niesamowitą zmianę wyników, kiedy nagle wyskoczył Aston Martin, a później McLaren, aczkolwiek uważam, że ma to związek z tym, że wszyscy zrozumieli, jakie korzyści pod względem docisku daje filozofia Red Bulla", tłumaczył były działacz FIA, cytowany przez PlanetF1.
"Mamy przygotowany duży pakiet poprawek na Singapur, który będzie podążać tą samą filozofią. Wychodzi zatem na to, że wszyscy za nią idą i w przyszłym roku może być naprawdę ciasno [między nami]. Przy obecnej czapie budżetowej i regulacjach technicznych praktycznie nie można funkcjonować jako siostrzany team - należy być zespołem F1."
"Potrzebujemy przejść przez proces dorastania i dojrzewania, a następnie iść własną drogą. Nie kłóci to się natomiast z uzyskaniem wsparcia od rodziny i do tego powinniśmy dążyć. To właśnie chcemy osiągnąć. Możemy korzystać z technicznej kolaboracji, mimo że nie robiliśmy tego w przeszłości. Np. patrząc na takie zawieszenie i obecny jego wpływ, niekorzystanie z tego, które mogliśmy używać, trzeba po prostu uznać za błąd."
Nie tylko skład z Faenzy upodobni się do Red Bulla w końcówce sezonu 2023. Kolejną taką ekipą zostanie Haas, który od dwóch miesięcy pracuje nad wersją "B" VF-23. Ta ma pojawić się przy okazji domowego weekendu w Austin i oczywiście przypominać austriacką koncepcję w sekcjach bocznych oraz pokrywie silnika.
Takie informacje przekazało Auto Motor und Sport, które w ten sposób wytłumaczyło ostatnią bierną postawę Amerykanów na froncie poprawek, co zresztą skrytykował Nico Hulkenberg. Gruntowne modyfikacje ich samochodu mają być już związane z przygotowaniami do sezonu 2024. W finałowych pięciu rundach Haas chce bowiem sprawdzić, czy projekt byków faktycznie przynosi takie zyski.
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz