Piastri postraszył Verstappena podczas sprinterskich zmagań na Spa
Australijski debiutant został jednym z bohaterów sobotnich zajęć w Belgii, ponieważ jako jedyny był w stanie nawiązać rywalizację z Maxem Verstappenem. W porannej czasówce stracił do niego zaledwie 0,011 sekundy, a w sprincie przez kilka okrążeń przewodził nawet stawce dzięki wcześniejszemu zjazdowi po przejściowe opony. Ostatecznie skrócone zawody zakończył na 2. pozycji, mając spory zapas nad Lando Norrisem. Brytyjczyk uplasował się na 6. miejscu.Lando Norris, P6 "To był ciężki, ale niezły dzień. Wywalczyliśmy dobre punkty dla zespołu. Oscar zajął przecież 2. miejsce, więc należą się mu gratulacje za wywalczenie pierwszego miejsca w czołowej trójce w F1. Uważam, że zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy w takich warunkach. Musieliśmy zjechać jedno okrążeń później na pit-stop, przez co straciliśmy prawdopodobnie dwie pozycje. Być może mogło być lepiej, jednakże tak czasami już po prostu jest. Jestem jednak zadowolony z dzisiejszych osiągów i nie mogę się doczekać jutrzejszych zawodów."
komentarze
1. Michael Schumi
No, bez przesady. Ten sprint miał 11 okrążeń a Max spokojnie wygrał z pewną przewagą. Gdy zmienił opony i zbliżył się do Oscara to wyprzedził go tuż za Eau Rouge. Różnica prędkości była widoczna gołym okiem.
2. Mariusz_Ce
Postraszył tak, że Max dojechał z 7 sek przewagi na kilku okrążeniach. W Red Bullu muszą mieć pełne gacie.
3. jogi2
@1
Jak się zbliżył? Kiedy? Nie wiadomo czy zbliżył by się na tyle gdyby nie SC
4. Lulu
@3
Max ma takie umiejętności i przewagę sprzętu że któraś z ekip moim zdaniem w czystych osiągach musi nawet wyprzedzić konstrukcje byków by z nim wygrać. Myślę że pomimo wieku nadal Lewis dal by radę gdyby miał ten sam sprzęt może 1,2 dziesiąte szybszy , może jeszcze Lando i Alonso . Im dalej wymiar przewaga auta musiała by być większa. Takie moje zdanie .
5. Manik999
Mimo wszystko wielkie brawa dla Oscara, który potwierdza swój talent. Nie bez powodu wygrał trzy najważniejsze serie juniorskie rok po roku. Byle kto tego nie zrobi. Mam nadzieję, że Antypody będą mieć z niego uciechę, jak również McLaren. :) Daniel Ricciardo to jak dla mnie melodia przeszłości.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz