Alonso przyznaje, że Formuła 1 cały czas sprawia mu przyjemność
Fernando Alonso jest najbardziej doświadczonym i najstarszym zawodnikiem w stawce Formuły 1, ale twierdzi, że wiek może działać na korzyść zawodnika.Hiszpan przez wielu postrzegany jest jako jeden z największych talentów współczesnej Formuły 1, ale po dwóch dość szybko zdobytych tytułach mistrzowskich w 2005 i 2006 roku do tej pory nie zdołał zrealizować marzenia o trzecim triumfie.
Wpływ na to miało wiele czynników, wśród których wyróżniają się błędne decyzje podejmowane rzez zawodnika. Jego umiejętności i szybkość sprawiły, że praktycznie mógł dosłownie wybierać w jakich zespołach chciałby się ścigać.
Od czasu pierwszej przygody z Renault ma na swoim koncie występy w barwach McLarena, czy Ferrari, dwóch najbardziej utytułowanych ekipach w Formule 1. O tym jak dużym szacunkiem darzony jest Alonso może świadczyć fakt, że mimo głośnej afery i piekielnie zawziętej rywalizacji w 2007 roku z Lewisem Hamiltonem, zakończonej słynnym "spygate", zdołał powrócić do tej ekipy po latach. Niestety ponownie w bardzo niefortunnych okolicznościach.
Kolejny związek McLarna i Hondy zakończył się potężnym fiaskiem, a Fernando Alonso po raz kolejny zmuszony został do zakończenie współpracy z ekipą z Woking w nienajlepszych relacjach. Hiszpan zrobił sobie dwuletni przerwę od ścigania w królowej sportów motorowych, a teraz twierdzi, że ta pozwoliła mu w pełni naładować akumulatory i teraz mimo swojego wieku dalej cieszy się Formuła 1.
"Okres przerwy dobrze mi zrobił. Być może nie tak bardzo co do stylu jazdy, ale mentalnie i motywacyjnie" mówił Alonso cytowany przez RacingNews365.com.
"Gdy ścigasz się w F1 przez 18 lat, nie chodzi o utratę motywacji- zawsze ją miałem- ale byłem ciągle zmęczony podróżowaniem, byłem zmęczony rutyną i ciągłym powtarzaniem tych samych rzeczy. Dwa lata z dala od tego sportu były dla mnie bardzo odświeżające."
"Ładowałem akumulatory i mimo iż moja jazda jest podobna, to mentalnie jestem znacznie odświeżony. Cieszę się z tej pracy, cieszę się na wizyty na kolejnych torach, cieszę się rozmowami z inżynierami, PR'em, imprezami ze sponsorami i tymi wszystkimi sprawami."
"Mam pełne akumulatory, podczas gdy w 2018 były one kompletnie rozładowane, więc ta przerwa bardzo mi pomogła. Jeżeli porównuję moją jazdę, albo moje występy z 2005 czy 2006 roku, teraz jestem w znacznie lepszej sytuacji. Na sto procent."
Bardziej zrelaksowane podejście Alonso jest również wyraźnie widoczne w jego wpisach w mediach społecznościowych. Nie tak dawno w żartobliwy sposób odpowiadał na plotki łączące go z Taylor Swift.
Sam zainteresowany przyznaje, że zawsze starał się być autentyczny na swoich kanałach i nigdy nie korzystał z pomocy profesjonalistów od zarządzania kanałami komunikacji internetowej, tak jak czynią to niektórzy jego koledzy po fachu.
"Uważam, że moje media społecznościowe zawsze były śmieszne i trochę ironiczne" tłumaczył. "Prawdą jednak jest, że teraz żyjemy w innym świecie, który jest bardziej skupiony na mediach społecznościowych, a młodsze pokalanie w ten sposób śledzą Formułę 1, więc być może jest to bardziej oczywiste."
"Pamiętam jednak, że za czasów jazdy dla Ferrari też byłem dość aktywny na mediach społecznościowych i robiłem wiele samurajskich rzeczy i dopuszczałem się samurajskich komentarzy, ale wtedy chyba nie byliśmy aż tak śledzeni jak teraz."
"Uważam również, że inni kierowcy mają pomocników do swoich mediów, więc są bardzo grzeczni, otwarci i profesjonalni w tym co robią. Nie mam takich doradców więc puszczam rzeczy, które na co dzień uważam za ciekawe i komentuję to co chcę. Jestem chyba bardziej autentyczny i ludzie to lubią."
Za kilka tygodni Fernando Alonso skończy 42. lata i mimo braku statystycznych sukcesów w liczbie triumfów na jakie zasługuje może wkrótce zacząć zbierać je w kategorii najstarszych kierowców w stawce.
Mając na swoim koncie przeszło 300 występów w Grand Prix, podobnie jak Lewis Hamilton może jeszcze zostać pierwszym kierowcą, który z takim dorobkiem sięgnął po zwycięstwo.
Co więcej Alonso uważa, że jego wiek działa na jego korzyść: "Wiek na pewno jest czynnikiem, ale dzieje się tak po tym co ludzie widzą w innych sportach. My nie ścigamy się na 100 metrów, nie jesteśmy piłkarzami. Musimy być mocni w prowadzeniu szybko auta, musimy mieć dobre bolidy, doświadczenie i motywację."
"W moim wieku dalej dobrze się spisuję. Postrzegam swój wiek jako przewagę, gdyż znam więcej torów, znam większą liczbę warunków i ogólnie wiem więcej."
"W czasach, gdy nie wygrywałem, gdy nie byłem na podium lub w okresie, który minął od mojego ostatniego zwycięstwa ludzie zapominają, że trzy lata temu zostałem mistrzem świata w kategorii LMP1 w Le Mans, jechałem w Daytonie czy Dakarze i ukończyłem jeden z etapów na drugim miejscu przeciwko najlepszym kierowcom."
"Takie rzeczy wiele dla mnie znaczą. Wymagają od Ciebie wyjścia ze strefy komfortu i zmuszają Cię do przekraczania granic, a ludzie, pewnie ze względu na fakt, że to nie jest F1, nie postrzegają tego w ten sposób, i widzą tylko, że od 2013 roku nie wygrywałem nic. Ja tak tego nie odbieram."
Dwukrotny mistrz świata zaskoczył wszystkich w zeszłe wakacje, szybko podpisując umowę z Astonem Martinem, w którym miejsce zwolnił sam Sebastian Vettel. Początek sezonu okazał się bardzo obiecujący dla ekipy z Silverstone i wydawać się może, że Alonso w końcu podjął jedną z lepszych decyzji w swojej karierze. Do zwycięstwa jest droga daleka, ale ma na nie realne szanse, jeżeli tylko kierowcy Red Bulla popełnią jakiś błąd lub będą mieli problemy.
"Sezon jest niewiarygodnie udany, zaskakująco dobry, gdyż sądziliśmy, że będziemy mieli dobre auto, ale nie tak dobre, żeby rywalizować z Mercedesem czy Ferrari. Dla nas było to zaskoczenie."
"Nasz bolid spisuje się zdecydowanie lepiej niż to czego się po nim spodziewaliśmy. Być może Ferrari i Mercedes niedomagali trochę w pierwszych wyścigach, ale to bardzo mocne zespoły, więc z czasem będą tylko lepsze. W zeszłym roku widzieliśmy jak mocno poprawił się Mercedes."
"Obecnie dla nas to świetne dni na podium, ale nie możemy być ich pewni i zakładać, że przez cały sezon tak będzie. Wszystko może szybko się zmienić."
"Czołowe zespoły dostarczają poprawki do bolidów, a my też musimy utrzymać tempo rozwoju. Mimo iż ścigamy się na torze w każdą niedzielę, prowadzimy także wyścig w fabrykach na dostawy nowych części."
Niedawno upłynęło równe 10 lat od ostatniego zwycięstwa Alonso w Formule 1. Jakie Hiszpan daje sobie szanse na zakończenie tej statystki?
"Liczę na to, ale nie ma żadnych gwarancji. Jeżeli spojrzycie na ostatnie kilka lat to Gasly wygrał na Monzy, Ocon na Węgrzech, więc szanse na wygranie wyścigu zawsze są, a im bliżej czołówki jesteś, tym są one większe. Więc tak, czemu nie? Będziemy mieli taką szasnę."
"Ale obecnie potrzebujemy trochę pomocy od innych i stanie się tak bo ktoś popełni błąd, a nie stanie się tak dlatego, że jesteśmy lepsi."
Jego umowa z Astonem Martinem wygaśnie w przyszłym roku, gdy na karku będzie miał już 43. lata, czy będzie chciał pozostać w F1 dłużej?
"Obecnie tego nie wiem, nie zastanawiałem się nad tym. Mam jeszcze te dwa lata, podczas których chcę zobaczyć jak chcę rozwijać się z zespołem. Znajdujemy się na pewno w lepszej sytuacji niż sądziliśmy."
"Liczyłem, że może dopiero w 2024 dostaniemy szansę na podium, a już czterokrotnie na nim stałem w tym roku, więc wszystko wygląda lepiej niż sądziliśmy i być może będzie to kusiło do przedłużenia kontraktu."
"Może być jednak też pokusa do przerwania tego i zakończenia kariery z uśmiechem na ustach. Nie wiem. Pewne jest to, że w 2026 roku wchodzą nowe przepisy i nie wiem czy chciałbym się w to angażować. Podejdziemy do tego z roku na rok i zobaczymy jak będę się czuł."
komentarze
1. fan_93
Jeden z najlepszych kierowców w historii F1
2. dexter
Niezwykle jest rowniez to, jak szybko udalo mu sie zgromadzic za soba wlasciwie kompletna druzyne. Mozna odniesc wrazenie, ze Stroll ma swoje wzloty i upadki, a Alonso jezdzi bardzo konsekwentnie, osiaga wyniki i staje na podium. Aston Martin jest w pewnym stopniu zalezny od Hiszpana. Fernando jest niewiarygodnie dominujacym typem, czlowiek, ktory potrzebuje przestrzen; potrzebuje zrozumienia, poparcia i wyjscia na przeciw. Ale osiaga wyniki.
Lance mial odrobine pecha w Miami i przy niewlasciwej strategii usunal sie z drogi, poniewaz byl zbyt optymistyczny podczas treningu. Dlatego wystartowal z tylu. Eliminacja w Q1 jest wlasciwie wina zespolu. Kanadyjczyk byl w stanie swobodnie przejechac tylko kilka okrazen. Stroll potrafi dotrzymac tempa, ale tak naprawde jest idealnym kolega druzynowym dla Alonso. Nic mu nie robi, ponadto jest latwy w pielegnacji.
I oczywiscie to jest najwspanialsze dla Fernando: wyprzedzic Ferrari, wyprzedzic Mercedesa ...
Pamietam, ze nie mial zbyt dobrego malzenstwa z Ferrari. Prawie skonczylo sie morderstwem i zabojstwem spowodowanym gwaltownym stanem emocjonalnym (w ogole nie dogadywali sie). A teraz Hiszpan troche mowi: gdzie jest Ferrari?, jestem Alonso ... To wszystko sa rzeczy ego - nie mozna o tym zapominac ani lekcewazyc tego.
3. dexter
I jak zawsze mowi po wyscigu: "dlaczego spektakularne, w zasadzie bylo to troche nudne" albo "moge dostac sie na szczyt tylko przy odrobinie szczescia, jesli cos pojdzie w Red Bullu nie tak". Z drugiej strony ma tez sporo powietrza do tylu... W Miami nie grozilo mu zadne powazne niebezpieczenstwo przez caly wyscig. Alonso kokietuje tym...
Niemniej jednak, kiedy czlowiek spojrzy na jego styl jazdy, to jest w nim duzo suwerennosci. Oczywiscie ma pojazd, ktory jedzie naprawde dobrze. Ale! - to jeden z tych kierowcow, ktorzy bez wzgledu na to na jakim torze jezdza znajduja limit, potrafia go wyczuc i rownie dobrze moga oszacowac sytuacje. Na przyklad: podjac troche wieksze ryzyko albo troche mniej. I jak cieszy sie na podium (prawie jak dziecko) - widac, ze to jest prawdziwe. W tym momencie nie gra, nie koketuje. Jest naprawde szczesliwy i kazdy mu to odbierze. A on ma ku temu wszelkie powody, poniewaz wyniki w tej chwili nie moga byc lepsze.
Przede wszystkim mozna zdecydowanie powiedziec, ze nadal jest wzbogaceniem sceny. Ale oczywiscie takze wzbogaceniem dla Astona Martina, poniewaz maja z niego najwiecej. Ale nawet dla klasycznego fana to jest cudowne. On walczyl jeszcze z Michaelem Schumacherem i pokonal go w walce wewnetrznej. To wszystko sa ludzie z ogromnym doswiadczeniem (chociaz doswiadczenie to troche termin akademicki). Fernando Alonso jezdzil kolo w kolo z Michaelem Schumacherem. Czasami wygrywal Schumi, czasami Alonso ... A kiedy dodasz to wszystko, trzeba byc szczerym: czlowiek zdaje sobie sprawe jak wielkim kierowca wyscigowym jest Hiszpan. Serce po prostu cieszy sie.
4. dexter
I przede wszystkim sytuacja w Aston Martin. Zespol z Silverstone byl w stanie zwerbowac kompetentnych inzynierow, a On oczywiscie jest kierowca wyscigowym, ktory przez cala swoja kariere sportowa wielokrotnie pracowal tylko z najlepszymi ludzmi. Wie w jaki sposob z nimi rozmawiac i jak sie z nimi obchodzic, aby osiagnac najlepsze wyniki bolidem wyscigowym. W tej chwili pasuje do siebie wiele rzeczy, ktorych wczesniej nie bylo w strukturze Astona Martina. Ale najlepszym narzedziem i najbardziej praktycznym jest zawsze szybki bolid w calym temacie. A Hiszpan ma taki pod posladkami i fajne jest to, ze przeklada sie to na wyniki na torze. Nagle Alonso jest bardzo zrelaksowany, nie jest tak zrzedliwy ani tak negatywny jak kiedys. Bo Fernando Alonso tez moze byc duza diva. To nie jest tak, ze Fernando po prostu zawsze chodzil w paddocku jak promyk slonca. On byl juz tez troche zgorzknialy w swojej karierze sportowej ...
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz