Wiemy kto zyska, a kto straci w drugiej połowie roku na suwaku aerodynamicznym
Czerwiec jeszcze nie dobiegł do końca, ale z uwagi na to iż do końca bieżącego miesiąca nic nie zmieni się w klasyfikacji konstruktorów, gdyż pierwszą punktowaną sesją będzie odbywający się 1 lipca sprint na torze Red Bull Ring, wiemy już kto zyska, a kto straci na tzw. suwaku aerodynamicznym.Wprowadzony kilka lat temu mechanizm ma za zadanie zrównywanie stawki dzięki ruchomym limitom pracy w tunelu aerodynamicznym i CFD. Zespoły, które znajdują się niżej w zestawieniu konstruktorów otrzymują więcej czasu,a te, które święcą triumfy mniej.
Zasada jest więc prosta, ale czy skuteczna to już inna kwestia. Wystarczy wspomnieć, że zespół Red Bulla mimo ograniczonego podwójnie czasu pracy w tunelu aerodynamicznym i CFD za sprawą mistrzowskiego tytułu oraz kary za przekroczenie limitu finansowego w 2021 roku, nie wykazuje oznak zadyszki, a Adrian Newey ze swoim zespołem cały czas rozwija konstrukcję RB19, dostarczając do niej nowe części.
Największym "przegranym" takiego podejścia jest jednak Aston Martin, który w zeszłym roku kończył mistrzostwa na siódmym miejscu, a obecnie jest trzeci. Czas pracy jego inżynierów w tunelu i CFD skurczył się zatem o okrągłe 20 procent.
Mercedes oraz Williams również w drugiej części sezonu będą miały ograniczony czas pracy w tunelu aerodynamicznym, ale tylko o 5 procent za sprawą poprawy swoich pozycji względem ubiegłorocznych mistrzostwo o jedno miejsce.
Łącznie pięć zespołów otrzyma natomiast nieco więcej czasu do pracy nad swoimi maszynami na czele z Ferrari, które na przestrzeni ostatniego półroczna zaliczyło zjazd formy, z drugiego miejsca na koniec minionego sezonu, na czwarte. Wiąże się to z 10-procentowym wzrostem czasu spędzonego w tunelu i CFD.
Alpine, McLaren, Alfa Romeo oraz AlphaTauri otrzymają po 5 procent więcej czasu na prace przy swoich autach w swoich fabrykach za sprawą spadku w mistrzostwach o jedną pozycję. Stało się tak za sprawą wspomnianego wyżej Aston Martina, a w przypadku Alpha Tauri świetnego występu Williamsa podczas ostatniego wyścigu w Kanadzie.
W całej stawce dwa zespoły nie zmienią w ogóle swojego przydziału. Chodzi oczywiście o ekipę Red Bulla, która twardo utrzymuje pozycję lidera oraz Haasa, który cały czas trzyma się ósmego miejsca w mistrzostwach.
Pozycja | Zmiana | Zespół | Procent testów | Przejazdy w tunelu | Liczba zadań CFD |
---|---|---|---|---|---|
1. | - | Red Bull | 70% | 224 | 1400 |
2. | +1 | Mercedes | 75% | 240 | 1500 |
3. | +4 | Aston Martin | 80% | 256 | 1600 |
4. | -2 | Ferrari | 85% | 272 | 1700 |
5. | -1 | Alpine | 90% | 288 | 1800 |
6. | -1 | McLaren | 95% | 304 | 1900 |
7. | -1 | Alfa Romeo | 100% | 320 | 2000 |
8. | - | Haas | 105% | 336 | 2100 |
9. | +1 | Williams | 110% | 352 | 2200 |
10. | -1 | AlphaTauri | 115% | 368 | 2300 |
komentarze
1. hubos21
Śmieszne te różnice w czołówce, Williams na szarym końcu przez lata a nijak się przekłada na rezultaty, człowiek i pomysł ważniejszy co widać po przejściu Vowelsa, coś tam się zaczyna dziać dobrego.
2. Jacko
Akurat te ograniczenia czasu, to tylko pozorne działania w celu rzekomego "wyrównania stawki". Przecież praca w tunelu, przygotowanie modeli itp. też swoje kosztują, a ci którzy mają ten czas ograniczony, po prostu przerzucają te środki w inne miejsca i w ten sposób to sobie rekompensują.
Zresztą dlatego kara dla RBR też była tylko pozornie dotkliwa.
Temat był już poruszany przez kilku ekspertów.
Żeby to działało, trzeba by zmniejszyć tym najlepszym limit budżetowy o te właśnie koszty, ale to trudne do wyliczenia, nie mówiąc już o egzekwowaniu.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz